11.07.2015 Views

Nr 270, grudzień 1976 - Znak

Nr 270, grudzień 1976 - Znak

Nr 270, grudzień 1976 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

SOREN KIERKEGAARD - MODLlTWYOjeze w ruebiesiech. Ja k ojciec wysyla swe dziecko w swiat, takTy chciales, zebyczlowiek przebywal na ziemi; oddzielony od Cie'biepoprzez swiat rue widzi on Ciebie swymi oczyma ani nie slyszy Twegoglosu swoimi ziemskimi uszami. Ow znajduje si~ tutaj, na ziemi,a przed nim jest droga ... jak d1uga - w bezwladnej godziniezni ech~c enia, co .fiie chce czekac, jak uciqZliwa - w dojmujqcejchwili ruecierpliwosci, ktora rue pozwala mu na zadne wytc1mierue.Dodaj wtedy dziecku odwagi w tym wielkim swiecie, gdy tylemylqcych drog zda si~ roztaczae przed nim, a dobrq tak trudno jestpo.znac; dodaj odwagl, gdy przerukajqC8. udr~kq ruepokoju swiadomoseistnienia i codzienne zmartwienie zdajq si~ znajdowac sprzymierzeiicoww podst~pnej wscieklosci zywio16w, w grozie wydarzeii,w n~dzy przytlaczajqcej ludzi - dodaj mu wtedy odwagi, .aby pami~tal i wierzyl, ze tak jak ojciec wysyla swe dziecko w swiat, takTy chciales, aby czlowiek przebywal na ziemi. Boze milosierny! J akdziecko marnotrawne odnajdujqc drog~ powrotu zastalo wszystkozmieruone, nawet mysli swego brata, ale rue mysli swego ojca, kt6­rego milose przyj~la wracajqcego syna radosnq ucztq, ktorego serceojcowskie zwr6cilo jemu, zgubionemu, spokojnq pewnose siebie przywsp6lnym stole - tak kiedy jakis czlowiek powraca do Ciebie, dodaj mu wtedy smialosci na drodze nawr6cerua; bo jego powr6t zaprawd~nie jest wcale radosny, tak jak powinien bye powrot ukochanegodziecka do domu rodzinnego, lecz jest to smutny powrotsyna marnotrawnego; 'bo ien czlowiek rue jest r owniez iak oczekiwany'przez tego czulego ojca, 00 ogarni~ty Il'.adosciq wyglqda ukochanego syna ; och, oby ten czlowiek przynajmruej mial umocnio.fiqufnose, aby wierzyc, ze oczekuje go Twoje milosierdzie, ktore n:iepokois-i~ i obawia s.i~ , ze go st raci.Ojcze w niebiesiech. Zapewne, my wiemy, ze Ty jestes wszechobecny, i gdy jak.iS czloW'iek, moze w tej chwili wlaSnie, trawionyc!lorobq wzywa Cie bie ze swego 10za, gdy ktos z gl~bi swojej smiertelnejgrozy wola do Ciebie na morzu lub - przerukni~ty gl~bszqjeszcze grozq grzechu, my dobrze wiemy, ze Ty jestes blisko, bymoc go wysluchae. Lecz Ty jestes rowniez tak blisko tutaj w swoimdomu, gdzie gromadzq si~ Twoi wierni, a po.§roo ruch moze znajduje si~ niejeden, co schronil si ~ tu uciekajqc od przytlaczajqcych gomySli lub wszedl tu z ich ci~Zarem; lecz moze takZe jest pomi~dzynimi niejeden przychodzqcy z zacisznego, rue wyroZniajqcego si~ ruczymzycia, 00 poprzestaje na malym; moze tei wszed1 ktoS inny zespelnieniem swych wlasnych pragnieii pod plaszczem wdzi~cznegoserca i uSmiechni~tych mysli. Ale wszystkich przywiodla tu przeciezpotrzeba szukaT'ia Ciebie, 0 Bore, Oiebie, przyjaciela wdzi~znych1705

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!