11.07.2015 Views

Jacek Kajtoch: Wspomnienia i polemiki - Anna Kajtochowa

Jacek Kajtoch: Wspomnienia i polemiki - Anna Kajtochowa

Jacek Kajtoch: Wspomnienia i polemiki - Anna Kajtochowa

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Po blisko dziesięciu latach Komitet Wojewódzki PZPR, a zwłaszczaJan Grzelak, z którym bardzo dobrze dogadywał się Jan Pieszczachowicz,prezes Oddziału ZLP w okresie śmiertelnego kryzysu pisarskiejorganizacji (przypominam, że rozbito nas w 1983 r.), przypomniałsobie potrzebę drugiego czasopisma i wtedy powstało „Pismo” z innymzespołem i innym programem.W przeszłości przykro odczuwałem skutki niechęci WładysławaMachejka do mnie. Czasami były dotkliwe, jak wtedy, kiedy mnie rozpoznałna filmach wśród uczestników czarnej procesji po śmierci StanisławaPyjasa i kosztowało mnie to rok pozbawienia dodatku za kierowaniePodyplomowym Studium Dziennikarskim przy Instytucie Filologii PolskiejUJ. Innym razem dotykały tylko ambicji. Naraziłem mu się zarazna początku mojej działalności w ZLP.Jeszcze kilka słów o czarnej procesji. Środowisko „Kuźnicy”, doktórego należałem, potępiło mój udział w tym proteście. Np. Dorota Terakowska,dziennikarka „Gazety Krakowskiej” i członkini WojewódzkiejKomisji Kontroli Partyjnej odmówiła interwencji w tej sprawie. JedynieJan Pieszczachowicz zachowywał się przyjaźnie.Do ZLP wstąpiłem bez jego błogosławieństwa. Długo nie miałemzamiaru tego uczynić. Pamiętam, jak mnie namawiała Hanka Gorazd,ówcześnie bardzo aktywna na polu literacko-dziennikarskim i partyjnym,odmawiałem lekceważąco i nawet niegrzecznie. W latach sześćdziesiątychpochłaniała mnie praca w ZMS i organizowanie przy bokuWincentego Danka redakcji „Ruchu Literackiego”, zajęcia z literaturywspółczesnej na WSP, wreszcie praca doktorska, której temat był całkiemprzypadkowy i niezgodny z dotychczasowymi zainteresowaniamiliterackimi.Spotkałem kiedyś w hotelu w Opolu Zdzisława Hierowskiego, poprzedstawieniu zapytał mnie, czy wiem, że mam nazwisko śląskiego pochodzeniai czy to o moich przodkach wspominał w jednym ze swoichutworów Norbert Bonczyk, pisarz i proboszcz w Bytomiu. Nic nie wiedziałem,ale mnie zainteresował Bonczyk, potem Damrot, i tak powstałamoja praca doktorska.Ale pod koniec 1969 zdecydowałem się posłać papiery do ZarząduGłównego ZLP z prośbą o przyjęcie. Przewodniczącym Komisji Kwalifikacyjnejbył, o ile czegoś nie pokręciłem, Andrzej Kijowski. Musianomnie w Krakowie popierać, przyznawał się do tego Adam Włodeki Włodzimierz Maciąg. W końcu bardzo szybko, na początku 1970,otrzymałem legitymację z podpisem Jarosława Iwaszkiewicza, którąprzechowuję jako największe wyróżnienie.I oto pewnego dnia zjawiłem się na zebraniu Oddziału ZLP naKrupniczej, gdzie miano wybierać delegatów na XIX Zjazd ZLP w Poznaniu.Przycupnąłem w tyle, bo w pierwszych rzędach zawsze zasiadałestabliszment, i obserwuję. Byłem osobiście zainteresowany wyborami.Obowiązywała wówczas zasada, że główną listę przedkładał Zarząd,można było dorzucić nazwiska inne, jeżeli spotkały się z poparciem conajmniej dziesięciu czy więcej kolegów, można było też zgłosić kogośz sali, ale on już nie miał żadnych szans. Wiedziałem, że koledzy staralisię o umieszczenie mnie na liście wyborczej, za podpisami w tej sprawiebiegał Jan Prokop, z którym się wówczas przyjaźniłem, uzyskał podpissamego Tadeusza Nowaka.Prezes Stefan Otwinowski przeczytał listę kandydatów i z całąszczerością oświadczył, że można dorzucać nazwiska, ale to jest bez sensu,ponieważ nie ma szansy, aby zmienić kartkę wyborczą. Wtedy wstałemi wygłosiłem moje pierwsze na Krupniczej przemówienie. Powołałemsię na swoje doświadczenia jeszcze z ZMP, że zawsze ostatecznąlistę kandydatów układano w porządku alfabetycznym, łącząc propozycjeZarządu i uczestników zebrania. Po chwili konsternacji wstał Jan JózefSzczepański i poparł mnie. W rezultacie na Zjazd w Poznaniu (22-23lutego 1975) pojechali: Leszek Elektorowicz (54 na 80 ważnych głosów),Kornel Filipowicz (59), Tadeusz Hołuj (60), Jerzy Kwiatkowski(52), <strong>Jacek</strong> <strong>Kajtoch</strong> (45), Ewa Lipska (52), Włodzimierz Maciąg (43),Tadeusz Nowak (62), Stefan Otwinowski (54), Marek Skwarnicki (47),Jan Józef Szczepański (56), Wisława Szymborska (64), Henryk Vogler(44). Odpadli w wyborach: Tadeusz Kwiatkowski (40), WładysławMachejek (41), Tadeusz Śliwiak (38), Maria Traczewska (32), LeszekA. Moczulski (29), Stanisław Stanuch (25), <strong>Anna</strong> Świrszczyńska (12).Nazajutrz w Klubie Dziennikarzy serdecznie gratulował mi StanisławGawor, mój student i zarazem zwierzchnik w redakcji „GłosuMłodzieży”, że tak utarliśmy nosa Machejkowi. Ale na nic się to zdało.Nie miałem najmniejszego wpływu na przygotowania i przebieg Zjaz-70 71

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!