04.11.2014 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

WWW.SADECZANIN.INFO<br />

28 WOKÓŁ NAS<br />

STYCZEŃ/LUTY 2012<br />

przy wjeździe do lasu samochód zatrzymał<br />

się.<br />

– Taksówkarz musiał się zorientować,<br />

że coś jest nie tak. Wte dy 16-la tek chwy -<br />

cił go pod szy ję. To, wbrew po zo rom, nie<br />

jest taki słaby chłopak, ćwiczył ciężary<br />

– opowiadał pełnomocnik Aleksandra P.<br />

mecenas Stanisław Stoch. – Mężczyzna<br />

zaczął się bronić. Aleksander zeznał, że<br />

chciał go tyl ko obez wład nić, że by mu<br />

wy dał pie nią dze. I tu wła śnie są du że<br />

niejasności. Chłopak miał bić napadniętego<br />

po twarzy, ale widocznych śladów<br />

na cie le nie by ło. Być mo że dla te go, że<br />

z bliskiej odległości zbyt mocno nie uderzył.<br />

W koń cu kie row ca prze chy lił się<br />

na prawą stronę, w kierunku siedzenia<br />

pasażera. Wtedy zadał mu ciosy nożem.<br />

Tak sów karz jesz cze żył, kie dy chło pak<br />

pod niósł mu pra wą rę kę i wy jął port -<br />

fel… (czytaj obok wywiad z adwokatem<br />

– przyp. red.).<br />

***<br />

W portfelu było… 240 zł. Tyle kosztowało<br />

życie ludzkie. Starszy, uczynny<br />

człowiek zginął z rąk nastolatka, który<br />

jeszcze tego samego dnia, gdy odkryto<br />

zbrod nię, jak gdy by ni gdy nic po szedł<br />

do szkoły, rozmawiał z kolegami, odpowia<br />

dał na py ta nia na uczy cie li. Dzień<br />

później, 7 grudnia, w Zespole Szkół im.<br />

Wła dy sła wa Or ka na w Mar cin ko wi -<br />

cach, do któ rej cho dził Alek san der P.,<br />

o jego zatrzymaniu przez policję dowiedziała<br />

się dyrektorka szkoły Alicja Wąso<br />

wicz. Mat ka chło pa ka za dzwo ni ła<br />

do niej i po in for mo wa ła, że syn nie<br />

przyjdzie na zajęcia, bo jest podejrzewany<br />

o za bi cie czło wie ka.., po czym się<br />

rozłączyła. Dyrektorka zaniemówiła, ta<br />

wiadomość nie mieściła się w głowie!<br />

Zszo ko wa ni by li też in ni na uczy cie le.<br />

Nie tyl ko oni nie do wie rza li w to co<br />

usłyszeli. Trudno było uwierzyć w tak<br />

ma ka brycz ną wia do mość ko le żan kom<br />

i kolegom zabójcy z klasy wojskowej.<br />

W tym dniu nie by ło chy ba w szko le<br />

osoby, która mogła zebrać myśli, skupić<br />

się na lek cjach.<br />

Był jed nym z nich, kum pel z kla sy.<br />

Do szkoły w Marcinkowicach chodził<br />

zaledwie trzy miesiące. Dzień po zabójstwie<br />

taksówkarza, gdy policyjna grupa<br />

operacyjno-dochodzeniowa pracowała<br />

na miejscu zbrodni, Aleksander P. spóźnił<br />

się do szko ły, jak mu się to czę sto<br />

zdarzało. Nie przyszedł na lekcję chemii.<br />

Dro ga pro wa dzą ca przez las to skrót, któ rym je żdżą<br />

miesz kań cy osie dla Po rę ba Ma ła do cen trum mia sta.<br />

Jed nak 6 grud nia ci, któ rzy wy ru szy li z do mów ja ko<br />

pierw si, nie mo gli tam tę dy prze je chać, bo le śny dukt<br />

ta ra so wał sa mo chód.<br />

– Pojawił się dopiero na języku polskim<br />

– mówi Joanna Zielińska, wychowawczyni<br />

klasy Id LO w Marcinkowicach. –Te -<br />

matem lekcji był rodowód języka<br />

polskiego. Aleksander był bardzo aktywny,<br />

zgłaszał się i odpowiadał na pytania.<br />

Aleksander P. postrzegany był przez<br />

nauczycieli jako uczeń bystry, inteligentny<br />

i dobrze rokujący. Nauczyciel od mate<br />

ma ty ki uwa ża wręcz, że był jed nym ze<br />

zdolniejszych w klasie. Zdarzało mu się<br />

jednak uciekać z lekcji. Nie należał<br />

do najgrzeczniejszych. Nauczyciele<br />

przyłapali go na paleniu papierosów.<br />

FOT. ARCH. KMP<br />

O jego zachowaniu szkoła informowała<br />

rodziców. Ostatnie spotkanie z ojcem<br />

ucznia odbyło się 18 października, to<br />

niezamożna, wielodzietna rodzina, rodzice<br />

zabiegani, matka jest sprzątaczką<br />

w jednym z urzędów.<br />

– Aleksander był nadpobudliwy, pyta<br />

łam na wet ro dzi ców, czy nie ma ze -<br />

społu ADHD. Ojciec zaprzeczył i dodał,<br />

że syn miał ro bio ne ba da nia. Nic one<br />

jednak nie wykazały – przyznaje wychowawczyni<br />

chłopaka Joanna Zielińska.<br />

W ra zie pro ble mów z uczniem wy -<br />

cho waw czy ni mia ła kon tak to wać się<br />

z oj cem. Bo we dług mat ki na sto lat ka,<br />

ta ta miał więk szy wpływ na sy na.<br />

– Na 32 godziny nieobecności, usprawie<br />

dli wio nych miał tyl ko 10. A to są sta -<br />

tystyki tylko za wrzesień i październik.<br />

Rozmawiałam z rodzicami chłopca, pyta<br />

łam, czy te pro ble my wy cho waw cze<br />

zaczęły się dopiero w liceum. Dostałam<br />

informację, że już w gimnazjum było podobnie<br />

– stwierdziła wychowawczyni.<br />

Policjanci zatrzymali Aleksandra P.,<br />

gdy wró cił ze szko ły do do mu, kil ka<br />

go dzin po tym, jak w osie dlu Po rę ba<br />

odkryto ciało taksówkarza. Funkcjonariu<br />

sze pro wa dzi li ko ry ta rza mi Ko men -<br />

dy Miej skiej Po li cji w No wym Są czu<br />

nie po zor ne go chło pa ka, wy glą da ją ce -<br />

go na gim na zja li stę, a nie ucznia szko -<br />

ły śred niej.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!