Elektronika 2009-11.pdf - Instytut Systemów Elektronicznych
Elektronika 2009-11.pdf - Instytut Systemów Elektronicznych
Elektronika 2009-11.pdf - Instytut Systemów Elektronicznych
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Radary pasywne - nowa technika radiolokacji<br />
mgr inż. ZBIGNIEW CZEKAŁA<br />
Centrum Naukowo-Produkcyjne Elektroniki Profesjonalnej RADWAR SA<br />
Termin „radar pasywny” bywa używany niezbyt precyzyjnie<br />
w odniesieniu do sensorów, które wykrywają i lokalizują<br />
obiekty powietrzne na podstawie promieniowania elektromagnetycznego<br />
emitowanego przez zainstalowane na nich<br />
urządzenia, takie jak radary pokładowe, radiostacje, transpondery<br />
systemu rozpoznawania „swój-obcy”. Dobrze znanymi<br />
sensorami tego typu są urządzenia Tamara i Vera<br />
produkcji czeskiej, a kilka lat temu szczególne zasłynął ukraiński<br />
system Kolczuga. Niefortunność terminologii polega tu<br />
na tym, że tego typu urządzenia w istocie nie są radarami,<br />
gdyż nie wykorzystują energii odbitej od wykrywanych obiektów,<br />
tylko energię bezpośrednio przez nie emitowaną. Chociaż<br />
z pierwotnego znaczenia angielskiego terminu „radar”<br />
jako skrótu od radio detection and ranging nie wynika niezbędność<br />
wykorzystywania energii odbitej, podobnie jak nie<br />
wynika to z terminu „radiolokacja”, to jednak w tejże radiolokacji<br />
występują tak podstawowe pojęcia jak: „echo” czy „skuteczna<br />
powierzchnia odbicia”, które jednoznacznie wskazują<br />
na to, że nie każde urządzenie lokalizujące obiekty przy pomocy<br />
fal radiowych jest radarem. Z drugiej strony echo radarowe<br />
nie musi być efektem promieniowania własnego<br />
nadajnika radaru. Jeśli jest „okazja” wykorzystania ech spowodowanych<br />
promieniowaniem różnorodnych nadajników<br />
funkcjonujących w otoczeniu, to niewątpliwie można to uznać<br />
jako „czystą” radiolokację, a radar który z takiej okazji korzysta<br />
- radarem pasywnym.<br />
W odróżnieniu od wspomnianych na początku urządzeń<br />
„nasłuchowych”, które funkcjonują od dziesięcioleci, prawdziwa<br />
radiolokacja pasywna jest ciągle w stadium narodzin,<br />
gdyż wymaga ona poziomu techniki dostępnego dopiero<br />
w ostatnich latach. Tego typu radary są określane zamiennie<br />
dwoma terminami angielskimi: Passive Coherent Location<br />
(PCL) lub Passive Covert Radar (PCR). Pierwszy tłumaczy<br />
się jako „pasywna radiolokacja koherentna” i wskazuje na<br />
stosowaną technikę, a drugi jako „pasywny radar skryty”, co<br />
podkreśla jego walory jako radaru trudno wykrywalnego.<br />
Celem tego artykułu jest przybliżenie technicznych rozwiązań<br />
radaru pasywnego, dlatego zasadne będzie posługiwanie się<br />
skrótem PCL.<br />
Radar pasywny<br />
Radar pasywny to taki, który nie ma własnego nadajnika, lecz<br />
jakby „pasożytniczo” wykorzystuje tzw. okazjonalne źródła<br />
promieniowania elektromagnetycznego. Współczesna cywilizacja<br />
wytworzyła wiele takich źródeł: nadajniki telewizji i radiofonii,<br />
stacje bazowe telefonii komórkowej - by wymienić<br />
najbardziej na co dzień użyteczne. Ich dość gęsta sieć stwarza<br />
korzystne warunki dla budowy radarów pasywnych. Sama<br />
idea radaru pasywnego nie jest nowa i podobnie jak wiele innych<br />
pomysłowych rozwiązań została wypróbowana już u zarania<br />
rozwoju radiolokacji.<br />
W roku 1935 w Wielkiej Brytanii słynny Sir Robert Watson-<br />
Watt, jeden z pionierów radiolokacji, w miejscowości Daventry<br />
zademonstrował wykrywanie bombowca Heyford na<br />
