19.03.2020 Views

POST SCRIPTUM - 1 2020

POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury. W numerze m.in: Wokół twórczości Olgi Tokarczuk – Robert Knapik, wywiad z Katarzyną Jamróz, “Ekologia, czy ekologizm” – felieton Jarka Prusińskiego, “Co nowego u Andrzeja Pągowskiego”? – Joanna Nordyńska, Malarstwo Sebastiana Monia, Monika Cichoszewska – fotografia, Józef Baran - poezja, Polscy Poeci w Indiach – relacja Renaty Cygan, wywiad z bursztynnikiem Piotrem Sobaczyńskim.

POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury.

W numerze m.in:
Wokół twórczości Olgi Tokarczuk – Robert Knapik, wywiad z Katarzyną Jamróz, “Ekologia, czy ekologizm” – felieton Jarka Prusińskiego, “Co nowego u Andrzeja Pągowskiego”? – Joanna Nordyńska, Malarstwo Sebastiana Monia, Monika Cichoszewska – fotografia, Józef Baran - poezja, Polscy Poeci w Indiach – relacja Renaty Cygan, wywiad z bursztynnikiem Piotrem Sobaczyńskim.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Dzięki nagrodzie Nobla dla Olgi Tokarczuk mamy<br />

święto literatury polskiej, choć sama noblistka<br />

wolałaby raczej symbolizować francuskie sufrażystki.<br />

Dlaczego akurat francuskie sufrażystki? Tego zupełnie<br />

nie wiem, ale i wiedzieć nie muszę, bo każdy może<br />

symbolizować, co sobie tylko wymarzy.<br />

Przy okazji Nobla dla polskiej pisarki, chcę przedstawić<br />

dwie książki, dwóch pięknych Polek. Obie autorki<br />

znam osobiście, ale nie ma to najmniejszego wpływu<br />

na tekst poniższy. Gdyby miało mieć, to bym raczej<br />

tego tekstu nie napisał.<br />

Jedna z pań pochodzi z Bielska- Białej, druga to<br />

mieszkająca we Francji legniczanka (byłoby jej<br />

bliżej do francuskich sufrażystek, gdyby kiedyś<br />

dostała Nobla i zechciała symbolizować).<br />

Łatwo jest wpisywać się w jakiś nurt i z tym nurtem<br />

płynąć. Łatwo być odważnym, gdy odwaga jest tania.<br />

Pamiętam, że kiedyś pan od historii obiecał, że mnie<br />

obleje z tego przedmiotu, bo śmiałem wspomnieć<br />

o Katyniu. I chodzi mi o pana, nie o panią, która<br />

przygotowywała mnie do olimpiad historycznych,<br />

poświęcając swój prywatny czas.<br />

Przyznam ze wstydem, bo minęło już trzy dekady,<br />

że historia interesowała mnie wtedy średnio, bardziej<br />

interesował mnie dekolt owej cudownej istoty, którą<br />

los mi podarował jako nauczycielkę (po odejściu<br />

pana). Nauczycielka, nieświadoma mego sztubackiego<br />

zauroczenia jej biustem, zaszczepiła we mnie<br />

historycznego bakcyla (czym skorupka za młodu…),<br />

co zaowocowało dwiema powieściami w realiach<br />

historycznych (...tym na starość trąci). Ale nie o mnie<br />

miało być, tylko o odwadze. Łatwo teraz gadać<br />

o Katyniu, czy pisać o tym książki. Wielu moich<br />

kolegów i koleżanek po piórze świadomie (lub nie)<br />

idzie z głównym nurtem. Czy jest to Katyń, LGBT,<br />

feminizm, antysemityzm, czy cokolwiek innego,<br />

równie modnego. Na szczęście są tacy, którzy<br />

się modom nie kłaniają. Którzy potrafią stworzyć<br />

dzieło o rzeczach ważnych i mało modnych.<br />

38<br />

<strong>POST</strong> <strong>SCRIPTUM</strong><br />

Zapomnij, patrząc na słońce Kasi Mlek oraz Trzy<br />

godziny ciszy Patrycji Gryciuk, to książki pokazujące<br />

proces psychicznego rozkładu, proces pogrążania<br />

się w chorobie. U Kasi Mlek bohaterką jest dziewczynka<br />

wychowywana przez chorą psychicznie matkę<br />

i wycofanego, zastraszonego ojca. To dom pełen<br />

przemocy, ale nie wredny samiec jest jej źródłem,<br />

a z pozoru drobna i słaba kobieta. To ona robi z domu<br />

piekło, ona znęca się nad mężem i własną córką,<br />

powoli zatapiając bliskich w bagnie własnego obłędu.<br />

U Patrycji bohaterką jest… ona sama. Autorka miesza<br />

w książce własne wspomnienia i przeżycia z postacią<br />

fikcyjną – pisarką drążoną chorobą psychiczną.<br />

Jej świat jest w połowie rzeczywisty, a w połowie<br />

wymyślony, podobnie jak fakty i fikcja dotyczące<br />

samej autorki.<br />

Obie te książki są genialne. Obok żadnej z nich nie<br />

przejdziecie obojętnie. Może nawet będą Was<br />

dręczyły koszmary. To są dwie najlepsze książki<br />

polskich autorów, jakie kiedykolwiek czytałem,<br />

włączając w to noblistów.<br />

Książka Patrycji jest pisana piękną polszczyzną,<br />

słowa wprost unoszą nas w powietrze. Ta książka<br />

czyta się sama. Znam Patrycję od dawna, od początku<br />

jej pisarskiej drogi i o ile w pierwszych dwóch<br />

powieściach można byłoby jej talent porównać do<br />

diamentu, to w Trzech godzinach ciszy diament<br />

został oszlifowany i stał się drogocennym brylantem.<br />

Patrycja dojrzała jako kobieta i jako pisarka. Jej język<br />

jest piękny, doskonały, wręcz zawstydzający innych<br />

pisarzy.<br />

Kasia Mlek z kolei bije nas krótkimi, urywanymi<br />

zdaniami na odlew. Szarpie, kroi tępym nożem.<br />

To książka pełna neologizmów, często zabawnych<br />

tworów językowych. Jest krańcowo inna w warstwie<br />

literackiej od książki Patrycji, łamie językowe schematy.<br />

Ale równie dobra i równie ciekawa.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!