04.11.2014 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

WWW.SADECZANIN.INFO<br />

STYCZEŃ/LUTY 2012 WOKÓŁ NAS 35<br />

FOT. JEC<br />

ści o mi ło sier nym Sa ma ry ta ni nie<br />

z Ewan ge lii św. Łu ka sza. To wła śni ks.<br />

S. Cza chor w 1999 r., ja ko pro boszcz<br />

pa ra fii św. Ka zi mie rza za ło żył To wa -<br />

rzy stwo Przy ja ciół Cho rych „Są dec kie<br />

Ho spi cjum”, do któ re go włą czy li się<br />

sądeccy lekarze, pielęgniarki, wolontariu<br />

sze, ta cy jak dr Ja dwi ga Źół ciń ska,<br />

dr Je rzy Ga la, dr An drzej Przy by szow -<br />

ski, dr Zo fia Ku bisz - Pa jor, Zo fia<br />

Piecz kow ska i wie lu, wie lu in nych.<br />

Ho spi cjum po bło go sła wił w dniu<br />

otwar cia ks. Jó zef Woj nic ki, ka pe lan<br />

są dec kie go szpi ta la, a po świę ci je no -<br />

wy or dy na riusz tar now ski. Sym bo licz -<br />

ne go prze cię cia wstę gi do ko na li m.in.:<br />

dr J. Sto kło sa, ks. S. Cza chor i pre zy -<br />

dent R. No wak. Uro czy stość zgro ma -<br />

dzi ła przy ja ciół i spon so rów. 29 osób<br />

otrzy ma ło z rąk Ro ma na Po ręb skie go<br />

ty tuł Ho no ro we go Człon ka To wa rzy -<br />

stwa Przy ja ciół Cho rych „Są dec kie<br />

Ho spi cjum”. Nad wej ściem do sal dla<br />

cho rych w sta nie ter mi nal nym wi szą<br />

tabliczki największych sponsorów tego<br />

dzie ła, są to oso by pry wat ne oraz zna -<br />

ne i mniej zna ne fir my są dec kie.<br />

(HSZ)<br />

Koniec wieńczy dzieło<br />

(Wystąpienie ROMANA PORĘBSKIEGO na otwarciu Sądeckiego Hospicjum)<br />

FOT. JEC<br />

(…) Po łacinie: finis coronat opus – znaczy „koniec wieńczy<br />

dzieło”. Oto zwieńczone zostały nasze wieloletnie starania<br />

o budowę pierwszego z prawdziwego zdarzenia stacjonarnego<br />

hospicjum na Sądecczyźnie. Jego idea sięga 1999 roku. Wtedy<br />

przy parafii św. Kazimierza utworzono Towarzystwo Przyjaciół<br />

Chorych z inicjatywy grupy mieszkańców miasta i ówczesnego<br />

proboszcza ks. prałata Stanisława Czachora.<br />

Ksiądz Pra łat jest dzi siaj wśród nas i – ja ko Siew cy ziar -<br />

na ho spi cyj ne go, któ re tra fi ło na po dat ną gle bę i zro dzi ło<br />

wspaniałe dzieło – pragnę Mu serdecznie podziękować. Dziękuję<br />

Księże Prałacie!<br />

Przypomnę, że Towarzystwo działało i działa nadal na zasadzie<br />

wolontariatu, bezinteresownej woli służenia innym ludziom.<br />

Pra cu jąc od wie lu lat w for mu le wo lon ta ryj ne go<br />

hospicjum domowego, dostrzegaliśmy rosnące zapotrzebowanie<br />

na specjalistyczną opiekę nad ludźmi u kresu ich ziemskiej<br />

wę drów ki. Na wet naj bar dziej re gu lar ne od wie dzi ny<br />

w domu chorego, czy to lekarza, pielęgniarki, duchownego,<br />

bądź pracownika socjalnego, terapeuty, psychologa, czy też<br />

wolontariusza niemedycznego, nie zastąpią stałej, całodobowej<br />

opie ki.<br />

Wiele rodzin ma kłopoty z zapewnieniem opieki i godnego<br />

zmagania się ze śmiertelnym cierpieniem bliskiej osoby, lub też<br />

nie ma ku temu należytych warunków. Dlatego kilka lat temu<br />

rozpoczęliśmy starania o budowę stacjonarnego hospicjum.<br />

Podjęta idea spotkała się ze społecznym poparciem i zrozumieniem.<br />

Ludzie i firmy otwierali kieszenie i serca, kruszały<br />

wszechobecne biurokratyczne przeszkody. Istotne zasilenie<br />

przyniosły 1-procentowe odpisy od podatku dochodowego oraz<br />

akcje charytatywne: „Ziarnko Gorczycy” i żonkilowe „Pola Nadziei”.<br />

Okazało się, że nieprawdą jest stwierdzenie o społeczeństwie<br />

nieczułym na ludzkie cierpienie.<br />

Pragnę specjalnie podziękować prezydentowi Ryszardowi<br />

Nowakowi za silne wsparcie i konkretny wkład w realizację<br />

te go dzie ła: nie od płat ne prze ka za nie dział ki pod bu do wę<br />

obiektu i niemal codzienne towarzyszenie całemu przedsięwzięciu.<br />

Pa nie Ry szar dzie, go rą cy orę dow ni ku na szej wspól nej<br />

sprawy: Dziękuję!<br />

Do grupy indywidualnych darczyńców i sponsorów, o których<br />

pracowicie zabiegali działacze Towarzystwa „Sądeckie<br />

Hospicjum”, dołączyły władze wojewódzkie: Zarząd Województwa<br />

Małopolskiego, pan marszałek Leszek Zegzda i osobiście<br />

wojewoda Stanisław Kracik.<br />

Pod ję ta idea spo tka ła się ze spo łecz -<br />

nym po par ciem i zro zu mie niem. Lu -<br />

dzie i fir my otwie ra li kie sze nie i ser ca,<br />

kru sza ły wszech obec ne biu ro kra tycz -<br />

ne prze szko dy.<br />

Z Unii Europejskiej – poprzez Małopolski Regionalny Program<br />

Operacyjny na lata 2007–2013 – pozyskaliśmy na ten<br />

cel po cząt ko wo 2 mln 780 tys. zł, po ko rek cie 2 mln 454 tys.<br />

zł. O dofinansowanie z UE nie było łatwo, bo konkurencja<br />

dobrych wniosków była spora, ale udało się. Zaważyły m.in.<br />

ważne względy społeczne: idea budowy placówki tak potrzebnej<br />

w No wym Są czu i na Są dec czyź nie oraz fakt, że To wa -<br />

rzystwo od wielu lat prowadzi hospicjum domowe, opiekując<br />

się wieloma ludźmi starszymi i ciężko chorymi. Kto kiedykolwiek<br />

zmagał się z procedurami przy wnioskach o pozyskanie<br />

pozabudżetowych środków finansowych, ten wie, że

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!