11.02.2017 Views

Dziady Dziady Poema Upiór¹

dziady

dziady

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Witam, witam, któraż z pań jest pani Rollison?<br />

. <br />

z płaczem<br />

— Ja — mój syn! Panie Dobrodzieju…<br />

<br />

Proszę — chwilę,<br />

Pani masz list, a po cóż przyszło tu Pań tyle?<br />

<br />

Nas dwie.<br />

<br />

do Drugiej<br />

I po cóż Panią mam tu honor witać?<br />

<br />

Pani Rollison trudno drogi się dopytać,<br />

Nie widzi. —<br />

<br />

Ha! nie widzi — a to wącha może?<br />

Bo co dzień do mnie trafia.<br />

<br />

Ja tu ją przywożę,<br />

Ona sama i stara, i nie bardzo zdrowa.<br />

. <br />

Na Boga…!<br />

<br />

do Drugiej<br />

<br />

Cicho.<br />

Pani któż jesteś?<br />

Kmitowa.<br />

<br />

Lepiej siedź w domu i miej o synach staranie,<br />

Jest na nich podejrzenie.<br />

<br />

bladnąc<br />

Jak to, jak to? Panie!<br />

enator śmieje się<br />

. Matka, Wdowa, Rozpacz,<br />

Panie! litość — ja wdowa! Panie Senatorze!<br />

Więzień, Przemoc<br />

Słyszałam, że zabili — czyż można, mój Boże!<br />

Moje dziecko! — Ksiądz mówi, że on jeszcze żyje;<br />

Ale go biją, Panie! któż dzieci tak bije! —<br />

Jego zbito — zlituj się — po katowsku zbito.<br />

płacze<br />

<strong>Dziady</strong> 118

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!