12.07.2015 Views

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

wani myślą prof. Tadeusza Sławka (UŚ), podejmujemy na łam

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

WYDARZENIAPiotr Jaworski, reżyserfot. Radosław Skryckifot. Ewa Prądzyńska52Nestor szczecińskiej afrykanistykiBez wątpienia elementem, który przyciągnął rzeszemłodzieży, był program spotkania. Rozpoczął je nestorszczecińskiej afrykanistyki, wieloletni dyrektor MuzeumNarodowego w Szczecinie, <strong>prof</strong>esor Władysław Filipowiak.Obrazowo, z charakterystyczną dla siebie swadąopowiadał o pierwszych wyprawach szczecinian doAfryki i odkryciu średniowiecznejstolicy Mali w Niani. Dziękitemu odkryciu szczecińscy <strong>na</strong>ukowcywciąż są obecni w <strong>na</strong>jważniejszychpublikacjachświatowych dotyczących średniowieczaAfryki.Z dzisiejszego punktu widzeniaszczególnie ciekaweokazały się relacje o sposobachorganizo<strong>wani</strong>a wypraw,zabiegach o fi<strong>na</strong>nso<strong>wani</strong>epodróży i zdoby<strong>wani</strong>e aprowizacjiw trudnych latach PRL-u.Przypomnijmy, że zakupioneówcześnie przedmioty stały sięzaczątkiem kolekcji afrykańskiejw Muzeum Narodowymw Szczecinie. Jak się okazuje,o powodzeniu jakiegoś przedsięwzięcia często decydujeprzypadek i dobra wola wielu ludzi; warto podkreślić, żedobrym duchem i „sponsorem” pierwszych wypraw byłWitold Małecki, dyrektor Polskiej Żeglugi Morskiej.Samochodem przez afrykańskie pustynieDr Jacek Łapott w swym wystąpieniu przywołałnostalgiczne wspomnienia samochodowych wyprawprzez afrykańskie pustynie. Teraz, w epoce, gdy w niemalkażde miejsce świata moż<strong>na</strong> dostać się za pomocąsamolotu lub klimatyzowanych jeepów, przeprawawciąż psującym się konwojem samochodów marki Stari Tarpan stanowi z <strong>na</strong>szej obecnej perspektywy niemaldwudziestowieczną <strong>na</strong>miastkę wypraw geograficznychPortugalczyków z początków XV wieku. Co uderzałow opowieści, to duża życzliwość, z jaką w trudnych sytuacjachspotykali się podróżnicy podczas trzy<strong>na</strong>stu tysięcykilometrów swojej wyprawy, okazywa<strong>na</strong> zarówno przezmiejscową ludność, jak i przypadkowych podróżników.Afrykańskie lalkiEtnolog Ewa Prądzyńska, kustosz kolekcji afrykańskiejszczecińskiego Muzeum Narodowego zaprezentowałaswoje impresje z Afryki Zachodniej, a szczególniebadania związane ze współczesną sztuką Mali (plemięBambara). Warto dodać, że w Dziale Kultur PozaeuropejskichMuzeum Narodowego z<strong>na</strong>jduje się <strong>na</strong>jwiększaw Polsce kolekcja lalek afrykańskich, przekaza<strong>na</strong> parę lattemu muzeum przez Oleńkę i Denisa Gordier-Nidzgorskichz Francji. Opiekunką kolekcji jest E. Prądzyńska.Uchodźcy w SudanieAn<strong>na</strong> Maria Bytyń obok dra Łapotta jest „filarem” instytutowejafrykanistyki. Mimo młodego wieku posiadaspore doświadczenie, zaś jej wyprawa do Sudanu, gdziebadała sytuację uchodźców wewnętrznych, zostałaprzez nią bogato udokumentowa<strong>na</strong> fotograficznie i <strong>prof</strong>esjo<strong>na</strong>lnieprzedstawio<strong>na</strong>.Film dokumentalny źródłem badańPo przerwie zaprezentowany został świetny, wielokrotnie<strong>na</strong>gradzany film dokumentalny Piotra Jaworskiegopt. Kiedyś w Afryce. To poda<strong>na</strong> ze sporą dawką humoruuniwersal<strong>na</strong> opowieść o polskich cechach, także tychmniej chlubnych: bylejakości pomieszanej z romantyzmem,roszczeniowości z rycerskim etosem. Pretekstembyła wyprawa statku „Poz<strong>na</strong>ń”, który wy<strong>na</strong>jęty przezLigę Morską i Kolonialną w latach 30. XX wieku wyruszyłw wyprawę do Liberii, gdzie niewielka grupa polskichkolonizatorów miała zdobywać dla Rzeczypospolitejskrawki dzikiego, afrykańskiego buszu. Przygoda zakończyłasię szybciej niż trwały do niej przygoto<strong>wani</strong>a.Spotkanie i dyskusja z Piotrem Jaworskim byłyzwieńczeniem kilkugodzinnego spotkania. Reżyser obszernieodpowiadał <strong>na</strong> liczne pytania, ujawniając genezępowstania filmu, który w całości oparty jest <strong>na</strong> archiwaliachz epoki. Mimo że trwa niecałą godzinę, to zebranegoi niewykorzystanego materiału wystarczyłoby <strong>na</strong>sześć godzin. Reżyser zapewniał, że pozostaje on do dyspozycjikażdego zainteresowanego tematyką badacza.Afrykański punkt widzeniaNaszej imprezie towarzyszyła wystawa Afrykańskipunkt widzenia – między Osamą ben Ladenem a BarackiemObamą. Złożyło się <strong>na</strong> nią kilkadziesiąt zdjęć orazorygi<strong>na</strong>lnych plakatów i koszulek z Afryki, które ukazały,w jak spontaniczny sposób mieszkańcy Afryki reagują<strong>na</strong> zmieniającą się sytuację między<strong>na</strong>rodową. W oczachEuropejczyka ich zacho<strong>wani</strong>a wydają się surrealistyczne– bohaterem jest zawsze silniejszy: czy to Osama benLaden, czy „ich” prezydent USA Barack Obama. Te sameprojekty graficzne wykorzystuje się stale, zmienia się tylkogłówny bohater. Zestawienie to <strong>na</strong> pierwszy rzut okawydaje się szokujące, jed<strong>na</strong>k realia afrykańskie i<strong>na</strong>czejkształtują percepcję wielkiej polityki.Następne odsłony Czarnego LąduNa początek listopada planowany jest kolejny DzieńAfrykański, w czasie którego doko<strong>na</strong><strong>na</strong> zostanie <strong>na</strong>stęp<strong>na</strong>odsło<strong>na</strong> tego kontynentu. Wraz z kolejnymi spotkaniamibędziemy posuwać się sukcesywnie ku południowi,by za kilka lat osiągnąć Przylądek Igielny. Cykl tenbędzie więc kontynuowany tak, aby moż<strong>na</strong> było w jegoramach zaprezentować cały obszar fascynującego CzarnegoLądu.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!