12.07.2015 Views

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

TEMAT NUMERUMichał Jarmoc,dr MałgorzataMakiewiczfot. Krzysztof Trzciński10żeć będzie jedynie od wycho<strong>wani</strong>a, jakie otrzymali oniw domu. Słaba to jed<strong>na</strong>k perspektywa i pociecha.Niedawno studenci prosili mnie, abym skończyłwcześniej zajęcia, ponieważ muszą iść do pracy. Podejmo<strong>wani</strong>epracy często jest chwalebne i samo w sobiepozytywne. Nie jest takie jed<strong>na</strong>k, gdy dokonujesię kosztem kształcenia i uniwersyteckiej tradycji. Czymam przerwać wykład, bo studenci idą pracować doMcDo<strong>na</strong>lda? Wielu, niestety, tak myśli. Otóż w pewnyminstytucie <strong>na</strong> <strong>na</strong>szym uniwersytecie <strong>na</strong> życzenie studentówzmieniano mi wielokrotnie godziny wykładów,gdyż kolidowały one z ich prywatnymi zajęciami pozauczelnią. Uniwersytet świadomy swojej tożsamościzawsze przyjmuje zasadę, że hierarchia wartości poszczególnychstudentów musi ustąpić przed hierarchiąwartości instytucji, jaką jest uniwersytet. A strażnikamitej tradycji są jej pracownicy.I drugi przykład. Studenci z mojego wydziałuumieścili <strong>na</strong> YouTube film, w którym krytykowaliw prostacki sposób jednego z pracowników, używającwulgaryzmów i niewybrednych epitetów. Wiele osóbo tym wiedziało, ale czy ktoś zareagował? Otóż – nie.Niektórzy <strong>na</strong>wet „mieli z tego niezły ubaw”. Oz<strong>na</strong>czato, że uniwersytet nie oddziałuje <strong>na</strong>leżycie <strong>na</strong> swoichstudentów i poddaje się prymitywnym zacho<strong>wani</strong>om.Uniwersytet, który nie dba o jakość moralną swoichpracowników oraz studentów, przestaje być dobrymuniwersytetem, a później – w ogóle przestaje być uniwersytetem.Dr Makiewicz: Osobiście pochyliłabym się <strong>na</strong>dtymi pracownikami uniwersytetu, którzy chcą dostosowaćtermi<strong>na</strong>rz wykładów <strong>prof</strong>esora do obowiązkówstudentów wynikających z podjęcia pracy. Być możewłaśnie takie spojrzenie <strong>na</strong> organizację pracy studentajest spojrzeniem uczelni, która się rozwija i próbujeod<strong>na</strong>leźć się w dzisiejszych czasach. Zauważmy, że <strong>na</strong>zawodowym starcie wymaga się dzisiaj nie tylko wykształceniafachowego, informatycznego, językowego,ale również dyspozycyjności, młodego wieku i…doświadczenia zawodowego. Te kryteria często są zesobą zupełnie sprzeczne. Do zdobycia przygoto<strong>wani</strong>azawodowego <strong>na</strong>wet <strong>na</strong>jlepiej zorganizowane praktykistudenckie nie wystarczą.Jeżeli pan <strong>prof</strong>esor Rutkowski studiował w Poz<strong>na</strong>niu,to pewnie pamięta, że żaden student w czasietargów nie chodził <strong>na</strong> wykłady. Wszyscy w tym czasiezarabiali <strong>na</strong> studia, często <strong>na</strong> potrzeby gości przybyłychdo miasta oddawali akademiki. Czy zacho<strong>wani</strong>estudentów oceniano jako egoistyczne, czy instrumentalne?Może po prostu takie były warunki danej społeczności.Starajmy się pomóc młodym, aby po ukończeniustudiów legitymowali się czymś więcej niż tylkodyplomem.E.B. Nowak: Tradycyjnie uniwersytet przez wiekinie tylko przekazywał wiedzę, ale przede wszystkimuczył studenta, reprezentanta elitarnej grupy,funkcjono<strong>wani</strong>a w społeczeństwie oraz kształtowałtzw. formację intelektualną i moralną. Żyjemyobecnie w czasach ponowoczesnych, w którychdoko<strong>na</strong>ły się dość z<strong>na</strong>czące zmiany, między innymizanegowa<strong>na</strong> została wartość tradycji. Pojawiły sięrównież inne wymagania wobec jednostki, któraodmiennie od<strong>na</strong>jduje się w społeczeństwie podlegającymprocesom globalizacji, kultury masoweji ostrej rywalizacji. Być może uniwersytet powinienw pewien sposób ewoluować w sposobie pełnieniaswej misji?Prof. Iwasiów: Chcę <strong>na</strong>wiązać do tego, co powiedział<strong>prof</strong>esor Rutkowski. Właściwie zaczy<strong>na</strong>my od wielkichsłów, ale mówimy czasem o bardzo podstawowychregułach relacji pomiędzy studentami i <strong>prof</strong>esorami,które są dzisiaj elementarnym problemem. Uprawiamtaką dziedzinę, która zaciera granice. Pan Michał Jarmocmówił wcześniej o angielskim zwyczaju czy rytualewspólnego wychodzenia do pubu. Kilka<strong>na</strong>ście lat temu,zaczy<strong>na</strong>jąc zajęcia z krytyki feministycznej, nie tyle chodziłamze studentkami <strong>na</strong> piwo, bo tego nie robiłamnigdy (może dwa razy zrobiłam i raczej żałuję), ile próbowałamutworzyć siostrzaną wspólnotę. Dowodem<strong>na</strong> to, że to się udało, jest ostatni rozdział mojej książkiGender dla średnio zaawansowanych, w której oddałamgłos studentkom wypowiadającym się w ramach książki– mojej rozprawy <strong>na</strong>ukowej. Bardzo zależało mi <strong>na</strong>tym, żeby siedząc za katedrą, nie budować sztucznychprzegród.I teraz jestem w sytuacji paranoicznej, bo to ja jestemrzeczniczką tego, żeby budować sztuczne podziały,ponieważ studentki kilka<strong>na</strong>ście lat temu rozumiały, żesytuacja, w której ja mówię: jesteście moimi siostrami,jest specjalnym ugoszczeniem ich, specjalnym zaproszeniem,że jesteśmy w <strong>na</strong>prawdę jakiejś wyjątkowejwspólnocie. Dzisiaj studentki, i to nie tylko te z pierwszegoroku, czasami nie wiedzą, że ja posiadam tytuł <strong>prof</strong>esorski.Chodzi o to, że autorytet uniwersytetu i autorytetwobec tego także pracownika <strong>na</strong>ukowego w oczachstudentów tak podupadł, że symbolicznie rzecz ujmując,siedzimy raczej <strong>na</strong> piwie niż w sali wykładowej. To

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!