Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
170 - PORTRET25<br />
Marta Chyła<br />
Wywczas<br />
Taki ze mnie językoznawca jak ze sztucznej<br />
waginy pokrowiec na okulary. Kiedyś pomogłam<br />
ludziom z koła językoznawców z<br />
kolorowaniem literek; bardzo odpowiedzialna<br />
praca wymagająca wykształcenia plastycznego.<br />
Moje malowanie spodobało się do tego stopnia,<br />
że zaproponowano mi czynne uczestnictwo<br />
w kole. Ja na to, że nieee, nieee, mam Bardzo<br />
Ważny Wykład Monograficzny z psychoanalizy<br />
w literaturze podczas spotkań koła.<br />
How horrible and true and strange<br />
And there is no possible change<br />
Nie dlatego, że nie lubię gramatyk, językoznawstw<br />
i tym podobnych. Zwyczajnie mi nie<br />
po drodze być językoznawcą. Ehe.<br />
Ale na wspólny wyjazd w góry było mi po<br />
drodze jak najbardziej. Kupiłam specjalistyczne<br />
buty, żeby nie wyglądać nazbyt cepersko i niewykwalifikowanie.<br />
W pociągu usiadłam przodem<br />
do kierunku jazdy, do zawietrznej. Trafiło<br />
mi się miejsce nr 44. Kolega Moniki zdawał<br />
relację z meczu przez smsy. Widać było dolną<br />
połowę pomarańczowego słońca.<br />
Wyglądało jak filiżanka. Kiedy zniknęło<br />
w polu za drzewami, księżyc<br />
raził nas w oczy. „Zabrania się korzystać<br />
z ustępu podczas postoju na<br />
stacji”. Drzwi toalety nie zamykały<br />
się, podobnie jak nasze usta podczas<br />
gry ,,Zgadnij, kim jestem”.<br />
Kobieta?<br />
Tak.<br />
Polska?<br />
Tak.<br />
Literatura?<br />
Poniekąd.<br />
XX wiek?<br />
Tak.<br />
Związana jeszcze z jakąś gałęzią<br />
kultury?<br />
Hm…Tak.<br />
Znamy ją?<br />
He he, tak.<br />
Marta, to ty?!<br />
Hłe hłe hłe!<br />
Tym sposobem byłam obok Owsiaka, Moniki<br />
Levinsky, Matki Teresy, Hitlera, De Gaulle’a<br />
i Marylina Mansona. Udało mi się raz wygrać<br />
w karty. Później już tylko przegrywałam.<br />
Opowieści z krypty. Eis cwaj drai fir funf<br />
seks eis cwaj drai fir funf seks eis cwaj drai fir<br />
funf seks. Kto widział UFO, kto nawiedzony<br />
dom, czarną mszę, diabła, w kogo wstąpił duch<br />
zakonnicy. Boję się przechodzących korytarzem<br />
ludzi. Boję się ludzi w moim przedziale i księżyca<br />
też się boję. Pola za oknem otula mgła.<br />
Wiatr gnie sieroce smerki<br />
[…………………………]<br />
Cicho się moja dusza<br />
Po mgławych drogach wlecze<br />
Kiedy zaczynało się robić widno, oczy zamykały<br />
mi się na pół godziny po wtuleniu<br />
się w rękaw Moniki. Wciskałam się w siedzenie.<br />
Pachniało jedzeniem i wszystkimi<br />
tyłkami siedzącymi wcześniej na moim<br />
miejscu. Otworzyłam oczy na postoju<br />
w jakiejś wsi niedaleko Nowego Targu.<br />
Miałam na policzku odbity napis PKP i<br />
w ustach trochę włosów Doroty lub Moniki.<br />
Wzięłam do ust cukierka kawowego<br />
i zaczęłam się przyglądać kobiecie błąkającej<br />
się po dworcu o czwartej nad ranem.<br />
Do mojej rozrywki przyłączyły się Marta<br />
i Monika. Kobieta kręciła się po trawniku<br />
naprzeciwko naszego okna. Sprawiała<br />
wrażenie, jakby zgubiła pieniądze w gęstej<br />
trawie. Odstawiła walizkę, rozejrzała<br />
uważnie dookoła. Zakasała spódnicę do<br />
góry, spuściła na dół wielkie majty i ku<br />
naszemu ,,o kurwa!” wypięła się w stronę<br />
wagonu i zrobiła wielką kupę. Marta zaczęła<br />
się gorączkowo śmiać, Monika nie<br />
wiedziała, co powiedzieć. Wyjęłam cukierka<br />
na papierek i zaczęłam patrzeć w ścianę.