Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
WWW.SADECZANIN.INFO<br />
94 ROZMAITOŚCI<br />
STYCZEŃ/LUTY 2012<br />
Łyżka strawy (32)<br />
Bukiet w przesmyku<br />
W młodszych leciech dość zajadle<br />
peregrynowałam po obcych<br />
krainach w towarzystwie dwóch<br />
słynnych z telewizji mężów.<br />
Igdziekolwiek się zjawiliśmy, w Atenach<br />
czy Helsinkach, Goeteborgu<br />
czy Budapeszcie, Stuttgarcie czy<br />
Sewilli, ci moi sławni koledzy maniakalnie<br />
kierowali się wyłącznie do restauracji<br />
chińskich. O ile mnie nęciła<br />
kuchnia lokalna i z ciekawością degustowałam<br />
miejscowe potrawy, moi monotonni<br />
towarzysze podróży niezmiennie<br />
pałaszowali kaczkę po pekińsku.<br />
Aż źle się to skoń czy ło. Oto bo wiem<br />
w Sewilli zamiast sycić się paellą, tortillą<br />
de patatas czy jamon serrano znów<br />
zasiedli u miejscowego Chińczyka. Zanim<br />
do cze ka li się kacz ki po pe kiń sku<br />
za mó wi li won ton ki, czy li pie ro żki<br />
z mię sem. A wia do mo, ja kie pie ro żki<br />
z mielonym mięsem potrafią być zdradliwe.<br />
I rzeczywiście zatruli się nimi hanieb<br />
nie! Ty dzień na sze go po by tu<br />
w pięk nej sto li cy An da lu zji spę dzi li<br />
w bo le ściach, głów nie prze sia du jąc<br />
w ustronnym miejscu na tronie z porceli<br />
tu, a do pie ro w ostat nich dniach ży -<br />
wiąc się skrom nie su char ka mi<br />
popijanymi niesłodzoną herbatą.<br />
Niepomna tych cudzych doświadczeń<br />
wybrałam się w Nowym Sączu do prezentującego<br />
się jako lokal z kuchnią<br />
azjatycką baru „Manila” przy zaułku<br />
Wazów, wiecie, tym wąskim przesmyku<br />
łączącym ul. Jagiellońską z Dunajewskiego.<br />
Pocieszające, że w karcie dań nie<br />
dostrzegłam pechowych wontonków, nato<br />
miast spo ry bu kiet dań z ró żnych kra -<br />
jów Azji. Nie bez po wo du bar no si<br />
nazwę stolicy Filipin, bo w ofercie przeważały<br />
dania właśnie z tego państwa.<br />
Ale występują także potrawy tajskie, japońskie,<br />
chińskie i wietnamskie.<br />
Z filipińskich połakomiłam się na rybę<br />
na gorącym półmisku w sosie curry<br />
(18 zł). Tą fi li piń ską ry bą oka za ła się po -<br />
ławiana akurat w wodach afrykańskich<br />
tilapia okryta całunem ze smażonych jarzyn.<br />
Tak umie jęt nie usma żo nych, że za -<br />
chowały jeszcze jędrność świeżych,<br />
natomiast smakiem i aromatem już zdążyły<br />
podzielić się z rybim, z natury<br />
mdłym jak ryż – mię sem.<br />
Na gorącym półmisku podano także<br />
kurczaka po wietnamsku (17 zł). Zamary<br />
no wa ne wcze śniej ką ski mię sa spo -<br />
Z fi li piń skich po ła ko mi -<br />
łam się na ry bę na go rą -<br />
cym pół mi sku w so sie<br />
cur ry (18 zł). Tą fi li piń ską<br />
ry bą oka za ła się po ła wia -<br />
na aku rat w wo dach<br />
afry kań skich ti la pia<br />
okry ta ca łu nem ze sma -<br />
żo nych ja rzyn.<br />
czy wa ły na ma te ra cu ze skwier czą cej<br />
jeszcze cebuli. Były aromatyczne i sprężyście<br />
miękkie.<br />
Zu pa kra bo wa (6 zł) ró żni ła się<br />
znacz nie od tych zup kra bo wych, ja kie<br />
jadałam w innych restauracjach orientalnych,<br />
przeważnie rosołowatych z makaronem,<br />
ale była z nich najlepsza, gdyż<br />
nadzwyczaj ubogacona jarzynami o nieznacznie<br />
wyczuwalnym posmaku kapuśnia<br />
ku. Zresz tą kra bo wą mo żna<br />
za pew ne po rów nać np. z ryb ną, któ ra<br />
też jest ra dy kal nie in na w za le żno ści<br />
od re gio nu, w ja kim się ją wa rzy. Ta ka<br />
– po wiedz my – mar syl ska zu pa ryb -<br />
na bo uil la ba is se w ogó le prze cież nie<br />
przypomina rosyjskiej uchy.<br />
Potrawy rozmyślnie podaję w kolejności<br />
odwrotnej od pochłanianych, aby<br />
stopniować wrażenia. Bo podniebne doprawdy<br />
wyrazy uznania wzbudziła już<br />
przystawka, od jakiej rozpoczęła się ta<br />
uczta: sajgonki z warzywami i mięsem<br />
sztuk 4 (8 zł). Ba jecz nie sma ko wi ty<br />
farsz otoczony był łamliwym i przezroczystym<br />
ciastem ryżowym, przez które<br />
widać było zawartość.<br />
Schrupałam także miseczkę chipsów<br />
krabowych (6 zł), zapewne ryżowych, ale<br />
oprócz odro bi nę sło nej nu ty nie wy czu -<br />
łam w nich żad nej in nej. Tę aku rat atrak -<br />
cję można było swobodnie pominąć.<br />
W sumie jednak należy odnotować,<br />
że w Nowym Sączu pojawiła się następna<br />
– oprócz Kupieckiej, Bohemy, Ratuszo<br />
wej i Karcz my nad Ka mie ni cą<br />
– restauracja, jaką z czystym sumieniem<br />
można polecić. Nareszcie mamy do czynienia<br />
z prawidłowością, zaprzeczającą<br />
pra wu Ko per ni ka. Otóż ten nasz przy -<br />
szywany rodak niemieckiego pochodzenia<br />
sfor mu ło wał re gu łę ty czą cą się<br />
pie nią dza, w myśl któ rej ten gor szy wy -<br />
pie ra lep szy. W przy pad ku re stau ra cji<br />
sądeckich szczęśliwie jest przeciwnie:<br />
w miejsce zamykanych gorszych otwiera<br />
ne są lep sze! Tak oto dzia ła pra wo<br />
rynku, a może nawet ulicy…<br />
ŻY WI SŁA WA ŁY ŻKA<br />
W punktacji od 1 do 10 „Manili” przyznaję maksymalną<br />
notę (w tym miejscu rozlegają się<br />
fanfary na dołączonej przez redakcję płycie!).<br />
Ma ni la przy Wa zów FOT. ŻY ŁY