You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
102 - PORTRET25<br />
fałszu opowiada o propozycjach ról, o ich odrzucaniu i pewnym<br />
szczęściu zawodowym. „Prace w teatrach, role filmowe przyjmowałem<br />
głównie z powodów towarzyskich. Zawsze wdawałem się w<br />
sytuacje, które ktoś mi aranżował, coś sobą gwarantował” (s. 131).<br />
Kondrat to człowiek wrażliwy, wnikliwy obserwator ludzkiego indywiduum.<br />
To także nazwisko, za którym podąża profesjonalizm i<br />
twarz dobrze rozpoznawana w mediach.<br />
Z wywiadu z Marią Janion dowiadujemy się o jej samotności,<br />
o trudzie, jaki musiała włożyć w wykształcenie i utrzymanie<br />
pozycji zawodowej. Porusza wątek „wstydu mówienia”, który - jak<br />
się okazuje - dziewczynki mają nieświadomie zakodowany. Ona<br />
również musiała nauczyć się „mówić głośno”, „mówić, by być słyszaną<br />
przez mężczyzn”. „Głos kobiet w kulturze jest słabo słyszalny.<br />
Kobiety muszą zacząć mówić. Książki takie jak moja (chodzi o<br />
„Kobiety i duch inności” przyp. aut.) mają pomóc kobietom, żeby<br />
zaczęły mówić, ale i mężczyznom, żeby dopuścili je do głosu” (s.<br />
178).<br />
Kolejną samotną bohaterką jest Kazimiera Szczuka. Dzięki<br />
Marii Janion stała się „prawną uczestniczką sfery publicznej” (s.<br />
184). Jednakże atmosfera domu rodzinnego pozostawiła niezatarte<br />
piętno. Konflikty, awantury, niedopasowanie rodziców, nieudane<br />
małżeństwo – te wydarzenia kształtowały jej charakter. Traktowana<br />
jak „debilne dziecko” wymagała od siebie - przede wszystkim - wolności<br />
myśli. Bycie wolną, potrzeba rozwoju, bycie sobą – to elementarne<br />
pragnienia feministki.<br />
Pojawia się też wywiad z Dorotą Nieznalską, która w 1998 roku<br />
zrobiła instalację na temat gwałtu, pt. „Modus operandi”. Skoro<br />
praca miała dotyczyć fizycznego gwałtu na kobietach, autorka odwiedzała<br />
konkretne miejsca wydarzeń, rozmawiała ze zgwałconymi.<br />
„Stworzyłam pięć stalowych stołków, jakby więziennych, które w<br />
miejscu siedziska mają naciągniętą pończochę. Nad każdym wisi<br />
goła żarówka na kablu rzucająca – w ciemności – punktowe światło.<br />
W pończochach umieszczone są głośniki, z których słychać<br />
zeznania kobiet. Głosy są spokojne, żadnej histerii. To prawdziwe<br />
zeznania, które nagrały aktorki, to znaczy poproszone przeze mnie<br />
kobiety” (s. 298). Artystka przekonuje, że trzeba podejmować ważne<br />
tematy, nawet jeśli są bolesne, a prawdy nie można się bać.<br />
Wywiady były robione w różnym czasie, ale mają wątki wspólne:<br />
wyobcowanie, wewnętrzne konflikty rozmówców, sprecyzowane<br />
oczekiwania wobec życia. Bohaterami tych rozmów są ludzie silni,<br />
niezależni, uczciwi emocjonalnie i interesujący w przestrzeni zawodowej.<br />
Być może, tak jak chce autorka zbioru, są niesformatowani,<br />
czyli niezależni, wyraziści i otwarci. To indywidualiści, którzy noszą<br />
na ciele tatuaż metafizyczny, a w duszy ogromne pokłady empatii.<br />
Katarzyna Bielas,<br />
Niesformatowani. Rozmowy,<br />
Wyd. Znak,<br />
Kraków 2007.