CYKL JUBILEUSZOWYZ łota Księga JubileuszuZ okazji 25-lecia istnienia naszej uczelni wydawane są okolicznościowepublikacje, jedną z nich jest zapowiadana w poprzednim numerze„Przeglądu…” Złota Księga Jubileuszu 25-lecia Uniwersytetu Szczecińskiego.Maciej Paterczykstudent II <strong>roku</strong>dziennikarstwa i V <strong>roku</strong>historii US48Głównym celem towarzyszącymprzygotowaniu tego tomu było utrwaleniesylwetek i dokonań nie tylko tych,którzy zajmują poczesne miejsce w historiiuniwersytetu. Co istotne, w Księdze...można znaleźć informacje o osobach,które już zmarły, ich biogramy dostarczaliobecni pracownicy, troszcząc się, by niezaginęła pamięć o ich poprzednikach.Złota Księga zawiera 694 biogramy,często wraz ze zdjęciem, ułożone w porządkualfabetycznym. Jest to pierwszapublikacja, w której utrwalono dokonaniatak wielu pracowników Uniwersytetu Szczecińskiego.Poznać możemy ich kariery naukowe, publikacje i najważniejszeosiągnięcia, ale także pozazawodowe zainteresowaniaczy uprawiane hobby.Omawiane wydawnictwo może być traktowane jakoksięga pamiątkowa o ludziach nauki i ich zasługach dlauczelni i Szczecina. Jest to także swoisty przewodnik naprzykład dla dziennikarzy, którzy przygotowują materiało uczelni, i studentów pragnących dowiedzieć się czegoświęcej na temat wykładowców i ich dorobku.Choć Uniwersytet Szczeciński to młoda uczelnia, tobez wątpienia czas jubileuszu 25-lecia był odpowiednimmomentem na tego typu publikację, która jest w końcurównież świadectwem dokonań uniwersytetu. W „Materiałachdodatkowych” znajduje się lista 659 osób, któreuzyskały stopień naukowy doktora oraz 82 osób, któreuzyskały w Uniwersytecie Szczecińskim stopień naukowydoktora habilitowanego. Obok biogramów Złota Księgazawiera szereg informacji dodatkowych, m.in. poczetwszystkich rektorów i doktorów honoris causa UniwersytetuSzczecińskiego. Przedstawione zostały równieżobecne władze naszej uczelni.Na potrzeby Złotej Księgi udało się zebrać tytuływszystkich dotychczasowych wykładów inauguracyjnych.Wbrew pozorom nie było to łatwe i, co ciekawe, niktdo tej pory nie podjął się tego zadania, a wydaje się, żewarto dokumentować i takie fakty z życia uczelni. „Listawykładów została zamknięta dopiero tuż przed oddaniemmateriałów do druku” – powiedziała Paulina Olechowska,odpowiedzialna za opracowanie materiałówdodatkowych, której z wielkim zaangażowaniem pomagali:dr Grażyna Zygmunt (kierownik Oddziału InformacjiNaukowej Biblioteki Głównej US), Kamila Latocha (kierownikArchiwum US) oraz prof. Henryk Laskiewicz.Złotą Księgę wydało gliwickie wydawnictwo„Helion”, które specjalizuje się w tego typu publikacjach.Zakupu Złotej Księgi można dokonać na stronie:http://zlotaksiega.helion.pl/. Cena 69 złotych za egzemplarz.Rozmowa z prof. AndrzejemWitkowskim – prorektorem ds.nauki i współpracy międzynarodowej,jednym z pomysłodawcówi patronów przedsięwzięcia.Maciej Paterczyk: Jaki celprzyświecał publikacji ZłotejKsięgi?Andrzej Witkowski: Odchodzą żywi, pozostajądzieła. Jak się okazało, taka publikacja była potrzebna,skoro przysłano około 700 biogramów, czyli pracownicypozytywnie odpowiedzieli na nasz odzew.M.P.: Co Pan czuje przeglądając publikacje:dumę, że tak wielu doktorów wypromował uniwersytet,czy może żal, że niektóre osoby, którychbiogramy zamieszczono, już odeszły?A.W.: Przeglądając wydawnictwo jubileuszoweczuję zadowolenie i satysfakcję. Wiadomo, żezawsze znajdzie się coś, co można byłoby zmienići udoskonalić... Pragnę podkreślić dbałość obecnychpracowników o przygotowanie biogramów tych,którzy odeszli. Chcę im za to szczególnie podziękować.Wielu z tych osób nie znałem, jednak kiedyczytam o nich, budzi się we mnie refleksja nad tym,co minęło.M.P.: Kto będzie korzystał ze Złotej Księgi, dlakogo została przygotowana?A.W.: Publikacja skierowana jest do całej społecznościakademickiej: pracowników naukowychi administracji oraz wszystkich tych, którzy zainteresowanisą dorobkiem naszej uczelni. Dowiedzieliśmysię o tym wydawnictwie, przeglądając publikacjepromujące inne uniwersytety. Teraz pojawiłasię szansa, że pracownicy innych uczelni, które będąchciały zamówić dla siebie podobne wydawnictwo,trafią na naszą Złotą Księgę.
