POST SCRIPTUM - 1 2020
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury. W numerze m.in: Wokół twórczości Olgi Tokarczuk – Robert Knapik, wywiad z Katarzyną Jamróz, “Ekologia, czy ekologizm” – felieton Jarka Prusińskiego, “Co nowego u Andrzeja Pągowskiego”? – Joanna Nordyńska, Malarstwo Sebastiana Monia, Monika Cichoszewska – fotografia, Józef Baran - poezja, Polscy Poeci w Indiach – relacja Renaty Cygan, wywiad z bursztynnikiem Piotrem Sobaczyńskim.
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury.
W numerze m.in:
Wokół twórczości Olgi Tokarczuk – Robert Knapik, wywiad z Katarzyną Jamróz, “Ekologia, czy ekologizm” – felieton Jarka Prusińskiego, “Co nowego u Andrzeja Pągowskiego”? – Joanna Nordyńska, Malarstwo Sebastiana Monia, Monika Cichoszewska – fotografia, Józef Baran - poezja, Polscy Poeci w Indiach – relacja Renaty Cygan, wywiad z bursztynnikiem Piotrem Sobaczyńskim.
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
liskiej nam osoby. Kolejna inspiracja pojawiła się zupełnie<br />
przypadkowo. Pracowałam nad książką „Kochanek pani<br />
Grawerskiej” i w pewnym momencie ułożyłam wątek oparty<br />
na ucieczce głównego bohatera. Historia wydawała mi<br />
się ciekawa i bardzo prawdopodobna, jednak losy Marcina<br />
Czyżewskiego postanowiłam poprowadzić inaczej. Motyw<br />
ucieczki nie opuścił mnie jednak i nadal podsycałam go,<br />
aż do chwili wybuchu afery kryminalnej z nieuczciwym<br />
konwojentem w roli głównej. Pracował on pod fałszywym<br />
nazwiskiem uwiarygodniając stworzoną w ten sposób<br />
postać. Po roku dokonał kradzieży konwojowanych przez<br />
siebie pieniędzy. Słuchając medialnych doniesień, wiedziałam<br />
już, że to „mój bohater”. Nie przestępstwo wydało mi<br />
się ciekawe, lecz ten czas przeżyty przez niego z maską<br />
na twarzy. Kim był, kiedy gęsta broda zasłaniała jego<br />
prawdziwe oblicze? Takie celowe rozdwojenie jaźni zainteresowało<br />
mnie i pozwoliło wykreować od lat noszoną we<br />
mnie postać Pokurcza. Główną inspiracją do napisania<br />
„Pokurcza” stanowiły jednak autentyczne wydarzenia<br />
z życia moich byłych uczniów. To z szacunku dla ich walki<br />
o każdy dzień, o przyszłość, wyrywanie się z macek patologicznych<br />
środowisk stworzyłam tę powieść.<br />
Jak jest z pisaniem dla dorosłych i dla dzieci, którzy<br />
z czytelników są bardziej wymagający?<br />
Uważam, że nie ma znaczenia, czy zwracamy się do młodych,<br />
czy starszych czytelników. Ważne jest, żebyśmy<br />
posiadali umiejętność zainteresowania odbiorców<br />
i dysponowali odpowiednim słownictwem oraz poprawnie,<br />
zgodnie z przyjętymi normami wyrażali swoje myśli. Pisanie<br />
uważam za sztukę, do uprawiania której nie wystarczy<br />
jedynie wyobraźnia, potrzebna jest także erudycja i wiedza<br />
o języku, czyli solidny warsztat.<br />
Zwracam się do różnych grup wiekowych, ponieważ lubię<br />
rozmawiać z ludźmi a swoich interlokutorów traktuję<br />
bardzo poważnie, niezależnie od ich wieku. Tworząc dla<br />
dzieci można często pozwolić sobie na pewnego rodzaju<br />
oderwanie się od rzeczywistości, przeniesienie w świat<br />
baśni, gdzie, jak my starsi wiemy, dobro zawsze zwycięża.<br />
To ciekawa praca, dużo spokojniejsza niż realizacja projektów<br />
dla dorosłych, bo emocje musimy stopniować<br />
i dawkować. Należy jednak pamiętać, że młody czytelnik<br />
posiada ograniczony zasób wiedzy o otaczającym go świecie<br />
i dysponuje uboższym słownictwem.<br />
Dobrze jest znać poszczególne etapy rozwojowe dziecka,<br />
aby umiejętnie z nim się porozumieć. Mam za sobą długoletnią<br />
pracę z dziećmi i młodzieżą, dlatego udaje mi się dopasować<br />
słownictwo i opisywane problemy do percepcji<br />
odbiorcy. A, i jeszcze jedna uwaga. Dzieci są bardziej ufne,<br />
mniej krytyczne.<br />
„Pokurcza” odbieram w pewnym sensie jako opowieść<br />
niedzisiejszą, porównałbym ją do maszynopisu znalezionego<br />
po latach. Być może ma na to wpływ jakaś nostalgiczność,<br />
stylizacja językowa, odwołanie do prawdziwej<br />
miłości, tradycyjnych form pisarskich.<br />
Jak Pani się do tego odniesie?<br />
Chyba rozumiem, co ma Pan na myśli. W natłoku<br />
wydawanych obecnie pozycji, rzadko zdarzają się teksty,<br />
w których warsztat czy stylizacja językowa mają podstawowe<br />
lub nawet jakiekolwiek znaczenie. Z premedytacją<br />
i konsekwentnie używałam w „Pokurczu” języka o dużym<br />
ładunku emocjonalnym, chcąc przenieść czytelnika<br />
w wykreowaną przeze mnie rzeczywistość.<br />
Była to moja świadoma stylizacja. Jeden z recenzentów<br />
podsumował ten zabieg następująco: „Na pierwszych stronach,<br />
a dokładniej już w pierwszych dwóch zdaniach wbijam<br />
się w gąszcz bardzo poetyckiego języka, którym<br />
autorka posługuje się namiętnie, z uporem maniaka,<br />
czytamy jak wiersz, jak piękny utwór nie prozatorski ale jak<br />
najbardziej poetycki”.<br />
https://nakanapie.pl/recenzje/tysiac-igiel-pokurcz<br />
Starannie używam słowa, a to dzisiaj nieczęsto się zdarza,<br />
stąd ta Pana sugestia, jakoby „Pokurcz” nie przystawał<br />
do współczesnego świata, ale on, czy to się nam podoba,<br />
Pisanie uważam za sztukę,<br />
do uprawiania której nie wystarczy<br />
jedynie wyobraźnia,<br />
potrzebna jest także erudycja<br />
i wiedza o języku,<br />
czyli solidny warsztat.<br />
<strong>POST</strong> <strong>SCRIPTUM</strong><br />
41