12.07.2015 Views

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

TEMAT NUMERUzachęca do samodzielnej eksploracji i rozwoju, dającwskazówki i służąc wsparciem wyłącznie w razie pilnejpotrzeby.Wzbogacający dialogIstnieje również podejście zakładające większą elastycznośćról, swego rodzaju równorzędność, sugerując,że każdy mistrz jest jednocześnie uczniem swojegoucznia, a każdy uczeń – mistrzem swojego mistrza.Relacja ta przynosi różnorodne korzyści obu stronom,pod warunkiem, że pozostaną one aktywne, otwartei przyjmą odpowiedzialność za siebie samych.Pewien element takiego dialogicznego rozumieniamoż<strong>na</strong> od<strong>na</strong>leźć w niezwykle inspirującym perso<strong>na</strong>listycznymujęciu zaproponowanym przez ks. <strong>prof</strong>. J. Tischnera.Idzie on <strong>na</strong>wet o krok dalej, przenosząc punktciężkości <strong>na</strong> ucznia, gdyż to jego odpowiedzialnościąjest wytworzyć w sobie wrażliwość <strong>na</strong> przyjęcie mądrości:„Proces wychowawczy jest twórczy przede wszystkimod strony odbiorcy, a nie od strony <strong>na</strong>dawcy. Odstrony <strong>na</strong>dawcy on nie jest za bardzo twórczy, bo ten,który <strong>na</strong>daje, <strong>na</strong>wet nie wie, co się dzieje. Natomiast<strong>na</strong>prawdę twórczy on jest od strony odbiorcy, któryz tego promienio<strong>wani</strong>a robi jakieś dzieło orygi<strong>na</strong>lne,nie wiadomo jakie” 2 .Podobny <strong>na</strong>cisk <strong>na</strong> niezależność ucznia, odrzucenieidei ucznia jako pasywnego <strong>na</strong>śladowcy, z<strong>na</strong>jdziemytakże u F. Nietzschego, apelującego słowami Zaratustryo porzucenie mistrza, „zgubienie go”, po to, abyod<strong>na</strong>leźć siebie.W myśli Tischnera, z punktu widzenia <strong>na</strong>szych rozważań,bardzo istotne wydaje się jego stwierdzenie, że„wpływ mistrza jako <strong>na</strong>uczyciela jest możliwy w żywioleprawdy. To z<strong>na</strong>czy, jeden i drugi muszą się spotkaćw żywiole prawdy. To z<strong>na</strong>czy, jednemu i drugiemu musichodzić o jakąś prawdę”. I dalej: „Ponieważ <strong>na</strong> uniwersytetachw tej chwili nie chodzi o prawdę, tylko chodzio egzamin, w związku z czym nie ma mowy o spotkaniumiędzy mistrzem a uczniem w oparciu o prawdę” 3 .Warunkiem koniecznym spotkania jest po<strong>na</strong>dtoosobista więź, niemożliwa przy dużej liczebności uczniów.Mimo wielu różnic w rozumieniu samych pojęć„mistrza” i „ucznia”, założenie to jest wspólne dla większościpodejść. Związek tego rodzaju postrzegany jestbowiem niemal zawsze jako dość intensywny i osobisty,bez względu <strong>na</strong> środowiskowe i kulturowe różnice,określające, czy powinien być on raczej partnerski (jak<strong>na</strong> uczelniach skandy<strong>na</strong>wskich), czy protekcjo<strong>na</strong>lny(jak w kulturze uniwersytetów kręgu iberyjskiego), czyniemal rodzinny (zgodnie ze zwyczajami hinduskimi).Idea mistrza, idea uniwersytetuOczywiste staje się zatem, że w próbie z<strong>na</strong>lezieniaodpowiedzi <strong>na</strong> tytułowe pytanie niezbędne jest określeniefunkcji nowoczesnego uniwersytetu: czy ma onpełnić rolę szkoły zawodowej (fabryki rzemieślników),czy realizować idee humboldtowskie – funkcjonowaćjako niezależny ośrodek kształto<strong>wani</strong>a <strong>na</strong>ukowcówi