12.07.2015 Views

Nr 444, maj 1992 - Znak

Nr 444, maj 1992 - Znak

Nr 444, maj 1992 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

16 J6ZEF TISCHNERnaprawdy dobra, musi dokonac wyboru dobra. Ale czlowiek stracilwolnosc na skutek grzechu. Pisze Greshake: "Na mocy swej wolnej woliczlowiek moze tylko cieszyc siy z wlasnej niesprawiedliwosci i milowae zlo,moze czynie grzech swoim wlasnym dzielem i bye u siebie, byd~c w stanieprzewrotnosci. Wprawdzie jest on w stanie nadal dokonywac wolnychwyborow, ale jego wybor pozostanie w obszarze zla. Z wlasnej wolnej wolimoze na nieskonczenie wiele sposobow zaspokajac zachcianki miloSciwlasnej. Taki czlowiek nie rna jui »ze siebie« wolnoSci ku dobru."1SCzlowiek jest wolny "od koniecznosci" (a necessitate), ale nie rna"wolnosci od sluzby" (tibertas a servitudo). Dziyki wolnej woli czlowiek niepodlega fatalistycznej winie, zapadaj~cej jak zastawiona pulapka. Tojednak nie znaczy, ze jest w ogole bez winy. Jego wina jest nawet glybsza,poniewaz jest to naprawdy jego wina. Czlowiek stal siy "dobrowolnymniewolnikiem" grzechu. Czytamy: "Augustyn rna zupelnie innepojycie natury nii Pelagiusz. Dla Pelagiusza natura jest podstawow~postaci~ laski i jako taka jest mocnym i dobrym korzeniem (radix)ludzkiego dzialania, ktore w wolnosci rozwija siy b~dz zgodnie z naturaln~dynamik~, b'ldi odstypuje od swej natury (a natura decidere, degenerare).W przeciwienstwie do tego dla Augustyna natura nie jest iadn'l form~zaposredniczania laski, lecz zwykl'l zdolnosci'l (capacitas) do podwojnegodzialania: milosci jako korzenia dobra, albo milosci wlasnej jako korzeniaz/a."IOSk'ld ta podstawowa roinica? Wydaje siy, ie sw. Augustyn jest przejytybardziej i glybiej obecnosci'l i sil'l dzialania :::!a. Nie widae, w jaki sposobzlo mogloby si y mieszac z dobrem. Jak od zla "przeskoczye" na poziomdobra? Zio nie rna ani mocy, ani nawet chyci zbliienia ku dobru. Co innegodobro. Ono moze siy pochylie, zrozumiec, przebaczyc. Pisze sw. Augustyn:Otoi. pierwsz~ rzec~, 0 jakiej nas trzeba bylo przekonac, jest wielka miloscBoga do nas. lnaczej rozpacz odebralaby nam odwag~ rzucenia si~ w porywieku Niemu. I nalei:alo \lam pokazac, w jakim stanie Bog nas ukochal. Boinaczej, pyszni~c si~ naszymi niby-zastugami, jeszcze dalej bysmy od Niegoodeszli i - w poczuciu mocy - stalibysmy si~ jeszcze slabsi. Dlalego tak z namiposl~pil, bysmy raczej z Jego moq szli naprzOd, i zeby moe rniloScidoskonalila si~ w unizeniu i slabosci pokory. To wlaSnie oznaczaj~ slowaPsalmu: »Zeslales, BoZe, obfity deszcz dobrodziejstw dziedzictwu Twemu,gdy omdlalo, dales mu now~ sil~« (Ps 67,10). Deszcz obfity dobrodziejstwoznacza tu lask~, dan~ nie dla zastug, lecz darmo, i dJatego wlaSnie nosz~qrniano laski. Dal j~ nie dlatego, bysmy jej byli godni, ale dlatego, i.e chcialdac. Poznawszy to, nie ~ziemy durni w sobie, a to wlasnie znacz~ slowaPsalmu mowi~ce, i.esmy omdlewali. On sam nas doskonali i daje now~ sil~i pelni~ . Powiedzial przeciei do Apostoia Pawla: »Dosyc masz laski mojej, bomoe w slabosci si~ doskonali« (2 Kor 12,9). Trzeba wi~c bylo przekonac" Ibidem, s. 198.,. Ibidem, s. 203.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!