You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
— Nie szczeka moja cnota, jako twój rozum; a kto za życia szczeka, ten snadnie¹²⁴⁶<br />
może wyć po śmierci.<br />
— I pewnie! Twoja cnota nie będzie po śmierci wyła, jeno zgrzytała, chyba że za życia<br />
na usługach diabłu zęby straci.<br />
I poczęli się kłócić, gdyż Czech wartki¹²⁴⁷ miał język i na każde słowo Niemca dwa<br />
znajdował. Lecz tymczasem dał Zbyszko rozkaz odjazdu i niebawem ruszyli, wypytawszy<br />
wprzód dobrze ludzi bywałych o drogę do Łęczycy.<br />
Wkrótce za Sieradzem wjechali w głuche bory, którymi większa część kraju była porośnięta.<br />
Lecz środkiem ich szedł gościniec, miejscami nawet okopany, miejscami na nizinach<br />
wymoszczony okrąglakami, zabytek króla Kazimierzowej gospodarki¹²⁴⁸. Wprawdzie<br />
po jego śmierci wśród zawieruchy wojennej, jaką wzniecili Nałęcze i Grzymalici¹²⁴⁹,<br />
podupadły nieco drogi, lecz za Jadwigi po uspokojeniu Królestwa zawrzały znów w rękach<br />
zabiegłego¹²⁵⁰ ludu łopaty po bagnach, siekiery po lasach i pod koniec jej życia wszędzie<br />
już kupiec mógł między znaczniejszymi grodami prowadzić swoje ładowne wozy bez obawy,<br />
iż mu się połamią wśród wybojów lub pogrzęzną w młakach¹²⁵¹. Zwierz chyba dziki<br />
lub zbóje mogli wstręt czynić¹²⁵² po drogach, lecz od zwierza były kaganki na noc, zaś<br />
kusze do obrony w dzień, a zbójów, zawalidrogów mniej było niż w krajach ościennych.<br />
Zresztą, kto jechał z pocztem i zbrojny, ten mógł się niczego nie obawiać.<br />
Zbyszko też nie obawiał się zbójów ni zbrojnych rycerzy, a nawet i nie myślał o nich,<br />
gdyż opadł go srogi niepokój — i duszą całą był na mazowieckim dworze. Zastanie-<br />
-li jeszcze swoją Danuśkę dwórką księżny, czyli też żoną jakiego mazowieckiego rycerza<br />
— sam nie wiedział i od rana do nocy bił się z myślami nad tym pytaniem. Czasem<br />
wydawało mu się to niepodobieństwem, by ona miała o nim zapomnieć — lecz chwilami<br />
przychodziło mu do głowy, że może Jurand przybył na dwór ze Spychowa i wydał dziewkę<br />
za mąż za jakiego sąsiada lub przyjaciela. Mówił on przecie jeszcze w Krakowie, że nie<br />
Zbyszkowi Danusia pisana i że mu jej oddać nie może — więc widocznie przyrzekł ją<br />
komuś innemu, widocznie był związan przysięgą, a teraz przysięgi dotrzymał. Zbyszkowi,<br />
gdy o tym myślał, zdało się rzeczą pewną, że już nie ujrzy Danuśki dziewczyną¹²⁵³. Wołał<br />
wówczas Sanderusa i znów go badał, znów wypytywał, ale ów mącił coraz bardziej. Nieraz<br />
już, już przypominał sobie dwórkę Jurandównę i jej wesele — a potem nagle wsadzał<br />
palec w usta, zamyślał się i odpowiadał: „Chyba nie ta!” W winie, które mu miało jasność<br />
w głowie czynić, nie odnajdował też Niemiec pamięci — i trzymał ciągle młodego rycerza<br />
między śmiertelną obawą a nadzieją.<br />
Jechał więc Zbyszko w trosce, zmartwieniu i niepewności. Po drodze nie myślał już<br />
wcale ni o Bogdańcu, ni o Zgorzelicach, tylko o tym, co mu należy czynić. Przede wszystkim<br />
należało jechać dowiedzieć się prawdy na mazowieckim dworze, jechał więc spiesznie,<br />
zatrzymując się tylko na krótkie noclegi po dworach, gospodach i miastach, aby koni nie<br />
zniszczyć. W Łęczycy kazał wywiesić znów deskę z wyzwaniem przed bramą, rozumując<br />
sobie w duszy, że czy Danuśka jeszcze trwa w panieńskim stanie, czy za mąż wyszła, zawsze<br />
jest panią jego serca i potykać się o nią powinien. Ale w Łęczycy nie bardzo kto<br />
umiał wyzwanie przeczytać, ci zaś z rycerzy, którym odczytali je biegli w piśmie klerycy,<br />
wzruszali ramionami, nie znając obcego obyczaju i mówiąc: „Głupi to jakiś jedzie, bo jakże<br />
mu kto ma przyświadczyć albo się sprzeciwić, skoro onej dziewki na oczy nie widział”.<br />
A Zbyszko jechał dalej w coraz większym strapieniu i z coraz większym pośpiechem.<br />
Nigdy on nie ustawał kochać swojej Danuśki, ale w Bogdańcu i w Zgorzelicach „uradzając”<br />
prawie co dzień z Jagienką i patrząc na jej urodę, nie tak często o tamtej myślał,<br />
a teraz dniem i nocą nie schodziła mu ni z oczu, ni z pamięci, ni z myśli. We śnie nawet<br />
¹²⁴⁶��a���� (daw.) — łatwo.<br />
¹²⁴⁷�ar��� (daw.) — prędki, szybki.<br />
¹²⁴⁸Kaz����rz��� — aluzja do Kazimierza Wielkiego i poprawy standardów cywilizacyjnych w Polsce za jego<br />
czasów.<br />
¹²⁴⁹����a �rzy�a����� z �a��cza�� — wojna domowa w Wielkopolsce, toczona w latach 1382–1385 między<br />
przedstawicielami dwóch rodów możnowładców. Konflikt wynikał z różnych koncepcji obsadzenia tronu<br />
polskiego po wygaśnięciu linii Piastów.<br />
¹²⁵⁰za�����y — od „zabiegać”, czynić starania.<br />
¹²⁵¹��a�a — bagno.<br />
¹²⁵²���r�� czy��� (daw.) — przeszkadzać.<br />
¹²⁵³����czy�a — tu: panna, osoba niezamężna.<br />
������ ����������� Krzyżacy� ��� ���r��zy 134<br />
Fałsz