02.10.2014 Views

3 - Portret

3 - Portret

3 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

PORTRET25 - 95<br />

Marta Grabowska<br />

„Po sobie”<br />

po mnie spływa<br />

Już jako mały berbeć stworzyłam sobie listę<br />

słów, których (oczywiście pisząc wiersz) będę<br />

unikać jak ognia. Unikanie udaje mi się mniej<br />

lub bardziej, niemniej jednak bardzo się staram.<br />

Na tej liście znajdują się słowa takie jak: „życie”<br />

(w tym miejscu ukłon dla Paulo Coelho, który<br />

tak właśnie zatytułował swoją najnowszą książkę;<br />

czekam na trylogię jego autorstwa, osobiście<br />

polecam kolejne tytuły „Mądrość” i „Dobro”),<br />

„krew”, „prawda”, „zło”, „dusza”, „serce” i tym<br />

podobne pyszne słówka, słóweńka. U Szychowiak<br />

rozkoszuję się jeszcze wielokrotnie powtarzanym<br />

„cieniem”, „strachem”, „bólem”, „snem”.<br />

I tak oto mamy trzydzieści jeden cienistych<br />

wierszy o strachu, który boli podczas snu. Nie<br />

przekonuje mnie ten tomik, choć bardzo się<br />

staram. Na dowód tego, że się staram, przejrzę z<br />

Tobą, Czytelniku, trochę wierszy z „Po sobie”.<br />

Zacznijmy od pierwszego pt. „Nago”. No<br />

dobrze, tytuł jak tytuł, podmiot liryczny obnaża<br />

się już na pierwszej stronie – dalej może być już<br />

tylko lepiej! W tym wierszu podoba mi się jedynie<br />

przerzucenie czasownika z pierwszego wersu<br />

do drugiego, choć zdaję sobie sprawę, że to<br />

przez sentyment z dzieciństwa. W dzieciństwie<br />

bowiem kochałam miłością jedyną i słuszną<br />

Halinę Poświatowską i sposób, w jaki pisała i<br />

recytowała swoje wiersze – jakby nierówno oddychała,<br />

bardziej wykrztuszając teksty z siebie.<br />

Podoba mi się też koniec tego wiersza „i ja ciągle<br />

żywa”, ale! tu też zauważam podobieństwo do<br />

wiersza Dagmary Sumary z „Dancingu”, kiedy<br />

to podmiot liryczny konstatuje „jakoś mi pełno<br />

krwi we mnie – i się poruszam”. Więc sama już<br />

nie wiem, czy cenię w tym wierszu kunszt autorki,<br />

czy własne skojarzenia (zostawię to<br />

pytanie bez odpowiedzi).<br />

Wylądowałam na jedenastej stronie –<br />

wiersz pt. „Jaśniej niż słońce”. Hmm, co my tu<br />

mamy. Ten wiersz kojarzy mi się z nieociosanym<br />

kamieniem, wyrzuciłabym z niego połowę<br />

i zostawiła końcówkę, końcówka jest dobra<br />

(choć nie będę jej bronić jak niepodległości).<br />

Dlaczego wyrzuciłabym początek? „Wyjdę jak<br />

będę gotowa. / Na schwał, na środku chodnika”.<br />

Na schwał, na środku chodnika, doceniam,<br />

że Szychowiak chciała napisać coś fajnego, ale<br />

napisać coś fajnego, jeśli zamysłem jest użycie<br />

tego samego przyimka, jest dość trudno. Oczywiście,<br />

jeśli się nie chce, żeby wyszło banalnie i<br />

bez sensu. Choć z drugiej strony, co to jest banał<br />

i może kogoś zachwyci ten wiersz – mnie nie.<br />

Owo „Na schwał, na środku chodnika” jest trochę<br />

wymuszone, jakby forma narzuciła treść. Za<br />

to końcówka mnie urzekła, „Chodź, poszukamy<br />

w sobie kogoś / tylko odwrócę głowę”, to ładne.<br />

Jestem zwolenniczką porządnie, zwyczajnie<br />

zbudowanych zdań, które posiadają jakąś treść.<br />

Może tak sceptycznie podchodzę do tomiku<br />

Szychowiak, bo moim zdaniem trochę męczy<br />

ona to dobre, normalne zdanie. Choć nie<br />

mogę powiedzieć o sobie, że jestem literacko<br />

konserwatywna i widząc zdanie bez przecinka<br />

lub zaczęte małą literą łapię się za głowę i wzrokiem<br />

szukam krucyfiksu. Jednakże masakra<br />

zdań w „Po sobie” nie wydaje mi się konieczna i<br />

dobrze uzasadniona. Bo jaki jest sens zdania na<br />

stronie dziewiętnastej w wierszu pt. „Nie było<br />

mowy o niczym” – „Chciałam cię całować pod<br />

niebem głośnym / że spływa po brodach, zagłuszając<br />

tętno” – nie wiem, o co w tym chodzi.<br />

Poza tym nie uważam, żeby gramatyka i zasady<br />

budowania zdań złożonych ograniczały twórcę,<br />

wręcz przeciwnie. Ponadto bardziej kunsztowne<br />

wydaje mi się stosowanie do zasad gramatyki,<br />

aniżeli jakieś sztubackie słowne wybryki<br />

(ot co!), dla których nie znajduję uzasadnienia<br />

w treści wierszy (choć może dlatego, że treści<br />

nie rozumiem…).

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!