POST SCRIPTUM - 1 2020
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury. W numerze m.in: Wokół twórczości Olgi Tokarczuk – Robert Knapik, wywiad z Katarzyną Jamróz, “Ekologia, czy ekologizm” – felieton Jarka Prusińskiego, “Co nowego u Andrzeja Pągowskiego”? – Joanna Nordyńska, Malarstwo Sebastiana Monia, Monika Cichoszewska – fotografia, Józef Baran - poezja, Polscy Poeci w Indiach – relacja Renaty Cygan, wywiad z bursztynnikiem Piotrem Sobaczyńskim.
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury.
W numerze m.in:
Wokół twórczości Olgi Tokarczuk – Robert Knapik, wywiad z Katarzyną Jamróz, “Ekologia, czy ekologizm” – felieton Jarka Prusińskiego, “Co nowego u Andrzeja Pągowskiego”? – Joanna Nordyńska, Malarstwo Sebastiana Monia, Monika Cichoszewska – fotografia, Józef Baran - poezja, Polscy Poeci w Indiach – relacja Renaty Cygan, wywiad z bursztynnikiem Piotrem Sobaczyńskim.
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
JA<br />
PO<br />
PROSTU<br />
UTRWALAM<br />
PEWNE<br />
SYTUACJE<br />
Czy to trochę nie jest tak, jakby surfer przesiadł się na<br />
kajak? Czy dla plakacisty malarstwo nie jest zbyt żmudnym<br />
zajęciem? Co Ci ono daje?<br />
No może nie klasycznym, bo wszystko robię elektronicznie,<br />
ale malarstwem, tak. Dla mnie to jest tak, jakbym wystawił<br />
głowę powyżej chmur, gdzie jest czyste powietrze.<br />
Mój zawód związany jest z ciągłym uzależnieniem od<br />
„ktoś i coś”, a malowanie daje mi totalną wolność, w której<br />
nic nie muszę i robię co chcę. Jest to takie zachłyśnięcie się<br />
tą swobodą, w której mogę ćwiczyć pewne rozwiązania,<br />
które potem wykorzystuję w plakatach.<br />
Czy spotkałeś się z krytyką, że jakiś Twój plakat jest<br />
obrazoburczy albo nieprzyzwoity, bo zbyt mocno epatuje<br />
erotyzmem, a przecież dzieci na to patrzą (no bo jeśli<br />
wiszą na słupach czy billboardach to są widoczne dla<br />
wszystkich i nie da się ich odzobaczyć)?<br />
Jak wtedy reagujesz?<br />
W PRL-u cycki i kutasy nikogo nie gorszyły, a było ich<br />
pełno na moich plakatach. Teraz nikt by na to nie zezwolił.<br />
Mam świadomość, że w ogóle nie ma sensu takich rzeczy<br />
robić, bo i tak tego nie puszczą. Ostatnim obrazoburczym<br />
plakatem był chyba „Papierosy są do dupy”, który wiele<br />
osób chciało zdjąć. Był też „Boski spór” w Olsztynie, gdzie<br />
bardzo ostro zareagowano na ten plakat, bo był Chrystus<br />
„do góry nogami”.<br />
16<br />
<strong>POST</strong> <strong>SCRIPTUM</strong>