24.11.2014 Views

Elektronika 2009-11.pdf - Instytut Systemów Elektronicznych

Elektronika 2009-11.pdf - Instytut Systemów Elektronicznych

Elektronika 2009-11.pdf - Instytut Systemów Elektronicznych

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Adaptacyjne tłumienie ech od obiektów<br />

stałych<br />

Do tej pory ten problem był przemilczany, ale bez pozbycia<br />

się ech stałych cała idea radaru PCL byłaby mało przydatna.<br />

Wspomniano już wprawdzie, że formując wiązki obserwacyjne,<br />

można zadbać o to, aby miały one minima na kierunkach<br />

obiektów stałych, ale w praktyce jest to trudne i ma<br />

ograniczoną skuteczność. Można próbować uformować minimum<br />

na kierunku jednego czy dwóch obiektów stałych, ale takich<br />

obiektów może być w okolicy wiele i trudno jest<br />

uformować minimum charakterystyki na kierunku każdego<br />

z nich. Formowanie minimów charakterystyki anteny jest tylko<br />

pomocą w rozwiązaniu problemu, ale nie zapewnia jego skutecznego<br />

rozwiązania. Z techniki klasycznych radarów wiadomo,<br />

że staranne zaprojektowanie charakterystyki może<br />

w sprzyjających warunkach dać minimum o głębokości rzędu<br />

30…40 dB względem maksimum. To jest, jak się okazuje, daleko<br />

niewystarczające w przypadku PCL. Warto to powrócić<br />

do rys. 10, aby uświadomić sobie, w czym jest problem.<br />

W klasycznym radarze silne echa stałe, jeśli nie zostaną<br />

skutecznie stłumione, powodują maskowanie obecności<br />

słabych ech użytecznych w ograniczonym obszarze. W najgorszym<br />

przypadku obserwacja może być utrudniona nawet<br />

w pełnym kącie azymutu wokół radaru do pewnej odległości,<br />

np. 30 km, ale dalej echa stałe znikają za horyzontem i na<br />

wskaźniku już jest „czysto”. W radarze PCL nie można liczyć<br />

na taki komfort. Silne echo stałe jest obecne w całym zakresie<br />

obserwacji, działając podobnie jak przenikanie sygnału<br />

bezpośredniego z nadajnika, czyli podwyższając szum, na tle<br />

którego są wykrywane echa ruchome.<br />

Aby pokazać ten problem powróćmy do przykładu<br />

z rys. 6, gdzie nadajnik jest odległy od odbiornika o 20 km.<br />

Rozpatrzmy obiekt stały A o bardzo dużej SPO, np. 100 m 2 ,<br />

położony blisko linii bazowej, na elipsie gdzie: R A1 +R A2 =<br />

23,5 km oraz obiekt powietrzny B o małej SPO, np. 1 m 2 ,<br />

znajdujący się na tym podobnym kierunku względem odbiornika,<br />

zlokalizowany tak, że R B1 +R B2 = 56 km. Z wcześniejszych<br />

rozważań dotyczących zasięgu wynika, że stosunek<br />

mocy obydwu ech wyniesie 100(R B1 R B2 ) 2 /(R A1 R A2 ) 2 . W podanej<br />

sytuacji R A1 =R A2 = 11,75 km oraz R B1 = 22,5 km,<br />

R B2 = 33,5 km, a stosunek mocy ech od obiektów B i A wyniesie<br />

100•22,5 2 •33,5 2 /11,75 4 ≅ 35 dB. Na rysunku 14 pokazano,<br />

jak suma ech od tych dwóch obiektów zostanie<br />

przetworzona na funkcję korelacji po zasymulowaniu sygnału<br />

nadajnika szumem.<br />

W symulacji zastosowano realistyczny czas obserwacji<br />

równy jednej sekundzie przy częstotliwości próbkowania<br />

200 kHz, czyli przetwarzaniu poddano 200 tys. próbek. Pierwsze,<br />

co rzuca się w oczy, to brak rozróżnienia obydwu ech<br />

w głównej części wykresu. Jest to praktyczny skutek tego, co<br />

zostało zasygnalizowane wcześniej (por. rys. 10). W czasie sekundy<br />

fala przebywa drogę 300 tys. km, więc próbki sygnału odmierzają<br />

odcinki drogi 1,5 km. Numery próbek na wykresie są<br />

miarą opóźnienia sygnału względem momentu jego emisji przez<br />

