You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
AKT I<br />
¹⁰⁵<br />
orytarz stra z karabinami stoi opodal kilku więniów młodyc ze świecami wycoą<br />
z cel swoic północ<br />
<br />
Czy można? — obaczym się?<br />
<br />
Kapral nasz.<br />
<br />
<br />
Straż gorzałkę pije:<br />
Która biła?<br />
Północ niedaleko.<br />
Więzienie<br />
<br />
Ale jak nas runt¹⁰⁶ złowi, kaprala zasieka.<br />
<br />
Tylko zgaś świecę; — widzisz — ogień w okna bije.<br />
gaszą świecę<br />
Runt dzieciństwo! runt musi do wrót długo pukać,<br />
Dać hasło i odebrać, musi kluczów szukać: —<br />
Potem — długi korytarz, — nim nas runt zacapi,<br />
Rozbieżym się, drzwi zamkną, każdy padł i chrapi.<br />
Inni więniowie, wywołani z celi, wycoą<br />
<br />
Dobry wieczór.<br />
<br />
I ty tu!<br />
. <br />
I wy tu?<br />
<br />
I ja tu.<br />
<br />
A wiecie co, Żegoto, idziem do twej celi,<br />
Świeży więzień dziś wstąpił do nowicyjatu¹⁰⁷,<br />
I ma komin; tam dobry ogień będziem mieli,<br />
A przy tym nowość, — dobrze widzieć nowe ściany.<br />
<br />
Żegoto! a, jak się masz; — i ty tu, kochany!<br />
<br />
U mnie cela trzy kroki; was taka gromada.<br />
¹⁰⁵Osobom występującym w sc. I nadał poeta rysy biograficzne, a częściowo nawet imiona lub nazwiska swych<br />
kolegów, towarzyszy więzienia.<br />
¹⁰⁶runt — nocna inspekcja wart.<br />
¹⁰⁷nowicjat — okres przygotowania do życia zakonnego.<br />
<strong>Dziady</strong> 65