11.07.2015 Views

Jacek Kajtoch: Wspomnienia i polemiki - Anna Kajtochowa

Jacek Kajtoch: Wspomnienia i polemiki - Anna Kajtochowa

Jacek Kajtoch: Wspomnienia i polemiki - Anna Kajtochowa

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

płaczących na widok oddziałów radzieckich. Z radości i ze wzruszenia,że dożyli dnia, kiedy ktoś przegonił Niemców. A już emocje nie do opisaniaopanowały tłum, kiedy pojawili się polscy żołnierze i rozdawaliManifest PKWN.To widziałem i żaden strach przed dzisiejszym reżimem nie wyrzucitego obrazu z mojej pamięci.Ale wracam do zaczętego wątku. Tutaj posłużę się argumentamiz artykułu Czesława Miłosza pt. „Nie”, ogłoszonego w „Kulturze”w 1951 roku. Otóż Miłosz pisał, że większość polskich pisarzy zaaprobowałaprzemiany, zapoczątkowane przez ten nieszczęsny PKWN. Toznaczy odbudowę i przebudowę kraju, dostępność oświaty, dostępnośćopieki zdrowotnej, powszechną elektryfikację. Pisarze i duża część społeczeństwanie mogli tylko zaaprobować wiernopoddańczego stosunkudo ZSRR. Ja też nie mogłem i dlatego do dzisiaj nie lubię stalinowców.Czy pracownicy aktualnego aparatu propagandy wiedzą, jakie były„polskie drogi”? Wiedzą, że kilkadziesiąt milionów Polaków nie umiałoczytać ani pisać? Że po wojnie zdychaliśmy z głodu? To Polska Ludowazbudowała ekonomikę, infrastrukturę przemysłową, zbudowała nieznanewcześniej gałęzie przemysłu (np. stoczniowy), dzięki temu mogliśmyaspirować do Unii Europejskiej.Jako student jeździłem w Tarnowskie i do Nowej Huty, żeby uczyćchłopów i robotników czytać i pisać. Jestem z tego dumny.To były zupełnie inne czasy, których nie można opisać na podstawiemeldunków kontrwywiadowczych. Trzeba napisać książki o życiucodziennym Polski Ludowej, ale w tym celu należy posługiwać się narzędziamisocjologicznymi, historii gospodarczej itd.To co się dzisiaj dzieje, to jest tylko powrót do czasów, kiedy społeczeństwobyło podzielone na tych, którzy uciekali przed Niemcamipieszo i na furmankach, i na tych nielicznych, którzy uciekali w samochodach.Widziałem i takie samochody. Nie będę powtarzał, co na ichwidok wykrzykiwali normalni Polacy.Inny też stosunek miało moje pokolenie do służb państwowych,w tym służby bezpieczeństwa. Nie będę złośliwie powoływał się na wierszeWoroszylskiego czy Mandaliana, wykłady np. Kazimierza Wyki. Oniteż wtedy szczerze chcieli innej Polski. Dla mnie funkcjonariusze SB tobyli moi koledzy szkolni, koledzy z ZMP i ZMS.Wyznaję, że uważalem Polskę Ludową za moją jedyną Ojczyznę. Byłoto jedyne, legalne, uznane przez ośrodki międzynarodowe państwo polskie.Przypominam też, że w pierwszych latach po przywróceniu Polsce kapitalizmuprofesor Skubiszewski, minister spraw zagranicznych w rządzie TadeuszaMazowieckiego, na pytanie o relację między PRL a tak zwaną trzeciąRzeczpospolitą, odpowiadał, że ta nowa Polska jest w znaczeniu prawnymi międzynarodowym kontynuacją PRL. Nigdy nie zrozumiem, dlaczegoniepodległa Polska jest tylko wtedy, kiedy rządzi nią prawica!Współpraca z legalnym państwem należy do obowiązków obywateli– zwłaszcza tych, zorientowanych propaństwowo i realizujących programpomnażający polski stan posiadania.3.Podczas tej rozmowy na początku listopada 2008 r. odniosłem wrażenie,że mojego interlokutora wcale nie interesuję jako suwerenna jednostka,charakteryzująca się pewnymi pasjami społecznymi i intelektualnymi,które starałem się realizować w warunkach prawdopodobnie przezniego nawet mało znanych. Najważniejsze dla niego było nie moje życiei prace, ale ten odnaleziony w IPN dokumencik. Zadaję sobie pytanie,czy można sprowadzić ludzkie życie do kilku zdań napisanych w policyjnymżargonie, który rozumieją – mam taką nadzieję – tylko archiwiści,specjalizujący się w tajnych służbach. Ten dokumencik miał mnie poprostu przekreślić nie tylko jako obywatela, także jako człowieka.Nie tracę jednak nadziei, że ktoś kiedyś zainteresuje się także mnąi dlatego informuję, że najpełniejsze wiadomości o mnie można znaleźćw trzech publikacjach: 1) „Współcześni polscy pisarze i badacze literatury.Słownik biobibliograficzny”, t. IV, Warszawa 1996, 2) WładysławTyrański: „Kto jest kim w Krakowie?”, Kraków 2000, 3) Roman Sady:„Kraków i jego dzielnice 1945-2002”, Kraków 2003.Na mojej postawie życiowej bardzo zaważył przykład mojego Ojca,Eugeniusza <strong>Kajtoch</strong>a, podczas wojny członka RPPS w fabryce samolotóww Mielcu, po wojnie działacza PPS w Mielcu, Wadowicach i Krakowie,usuniętego z PPS za sprzeciw wobec jej połączenia się z PPR. Tobyły trudne lata dla mojej rodziny, ponieważ Ojca wyrzucano z każdejpracy. Sytuacja uległa zmianie w 1956 r., kiedy to Bolesław Drobner120 121

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!