odległości ok. 15 km przez obserwację jego echa w wyniku<br />
opromieniowania przez nadajnik rozgłośni krótkofalowej BBC<br />
Empire znajdujący się w odległości ok. 10 km. Ten eksperyment<br />
zrobił duże wrażenie na Komitecie Badań Naukowych<br />
dla Obrony Powietrznej w ówczesnym brytyjskim Ministerstwie<br />
Spraw Powietrznych (Air Ministry), który niezwłocznie<br />
wyasygnował sumę 10 tysięcy funtów na poważne wsparcie<br />
opracowania radaru. W ciągu roku zespół Watsona Watta<br />
opracował radar aktywny z nadajnikiem o mocy 200 kW,<br />
zdolny do wykrywania samolotów z odległości 180 km.<br />
Eksperyment z Daventry był pierwszym brytyjskim eksperymentem<br />
radarowym, a zarazem pierwszą próbą radaru pasywnego<br />
wykorzystującego okazjonalny nadajnik do<br />
wykrywania obiektów powietrznych. Ze względu na właściwe<br />
dla takiego systemu trudności, o których będzie mowa w tym<br />
artykule, uzyskany zasięg wykrywania był niewielki, a ponadto<br />
ten system potrafił tylko pokazać obecność echa samolotu,<br />
nie był jednak w stanie wskazać jego położenia. W czasie drugiej<br />
wojny światowej Niemcy wykorzystywali ideę radaru pasywnego,<br />
budując urządzenia „Klein Heidelberg”, które<br />
wykorzystywały sygnały emitowane z angielskich radarów<br />
CHAIN HOME. Po wojnie, ze względu na trudności realizacji<br />
radarów pasywnych, idea wykorzystania przypadkowych nadajników<br />
w radiolokacji została zarzucona i przez następne<br />
pół wieku traktowana jako historyczna osobliwość w rozwoju<br />
radiolokacji, a badania skoncentrowały się na radarach z nadajnikami<br />
impulsowymi. Do jej wskrzeszenia przyczyniła się<br />
firma IBM, która na początku lat 80. XX wieku opracowała prototyp<br />
radaru pasywnego zdolny do wykrywania i śledzenia samolotów<br />
w czasie nierzeczywistym w wyniku analizy ech<br />
nadajnika telewizyjnego. Od tamtego czasu obserwuje się<br />
wzrost zainteresowania radarem pasywnym.<br />
Powrót do idei radaru pasywnego wynika z jednej strony<br />
z szybkiego rozwoju elektroniki, a z drugiej strony z oczekiwań<br />
związanych z wykrywaniem samolotów „niewidzialnych”<br />
(stealth) dla klasycznych radarów. To oczekiwanie wiąże się<br />
z bistatyczną konfiguracją takiego radaru oraz faktu, że wykorzystuje<br />
on głównie nadajniki emitujące fale w pasmach<br />
VHF i UHF, gdzie technika stealth wydaje się być znacznie<br />
mniej skuteczna.<br />
Technika PCL<br />
Dla tych, którzy zetknęli się praktycznie z klasyczną techniką<br />
radiolokacji, a zwłaszcza tych, którzy przywiązali się do powszechnie<br />
prezentowanych opisów funkcjonowania radaru,<br />
PCL może na początku zdawać się wywracać ich wyobrażenia<br />
do góry nogami. Wszyscy wiedzą, że „normalny” radar wysyła<br />
w przestrzeń krótki impuls fali elektromagnetycznej o znanych<br />
parametrach, tzn. częstotliwości nośnej i szerokości, a następnie<br />
czeka na odbiór jego mikroskopijnej kopii, czyli echa.<br />
Mierząc czas tego oczekiwania, określa odległość obiektu, od<br />
którego nadeszło echo. Znajomość parametrów wysłanego impulsu<br />
jest tu kluczowa, gdyż pozwala dostroić radar do odbioru<br />
tylko jego ech, eliminując bardziej lub mniej skutecznie inne<br />
sygnały zakłócające, zaś moment wysłania impulsu jest oczywiście<br />
niezbędny, aby zacząć mierzyć czas oczekiwania na<br />
echo. Wszystko tu jest zrozumiałe i logiczne. PCL rzeczywiście<br />
wywraca ten uporządkowany obraz.<br />
100 ELEKTRONIKA 11/<strong>2009</strong>