Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Zaraz na wstępie dowiedział się ku wielkiemu swemu strapieniu Zbyszko, że dworu<br />
nie było. Książę, chcąc uczcić komturów ze Szczytna i z Jansborka, wyprawił wielkie<br />
łowy w puszczy, na które udała się dla przydania okazałości widowisku i księżna wraz<br />
z dworskimi pannami. Ze znajomych niewiast znalazł Zbyszko tylko Ofkę, wdowę po<br />
Krzychu z Jarząbkowa, która była klucznicą w zamku. Ta rada mu była bardzo, albowiem<br />
od czasu powrotu z Krakowa opowiadała każdemu, kto chciał i nie chciał, o jego miłości<br />
do Danusi i przygodzie z Lichtensteinem. Jednały jej te opowiadania wielki mir¹²⁹¹ wśród<br />
młodszych dworzan i panien — była więc wdzięczna Zbyszkowi — i teraz starała się<br />
pocieszyć młodzianka w smutku, jakim przejęła go nieobecność Danusi.<br />
— Nie poznasz jej — mówiła. — Dziewczynie roki idą, i w szatkach już jej szwy<br />
poczynają pod szyją trzaskać, bo wszystko w niej pęcznieje. Nie skrzat to już taki, jaki<br />
był, i inaczej cię miłuje niż dawniej. Teraz niech jej kto jeno krzyknie do ucha: „Zbyszko”<br />
— to jakby ją kto szydłem żgnął¹²⁹².<br />
Taka już nas wszystkich niewiast dola, przeciw czemu nie ma rady, gdyż to z rozkazania<br />
boskiego… A stryjko twój, powiadasz, zdrowi? Czemu zaś nie przyjechali?… Jużci, że taka<br />
dola… Cni się, cni¹²⁹³ samej niewieście na świecie…<br />
Łaska boska, że dziewczyna nóg nie połamała, bo co dzień na wieżę wyłazi, a na drogę<br />
spogląda… Każda z nas potrzebuje przyjacielstwa…<br />
— Popasę jeno konie i pojadę ku niej — choćby i nocą pojadę — odpowiedział<br />
Zbyszko.<br />
— Uczyń to, jeno przewodnika z zamku weź, bo w puszczy zabłądzisz.<br />
Jakoż na wieczerzy, którą Mikołaj z Długolasu dla gości wyprawił, oświadczył Zbyszko,<br />
że zaraz za księciem pojedzie i o przewodnika prosi.<br />
Zdrożeni bracia zakonni poprzysuwali się po uczcie do olbrzymich kominów, na których<br />
płonęły całe pnie sosnowe, i postanowili jechać dopiero nazajutrz, po wypoczynku.<br />
Lecz de Lorche wypytawszy się, o co chodzi, oznajmił chęć jechania razem ze Zbyszkiem,<br />
mówiąc, że inaczej mogliby się spóźnić na łowy, które chciał widzieć koniecznie.<br />
Po czym zbliżył się do Zbyszka i wyciągnąwszy doń rękę, znów trzykrotnie ścisnął<br />
jego palce.<br />
�������� ����������<br />
Lecz nie miało i tym razem przyjść między nimi do bitki, gdyż Mikołaj z Długolasu<br />
dowiedziawszy się od Jędrka z Kropiwnicy, o co im chodzi, wziął od obydwóch słowo,<br />
że się bez wiedzy księcia i komturów¹²⁹⁴ potykać nie będą, w razie zaś oporu groził zamknięciem<br />
bram. Zbyszkowi chciało się jak najprędzej zobaczyć Danusię, więc nie śmiał<br />
się sprzeciwiać, de Lorche zaś, który bił się chętnie, gdy było trzeba, ale nie był człowiekiem<br />
krwiożerczym, poprzysiągł bez trudności na swą rycerską cześć, iż będzie czekał<br />
na pozwolenie księcia, tym bardziej że postępując przeciwnie, obawiałby się mu ubliżyć.<br />
Chodziło też Lotaryńczykowi¹²⁹⁵, który nasłuchawszy się pieśni o turniejach, lubił świetne<br />
zgromadzenia i okazałe uroczystości, aby potykać się właśnie wobec dworu, dostojników<br />
i dam — gdyż sądził, że w ten sposób zwycięstwo jego nabierze większego rozgłosu<br />
i tym łatwiej złote ostrogi mu wyjedna. Przy tym zaciekawiał go kraj i ludzie, więc po<br />
myśli była mu zwłoka — zwłaszcza że Mikołaj z Długolasu, któren¹²⁹⁶ lata cale u Niemców<br />
w niewoli przesiedział i z cudzoziemcami mógł łatwo się rozmówić, dziwy opowiadał<br />
o łowach książęcych na różne bestie nie znane już w krajach zachodnich. O północy więc<br />
ruszyli razem ze Zbyszkiem ku Przasnyszowi, mając ze sobą swe zbrojne poczty i ludzi<br />
z kagankami dla ochrony od wilków, które zbierając się zimą w nieprzeliczone gromady,<br />
mogły okazać się groźne nawet dla kilkunastu jeźdźców, choćby najlepiej uzbrojonych.<br />
Z tej strony Ciechanowa nie brakło już także lasów, które niedaleko za Przasnyszem<br />
¹²⁹¹��r (daw.) — cześć, szacunek.<br />
¹²⁹²ż���� (daw.) — dźgnąć, ukłuć.<br />
¹²⁹³c��� ��� (daw.) — tęsknić za czymś, martwić się, nudzić.<br />
¹²⁹⁴�����r — zwierzchnik domu zakonnego bądź okręgu w zakonach rycerskich, do których zaliczali się<br />
krzyżacy.<br />
¹²⁹⁵���ary���a — kraina historyczna, obecnie region administracyjny w północno-wschodniej Francji.<br />
¹²⁹⁶���r�� — dziś popr.: który.<br />
������ ����������� Krzyżacy� ��� ���r��zy 141