Zakończenie Tak więc rozum poszukujący stał się instrumentem emancypacji, wyzwalający nie tylko prawdę, ale także autonomię pomiędzy ludźmi. Właśnie to połączenie autonomii i równości tworzyło fundament dla moralnej i politycznej treści działania ludzkiego. 421 Z taką koncepcją rozumu, etyki i polityki związana była silna pokusa redukcji ogromnej różnorodności form ludzkiego <strong>życia</strong> do karykaturalnych uproszczeń. 422 Powstałe koncepcje – materializmu, deizmu, ateizmu, sensualizmu – zwolennicy wiązali z rozumem, wierząc jednocześnie, że poprzez dyscyplinę umysłu prawda musi się pojawić i to zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym, a więc nie w oparciu o objawienie, ale na drodze argumentów i kontrargumentów, połączonych z obywatelskimi cnotami dobroczynności i nie nadużywania władzy. Widać więc, jak Bóg został stopniowo „wyeliminowany” ze świata, a jego miejsce zaczął coraz bardziej zajmować człowiek, wraz z jego zaufaniem do własnego rozumu. Można zatem powiedzieć, że wiele przejawów współczesnej negacji Boga – nieobecność rzeczywistości nadprzyrodzonej w codziennym życiu, mocno podkreślane znaczenie wolnej woli, 423 tolerancji i różnorodności w życiu społecznym, czy też „<strong>porządek</strong> bez autorytetu” – ma swoje źródło w filozofii <strong>przyrody</strong> <strong>Kartezjusz</strong>a. Warto podkreślić, że proces wyalienowania Boga dokonywał się oczywiście na tle ówczesnej sytuacji kulturowej Europy Zachodniej. Wiek XVII był wiekiem wielkich przemian, a jedną z nich było pojawienie się kartezjańskiej filozofii <strong>przyrody</strong>. To właśnie głównie ludzie świeccy, a nie duchowni, stworzyli filozofię nowożytną i to bardziej na użytek królestwa ziemskiego, doczesnego niż nadprzyrodzonego. Można więc sądzić, że prawdy objawione znajdują się poza zasięgiem ludzkiego poznania rozumowego, a więc religię należy zamknąć w sferze bezrozumnej wiary, a nie intelektualnego poznania lub rozumowego dowodu. Było to świadome zanegowanie kultury europejskiej, z którego zaczęły wyłaniać się różnego rodzaju koncepcje stawiające podmiot na piedestale z pominięciem Boga Stwórcy: systemy sprzeciwiające się objawieniu, jak i zdrowemu rozumowi, niszczące wszelki ład społeczny, burzące jego podwaliny, a tym samym odmawiające człowiekowi prawa, godności i wolności. 424 Podsumowując można powiedzieć, że w pokartezjańskiej filozofii stopniowo osłabiały się i tak już zanegowane prawdy wiary i wypływająca z nich etyka, a wzmacniała się tendencja etyki naturalistycznej. 425 <strong>Kartezjusz</strong> wytworzył pogląd filozoficznoprzyrodniczy, który zawierał nie tylko swoistego rodzaju normę postępowania, ale na dodatek zamknął w swej koncepcji myśli, które dawały możliwość stawiania pytań. Przyczynił się do wiary w rozum, niemniej owe credo uwikłało „niezwykłe szaleństwo”. Jak twierdzi Maritain, rozum ludzki nie posiada innej zawartości niż ta, którą otrzymał od rzeczy. Rozbrojony rozum traci zdolność ujmowania rzeczywistości i po pewnym okresie zarozumiałości musi abdykować, wpadając wtedy w zło przeciwne – w antyintelektualizm, woluntaryzm, pragmatyzm. 426 (Dokończenie z poprzedniej strony) 418 Zob. tamże, 179. 419 Zob. J. Piegsa, Człowiek istota moralna, dz. cyt., s. 65. 420 KDK 19. 421 Zob. J. Legowicz, Zarys historii filozofii. Elementy doksografii, dz. cyt., s. 330-331; 347; 362-364 422 Zob. P. Mazanka, Źródła sekularyzacji i sekularyzmu w kulturze europejskie, dz. cyt., s. 240. 423 Zob. J. Sochoń, Ateizm, dz. cyt., s. 179. 424 Zob. Pius XI, Divini Redemptoris, tłum. S. Okoniewski, Warszawa 2003, p. 13, s. 17. 425 Należy tu mieć na uwadze wszystkie możliwe systemy filozoficzne, które w swych poszukiwaniach w sposób świadomy skupiły się na rozumie jako źródle etyki. 426 Zob. P. Mazanka, Źródła sekularyzacji i sekularyzmu w kulturze europejskie, dz. cyt., s. 243. 84
Zakończenie <strong>Kartezjusz</strong> dążył do zbudowania jedności całej nauki, lecz zdecydowanie oddzielił zdobycze starożytności od nowożytności, metafizykę od fizyki. Starał się zbudować niepodważalne dowody na istnienie Boga, a radykalnie oddzielił wiarę od rozumu, prawdy religijne od prawd rozumu, osłabiając wiarę w Boga, a nawet przyczynił się do zerwania więzi z Transcendencją, co dokonało się w różnym stopniu już u myślicieli okresu pokartezjańskiego. 427 Taki był humanistyczny ideał <strong>Kartezjusz</strong>a, który leży u początków nowożytnej filozofii. Poszukując mądrości, filozof przyczynił się do odwrócenia świata od największej mądrości, która zamyka się w życiu Bożym. Rzeczywistość świata nowożytnego zanegowała ją, pozostawiając coraz mniej miejsca dla świadomego przeżywania i afirmacji człowieka w świetle prawdy wiecznej – Boga. 427 Zob. tamże, s. 244. 418 Zob. tamże, 179. 85