Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
I znowu nazad zawrócił,<br />
I tylko raz okiem rzucił,<br />
Ach, raz tylko, — jakie oko!<br />
<br />
Pierś miał zbroczoną posoką,<br />
Bo w tej piersi jest ran wiele:<br />
Straszne cierpi on katusze,<br />
Tysiąc mieczów miał on w ciele,<br />
A wszystkie przeszły — aż w duszę.<br />
Śmierć go chyba z ran uleczy.<br />
Cierpienie, Patriota<br />
<br />
Któż weń wraził tyle mieczy?<br />
<br />
Narodu nieprzyjaciele.<br />
<br />
Jedną ranę miał na czole,<br />
Jedną tylko i niewielką,<br />
Zda się być czarną kropelką.<br />
Piętno, Grzech<br />
<br />
Ta największe sprawia bole;<br />
Jam ją widział, jam ją zbadał;<br />
Tę ranę sam sobie zadał,<br />
Śmierć z niej uleczyć nie może.<br />
<br />
Ach, ulecz go, wielki Boże!<br />
<strong>Dziady</strong>. Widowisko, część I<br />
Prawa strona teatru Dziewica w samotnym pokoju na boku ksiąg mnóstwo, ortepiano,<br />
okno z lewej strony w pole na prawej wielkie zwierciadło świeca gasnąca na stole i księga<br />
rozłoona romans Valerie.<br />
<br />
wstaje od stołu<br />
Świeco niedobra! właśnie pora była zgasnąć!<br />
I nie mogłam doczytać — czyż podobna zasnąć?<br />
Waleryjo! Gustawie! anielski Gustawie!<br />
Ach, tak mi często o was śniło się na jawie,<br />
A przez sen — będę z wami, Pan Bóg wie dopóki!<br />
Smutne dzieje! Jak smutnej są źródłem nauki!<br />
po pauzie, z niesmakiem<br />
Po co czytam? Już koniec przezieram z daleka!<br />
Takich kochanków tutaj<br />
wskazuje ziemię<br />
cóż innego czeka?<br />
Waleryjo! ty przecież spomiędzy ziemianek<br />
Kobieta, Kochanek,<br />
Marzenie<br />
<strong>Dziady</strong> 145