You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Na to Maćko, choć serce miał hartowne¹¹⁴⁶, wzruszył się jednak, przyciągnął do się<br />
dziewczynę i rzekł:<br />
— Bóg z tobą, dziewucho! Tobie smutek, ale i mnie smutek, bo to ci jeno¹¹⁴⁷ rzekę,<br />
że ni opat, ni ociec rodzony nie miłują cię barziej¹¹⁴⁸ ode mnie. Niechbym był lepiej sczezł<br />
¹¹⁴⁹od tej rany, z której mnie wygoiłaś, byle on ciebie brał, nie inną.<br />
A na Jagienkę przyszła taka chwila żalu i tęsknoty, w której człowiek nie potrafi<br />
niczego w sobie zataić — i rzekła:<br />
— Nie obaczę już ja go nigdy, a jeśli obaczę, to z Jurandówną — wolałabym zasię<br />
wpierw oczy wypłakać.<br />
I podniósłszy końce fartucha, przesłoniła nim oczy, które zaszły jej łzami.<br />
A Maćko:<br />
— Daj spokój! Pojechał ci, bo pojechał, ale za łaską boską z Jurandówną nie wróci.<br />
— Co nie ma wrócić! — ozwała się spod fartucha Jagienka.<br />
— Bo mu Jurand nie chce dziewki dać.<br />
Na to Jagienka odsłoniła nagle twarz i zwróciwszy się do Maćka, spytała żywo:<br />
— Mówił mi! — ale prawda-li to?<br />
— Prawda, jako Bóg na niebie.<br />
— A czemu?<br />
— Kto jego wie. Ślubowanie jakieś czy co, a na ślubowanie nie ma rady!<br />
Udał mu się Zbyszko, ile że¹¹⁵⁰ mu obiecował do pomsty pomagać, ale i to nie pomogło.<br />
Na nic było i księżny Anny¹¹⁵¹ swatanie. Ni prośby, ni namowy, ni rozkazania nie<br />
chciał Jurand słuchać. Powiadał, że nie może. No, i widać przyczyna takowa jest, że nie<br />
może, a to człek twardy, który tego, co rzekł, nie zmieni. Ty, dziewczyno, nie trać otuchy<br />
i pokrzep się. Po sprawiedliwości musiał chłop jechać, boć te pawie grzebienie w kościele<br />
zaprzysiągł. Dziewka też go nałęczką przykryła na znak, że go chce za męża brać, bez¹¹⁵²<br />
co mu głowy nie ucięli — za to jej powinien¹¹⁵³ — nie ma co gadać. Nie będzie, da Bóg,<br />
ona jego, ale on jest wedle prawa jej. Zych na niego krzyw¹¹⁵⁴, opat pewnikiem pomstuje,<br />
a że skóra cierpnie, mnie też gniewno, a wszelako pomiarkowawszy, co on miał robić?<br />
Skoro tamtej powinien, to i trza mu było jechać. Przecie jest ślachcic. Ale ci to jeno¹¹⁵⁵<br />
powiadam, że jeśli go tam gdzie Niemce godnie¹¹⁵⁶ nie pokołaczą, to jak pojechał, tak<br />
i wróci — i wróci nie tylko do mnie starego, nie tylko do Bogdańca, ale do ciebie, bo<br />
cię strasznie rad¹¹⁵⁷ widział.<br />
— Gdzie on mnie ta rad widział! — rzekła Jagienka.<br />
Ale jednocześnie przysunęła się do Maćka i trąciwszy go łokciem, zapytała:<br />
— Skąd wiecie? — co? Pewnie nieprawda?…<br />
— Skąd wiem? — odrzekł Maćko. — Bo widziałem, jak mu ciężko było odjeżdżać.<br />
I jeszcze było tak, że jak już stanęło na tym, że ma jechać, tak pytam ja go: „A nie żal ci<br />
też Jagienki?” — A on prawi: „Niechże jej Bóg da zdrowie i wszystko najlepsze”. I tak ci<br />
zaraz wziął wzdychać, jakby miał kowalski miech w brzuchu…<br />
— Pewnie nieprawda!… — powtórzyła ciszej Jagienka — ale powiadajcie jeszcze…<br />
— Jak mi Bóg miły, prawda!… Już mu tamta nie będzie tak po tobie smakować, bo<br />
to i sama wiesz, że jędrniejszej a zaś urodziwszej dziewki na całym świecie nie znaleźć.<br />
Czuł on do ciebie wolę Bożą¹¹⁵⁸ — nie bój się — może i więcej niż ty do niego.<br />
— Bogać tam¹¹⁵⁹! — zawołała Jagienka.<br />
¹¹⁴⁶�ar����y — zahartowany, twardy.<br />
¹¹⁴⁷���� (daw.) — tylko.<br />
¹¹⁴⁸�arz��� — dziś popr.: bardziej.<br />
¹¹⁴⁹�cz�z��� (daw.) — zginąć, umrzeć.<br />
¹¹⁵⁰��� ż� (daw.) — ponieważ.<br />
¹¹⁵¹���a �a���a — (1358–1448), córka księcia trockiego Kiejstuta i Biruty, żona księcia mazowieckiego Janusza<br />
(było to najdłużej trwające małżeństwo w dziejach dynastii).<br />
¹¹⁵²��z (daw.) — przez.<br />
¹¹⁵³��� �������� (daw.) — ma wobec niej powinności, jest wobec niej zobowiązany.<br />
¹¹⁵⁴�rzy� (daw.) — niechętny.<br />
¹¹⁵⁵���� (daw.) — tylko.<br />
¹¹⁵⁶������ — tu: mocno, solidnie.<br />
¹¹⁵⁷ra� (daw.) — chętnie.<br />
¹¹⁵⁸���a ��ża (daw.) — pożądanie.<br />
¹¹⁵⁹���a� �a� (daw.) — gdzie tam.<br />
������ ����������� Krzyżacy� ��� ���r��zy 123<br />
Łzy