myślicieli? A może powinien stanowić jedynie przedłużenieszkoły średniej, lekko ukierunkowane, alektórego celem byłoby wciąż zdobycie ogólnego kulturalnegoi społecznego obycia?W pierwszym przypadku <strong>na</strong>jbardziej adekwat<strong>na</strong>okazywałaby się relacja typu mistrz cechowy-czeladnik,w której uczeń, prowadzony niemal za rękę przezbiegłego w rzemiośle <strong>na</strong>uczyciela, zdobywałby praktycznekompetencje.Drugie z wymienionych przeko<strong>na</strong>ń sugerowałobydużo większą autonomię obu stron, oraz subtelniejsząi bardziej symetryczną dy<strong>na</strong>mikę, między mistrzemjako tym, który dotarł do granic jakiejś dziedziny,a uczniem dorównującym mu, by go przewyższyć,pójść krok dalej w tym samym kierunku, lub krytycznieobalić.W trzecim rozumieniu zaś mistrz pełniłby przedewszystkim rolę pedagoga, dojrzałego przewodnika,przekazującego wiedzę niejako „przy okazji”, skoncentrowanegojed<strong>na</strong>k przede wszystkim <strong>na</strong> kształto<strong>wani</strong>uwewnątrzsterownych, krytycznych, aktywnychczłonków społeczeństwa obywatelskiego.Określenie roli uniwersytetu dziś – to zadanieprzytłaczające, choćby ze względu <strong>na</strong> liczbę czynników,które <strong>na</strong>leży wziąć pod uwagę. Sieć wzajemnychwpływów edukacji, ekonomii i polityki jest niezwyklekompleksowa, nie wolno także zapomi<strong>na</strong>ć o aspektachpsychologicznych czy społecznych.Największych trudności zdają się jed<strong>na</strong>k przysparzaćwcale nie rozstrzygnięcia praktyczne, lecz filozoficzne.Wszystkie powyższe pytania odsyłają <strong>na</strong>sbowiem do tej właśnie dziedziny, a zwłaszcza do zagadnieńetycznych.Wartości w praktycePowracając do pytania tytułowego, staje się jasne,że odpowiedź <strong>na</strong> nie wymaga określenia koncepcjiczłowieka w ogóle. Jeśli bowiem rolą mistrza jest przewodnictwo<strong>na</strong> drodze do dosko<strong>na</strong>łości, musimy ustalić,czym ta dosko<strong>na</strong>łość – w odniesieniu do człowieka– jest. Następnie <strong>na</strong>leżałoby <strong>na</strong> tej podstawie zdefiniować,jakie wartości ma realizować uniwersytet.Kim przede wszystkim powinien być jego absolwent?Osobą dojrzałą psychicznie, bezkompromisowym poszukiwaczemprawdy, kompetentnym pracownikiem?A może niewyspecjalizowanym, ale obytym kulturalnieerudytą?Tego rodzaju rozstrzygnięcia nie tylko pozwalająstwierdzić, czy nowoczesny uniwersytet stwarza przestrzeńdla mistrzów i ich uczniów, lecz stanowią takżepodstawy oceny, w którym kierunku powinny przebiegaćzmiany w działalności nowoczesnej uczelni.Brzmi to trywialnie, lecz tylko wiedząc DOKĄD chcesię dotrzeć, moż<strong>na</strong> postanowić, jaką drogę, z wieludostępnych, obrać. 1„Pogranicza” 2008 nr 3/08, cykl tematyczny Mistrz i uczeń, a nim wypowiedzi:dr hab. <strong>prof</strong>. US Piotr Michałowski: Osobowość w fabryceabsolwentów, czyli Marsz, marsz Bolonia; O mistrzach (Z <strong>prof</strong>esoremErazmem Kuźmą rozmawiali: Beata Biwan, Aleksandra Kosuda i PiotrLachowicz); Julia Towpyha: Ale czy dziś możliwe są relacje mistrzowskie?2Ks. J. Tischner Mistrz i uczeń, w: „Tygodnik Powszechny” z dnia21.04.2009; przedruk z: ks. J. Tischner, wykład z 12 kwietnia 1983 r.,Etyka a historia. Wykłady, t. II, Kraków 2009).3Tamże 19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!