28.09.2015 Views

WEATHER STATIONS

1YKnvvf

1YKnvvf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

i nie odrywała ode mnie wzroku. Nie straciła nad sobą panowania. „Ale gdybym...“ —<br />

zacząłem, ale przerwała mi, mówiąc: „Trzeba cię nakarmić, kochanie“. Wyprostowała<br />

się i zabrała za rutynowe poranne czynności. Podeszła do okna i otworzyła je, żeby<br />

„wpuścić świeże powietrze“, jak zwykła mawiać. To była moja ulubiona chwila poranka:<br />

słyszałem dźwięki dochodzące z zewnątrz. Podbiegłem do okna i spojrzałem w górę;<br />

nie potrafiłem go dosięgnąć, więc tylko zamknąłem oczy i cieszyłem się cudownymi<br />

odgłosami, które rozbrzmiały w pokoju. Matka poszła po śniadanie, a ja słuchałem świata<br />

za oknem, który wydawał się nieskończony. Dobiegł mnie znajomy, beztroski świergot.<br />

„Ptaki!“ — krzyknąłem radośnie, z szerokim uśmiechem. Łowiłem kolejne dźwięki i<br />

koncentrowałem się na warkocie samochodów i motocykli, szumie wiatru, krokach.<br />

Czekałem na mój ulubiony odgłos: ludzi. Uwielbiam głosy przechodzących ludzi, a<br />

szczególnie piski innych dzieci bawiących się na ulicach, choć słuchanie ich sprawia, że<br />

chcę wiedzieć, jakby to było być tam z nimi, ze słońcem na twarzy i wiatrem we włosach.<br />

Może... może to mnie ktoś mógłby słuchać przez okno.<br />

Proszę kliknąć tutaj, żeby przeczytać całość opowiadania<br />

Przełożyła Marta Dziurosz<br />

NA ZEWNĄTRZ FRAGMENT<br />

437

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!