02.10.2014 Views

3 - Portret

3 - Portret

3 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

134 - PORTRET25<br />

powiedzieć, że je podgląda, nie ma w jego zachowaniu<br />

sztuczności. Jego zainteresowanie jest<br />

żywe, a jego ciekawość kobiet naturalna Przechylił<br />

głowę i kiwa nią delikatnie, wygląda jak<br />

ptak, jak sroka, która podziwia lewym okiem<br />

swoje, zdobyte z wielkim trudem, świecidełka.<br />

Przysłuchuje się rozmowie, choć nie rozumie<br />

pewnie ani słowa, zresztą nie słowa go interesują,<br />

a ciała dziewczyn. Jestem pewien, że w tej<br />

chwili, mimo strojów kąpielowych, są dla niego<br />

całkiem nagie. Nie ma w jego zachowaniu,<br />

gestach, wzroku nic erotycznego. Może wydają<br />

mu się nieśmiertelnym wcieleniem nagości.<br />

Czymś, co będzie wspominał przez lata i dlatego<br />

stara się je zapamiętać takie, jakie są, bez<br />

dodatkowych kontekstów, bez wrogiego pożądania.<br />

Może za kilkadziesiąt lat opisze tę scenę<br />

tak jak ja teraz. Czy wspomni wtedy o mnie,<br />

świadku, niemym obserwatorze? A może w tej<br />

chwili jestem dla niego przezroczysty?<br />

Zazdroszczę mu. Zazdroszczę ufności. Zazdroszczę<br />

wiary. Wciąż zadaję sobie pytanie,<br />

dlaczego on potrafi tak patrzeć, a ja już nie.<br />

Dlaczego w nim jest wiara. Dlaczego w dorosłym<br />

mężczyźnie nie może przetrwać wiara<br />

i ufność sześcioletniego chłopca. Czy byłoby<br />

to zbyt niebezpieczne? Sześciolatek jest zdolny<br />

dostrzegać cuda w każdej rzeczy, każdym<br />

przedmiocie, każdej zabawie, każdym posiłku,<br />

potrafi je zobaczyć, przejrzeć na wylot i zrozumieć<br />

ich nagość. Wszystko jest dla niego naturalnym<br />

zjawiskiem. Jak na przykład teraz z<br />

ciał Ani i Justyny czerpie pewność swego bycia.<br />

Ponieważ jest teraz i tylko teraz. Jest tą chwilą.<br />

Śmierć może istnieje, widział ją przecież na<br />

pomarszczonej twarzy babci, gdy wynosili ją<br />

z domu w otwartej trumnie, ubraną w czarne<br />

koronki, ale to wspomnienie nie zagarnia, nie<br />

przekreśla jego pewności, jedynie utwierdza<br />

fot. archiwum <strong>Portret</strong>u<br />

w przekonaniu, że jest cały. Codziennie może<br />

wypuszczać latawce. Wystarczy trochę papieru,<br />

dwa lekkie patyki z balsy i żyłka, nic więcej,<br />

wiatr od morza wieje zawsze. Latawiec jest<br />

wołaniem, potwierdzeniem ufności, wyznaniem<br />

wiary. Wypuszczać go będzie tak długo, jak będzie<br />

miał wiarę. Ale później, potem zrozumie,<br />

że za rzeczami stoją inne rzeczy, które przysypuje<br />

szary popiół Etny.<br />

Dziadek ściąga latawiec na ziemię, składa<br />

parasol, zwija obozowisko, pakując wszystkie<br />

przedmioty do dwóch toreb, bez słowa łapie<br />

chłopca za rękę i prowadzi do samochodu.<br />

Chłopiec cały czas patrzy w naszym kierunku,<br />

nawet gdy samochód zaczyna odjeżdżać, nie<br />

może oderwać od nas wzroku. Macham mu<br />

ręką na pożegnanie, ale nie odmachuje, pewnie<br />

mnie nie widzi. Zbliża się sjesta. Powoli plaża<br />

się wyludnia, oprócz nas zostają dwie osoby,<br />

które potem, gdy upał staje się nie do wytrzymania,<br />

również odchodzą. Wciąż czuję się<br />

objedzony. Kładę się na plecach, przykrywam<br />

twarz koszulką. Zasypiam. Śni mi się, że jestem<br />

chłopcem, że mam pięć lat, że jestem z mamą<br />

i jej koleżanką na plaży nad Jeziorem Charzykowskim,<br />

że biegam nago, że bawię się nadmuchaną<br />

dętką od samochodu, że łapię cierniki w<br />

strumyku, który wpływa do jeziora, że z pomostu<br />

wchodzę do łódki, że ktoś podaje mi zieloną<br />

figę.<br />

Maciej Gierszewski - ur.<br />

1975, poeta, były redaktor<br />

naczelny „Pro Arte”.<br />

Wiersze publikował m.in.<br />

w: „Kresach”, „Studium”,<br />

„Kwartalniku Artystycznym”,<br />

„Pograniczach”,<br />

„Toposie”, „Czasie Kultury”,<br />

„Kursywie”, „LiteRacjach”,<br />

„Lampie i Iskrze<br />

Bożej”. Opublikował arkusz<br />

poetycki pt. „podrabiane<br />

przepaście” (Brzeg 2003),<br />

debiutował tomem wierszy<br />

pt. „Profile” („<strong>Portret</strong>”,<br />

Olsztyn 2006). Prowadzi<br />

antologię oniryczną: www.<br />

outremer.blog.pl. Mieszka<br />

w Poznaniu.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!