CYKL JUBILEUSZOWY(R)ewolucja PUW Polsce jest wydawanych ponad 110 pism akademickich, których edytorami są uczelnieprywatne i prawie wszystkie szkoły wyższe państwowe, wśród nich znajduje się „PrzeglądUniwersytecki”, który ukazuje się od 1991 <strong>roku</strong> w Szczecinie. Ponad dwieście numerówtego periodyku to mały jubileusz, który wpisuje się w obchody 25-lecia naszej Alma Mater.Warto przypomnieć historię pisma, która obrazuje zmagania o „jeszcze lepsze jutro”największej szczecińskiej uczelni. Co istotne, jest to periodyk, który mobilizuje pracownikówi studentów do podejmowania prób dziennikarskich oraz aktywności na rzecz środowiskaakademickiego.Trudne początkiPierwszy numer „Przeglądu Uniwersyteckiego”ukazał się w czerwcu 1991 <strong>roku</strong>. Inicjatorem wydawnictwabył JM Rektor US prof. dr hab. TadeuszWierzbicki.– Prof. Wierzbicki wykładał wtedy na uczelniachniemieckich, gdzie zetknął się z prasą uczelnianą, przywoziłegzemplarze tych czasopism. Tak powstał projekt,aby zorganizować podobne wydawnictwo u nas– mówi prof. dr hab. Danuta Dąbrowska, pierwszaredaktor naczelna „Przeglądu Uniwersyteckiego”,obecnie kierownik Zakładu Historii Literatury.swojej działalności – wspomina prof. D. Dąbrowska.Pomimo głównie informacyjnego charakterugazety, już od trzeciego numeru zaczęły ukazywaćsię teksty opiniotwórcze. Pierwszy wywiad Szanseszczecińskiej humanistyki przeprowadziła prof.D. Dąbrowska z ówczesnym dyrektorem InstytutuFilologii i Polonistyki US prof. dr. hab. ErazmemKuźmą. Wkrótce opublikowano pierwszy napisanyprzez żaka artykuł Studenckie propozycje autorstwaKrzysztofa Kowalczyka, obecnie adiunkta InstytutuPolitologii i Europeistyki, wówczas studenta II <strong>roku</strong>historii.Początkowo „Przegląd Uniwersytecki” drukowanow Szczecińskich Zakładach Graficznych. Pierwszyośmiostronicowy numer wydawany był na białymgazetowym papierze. Od trzeciego numeru czasopismoliczyło dwanaście stron.Jednak już w czwartym wydaniu na pierwszejstronie „Przeglądu” można przeczytać: „wiele emocjiPaulina Olechowskaasystentka w ZakładzieMediów i Komunikowania USWinieta pierwszegonumeru „PrzegląduUniwersyteckiego”,czerwiec 1991Był początek lat dziewięćdziesiątych, polski Internetbył wówczas siecią akademicką. Dopiero w latach1993-1994 nastąpiło jego rozszerzenie o inneuczelnie i środowiska pozaakademickie. Pierwotniepismo miało mieć więc przede wszystkim charakterinformacyjny. Jego zadaniem była kronikarskadokumentacja życia naszej uczelni. Na łamach ówczesnegomiesięcznika można było przeczytać sprawozdaniaz posiedzeń senatu US, informacje o zorganizowanychsesjach i konferencjach naukowychczy zaznajomić się z kalendarium rektora. Jednakredaktorom przyświecały też inne cele.– Należy przypomnieć, że w tamtych czasach UniwersytetSzczeciński nie miał zbyt „dobrej prasy” wśródszczecińskich mediów. Na łamach naszego pisma publikowaliśmywięc również teksty polemiczne. Chcieliśmy,aby był on swoistego rodzaju platformą wymianymyśli na temat funkcjonowania naszej uczelni. Nie zabrakłowięc tekstów traktujących o problemach i trudnościach,jakie napotykał US w pierwszych latachJeden z pierwszychnumerów drukowanychw WydawnictwieNaukowym US,z powodu oszczędności– na papierze z odpadkówniewykorzystanych arkuszy.49