nadajnik (bez odjęcia czasu opóźnienia sygnału bezpośredniego).<br />

W tej skali wszystkie wykrywane echa, przebywające<br />

drogę dziesiątek kilometrów, będą skupione w obrębie kilkudziesięciu<br />

próbek. Bliższe echo (A) rozpatrywanego przykładu<br />

reprezentuje próbka nr 15, a dalsze (B) - próbka nr 37. Dopiero<br />

mocny „zoom”, pokazany w dodatkowym oknie wykresu, pozwala<br />

je odróżnić. Jednak decydująca jest tu inna obserwacja.<br />

Widać na rys. 14, że silne echo, poza wąską „szpilką”<br />

funkcji korelacji, daje pewne tło tzw. czasowych listków bocznych.<br />

Jest ono relatywnie niskie w porównaniu do amplitudy<br />

Rys. 14. Funkcja korelacji sumy ech dwóch obiektów, silnego<br />

i słabego<br />

Fig. 14. Correlation function of the sum of two, strong and weak,<br />

target echoes<br />

tej szpilki; przy czasie integracji jednej sekundy jest to ok.<br />

-45 dB. Jednak listki boczne silnego echa są porównywalne<br />

do amplitudy echa słabego. W przypadku dwóch rozpatrywanych<br />

obiektów A i B widać jeszcze szansę wykrycia echa słabszego,<br />

ale już na granicy wymaganego prawdopodobieństwa.<br />

Echa bardziej odległych małych obiektów powietrznych będą<br />

jeszcze słabsze i mogą być w „towarzystwie” silnych ech<br />

stałych niewykrywalne, zwłaszcza że przykładowe echo odpowiadające<br />

100 m 2 SPO nie należy do najsilniejszych.<br />

Oprócz obiektów punktowych o znacznie większej SPO należy<br />

się liczyć z bardzo silnym echem o charakterze powierzchniowym,<br />

wynikającym z oświetlenia powierzchni ziemi<br />

bardzo szeroką wiązką przy znacznym rozmiarze (1…2 km)<br />

komórki rozdzielczości odległościowej.<br />

Warto tu zauważyć, że jako szczególnie silne echo stałe<br />

można traktować sygnał bezpośredni nadajnika. Dlatego problem<br />

usuwania sygnału bezpośredniego i silnych ech stałych<br />

należy rozpatrywać łącznie. Metodyka usuwania tej kategorii<br />

niepożądanych sygnałów generalnie opiera się na ich stabilnym<br />

charakterze. Tworzy się powierzchniową mapę takich<br />

sygnałów, aby następnie poddać je wektorowemu odejmowaniu<br />

od bieżącego sygnału; sygnały o niezmiennych amplitudach<br />

i fazach zostają zredukowane, a sygnały użyteczne<br />

ech ruchomych przechodzą z nieznacznymi stratami. Jest to<br />

określane jako adaptacyjne tłumienie ech stałych. Opisywanie<br />

tej techniki nie byłoby tu ani ciekawe, ani celowe. Cały wywód<br />

w tym punkcie ma tylko pokazać, jak ważne jest skuteczne<br />

osłabienie silnych ech stałych, aby można było mówić o sensownie<br />

użytecznym zasięgu wykrywania celów powietrznych.<br />

Dopiero po tej operacji można przystąpić do zasadniczej fazy,<br />

czyli wykrywania obiektów powietrznych poprzez korelację<br />

sygnału bezpośredniego z sygnałem echa.<br />

Korelacja dwuwymiarowa R x D<br />

Wiemy już, że funkcja korelacji daje maksymalną wartość<br />

w momencie, kiedy dwa sygnały wykazujące podobieństwo<br />

dokładnie „nakładają się” w procesie jej obliczania (krok nr 4<br />

na rys. 2). Można by na tej podstawie oczekiwać, że poddając<br />

procesowi korelacji sygnał bezpośredni z nadajnika i sygnał<br />

zawierający echa od obiektów powietrznych otrzymamy<br />

pewną liczbę „wyskoków” funkcji korelacji, każdy z nich reprezentujący<br />

określone echo o innym opóźnieniu, jeśli wszystkie<br />

z nich są kopiami sygnału nadajnika. Kłopot jednak polega<br />

na tym, że nie są. Rozważamy przecież echa od obiektów ru-<br />

ELEKTRONIKA 11/<strong>2009</strong> 109

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!