02.10.2020 Views

POST SCRIPTUM - 3 -2020

POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury

POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

zwięźle. Jak do psa. Ale dotykał ich<br />

delikatnie, prawie z czułością, jak<br />

cennych trofeów, których nie chce<br />

się zepsuć nieodpowiednim ruchem<br />

ręki czy cięciem. Lubił kiedy były takie<br />

gładziutkie, dziewczęco niewinne,<br />

wydawały się wtedy bardziej uległe.<br />

Obielone sarny.<br />

Kochał strzelać. Do nich i w nie.<br />

I tylko to go jeszcze było w stanie<br />

ucieszyć. Gdyby je tak wszystkie<br />

ułożyć obok siebie, pokotem,<br />

zostałby niekwestionowanym królem<br />

polowania. Jednak w emocjach był<br />

zdecydowanie królem pudlarzy.<br />

Kiedyś wyobraził sobie, jak Mała<br />

pieści się z inną kobietą, a on patrzy<br />

na nie, a później jest raz w jednej,<br />

raz w drugiej. Ich smaki i zapachy<br />

mieszają się, a one na przemian<br />

kosztują to jego, to siebie nawzajem.<br />

Opowiedział o tym Małej. Strasznie<br />

się obraziła. A przedtem zapytała go,<br />

z przekąsem, czy nie wolałby jednak<br />

pary, bo ona też chętnie popatrzy,<br />

jak jakiś fajny koleś robi mu dobrze.<br />

Było mu głupio, bo pierwszy raz<br />

tak bardzo odkrył się przed kimś<br />

ze swoimi fantazjami i od razu dostał<br />

za to po głowie. Patrzyła na niego<br />

długo, tymi wilgotnymi, czarnymi<br />

oczami. Wszystko przez to, że kiedyś<br />

uległ durnemu czułostkowemu<br />

impulsowi i poprosił ją, żeby go<br />

podrapała po plecach, poczuł się<br />

wtedy taki rozkosznie bezbronny,<br />

ufny. Wszystko przez to, że bez sensu<br />

zabrał ją ze sobą do lasu, pokazał<br />

jak się podkłada jedzenie sarnom,<br />

pozwolił prowadzić po wertepach<br />

swojego terenowego Forda, aż<br />

piszczała z radości, a wieczorem<br />

naprawił z kolegami dymiący kominek<br />

i w domku myśliwskim siedzieli sobie<br />

przy rażącej w głowę śliwowicy.<br />

Chłopaki przechwalali się historiami<br />

z polowań i starali się nie kląć. Potem<br />

po chłopaków poprzychodziły ich<br />

żony, wkurzone, że ich mężowie<br />

gdzieś się zawieruszyli. Na widok<br />

Małej stroszyły się nieprzyjaźnie,<br />

ale po drugiej lufie zwierzały jej<br />

się z problemów małżeńskich<br />

i rodzicielskich, narzekały na swoich<br />

wielkich, muskularnych i kanciastych<br />

chłopów, jakby byli małymi<br />

niesfornymi dzieciakami, których<br />

trzeba wychować, a ona mrugała do<br />

niego porozumiewawczo i co jakiś<br />

Obraz Marty Julii Piórko<br />

czas podchodziła żeby się przytulić.<br />

Kiedy towarzystwo się już rozchodziło,<br />

Grzesiek, jego serdeczny przyjaciel,<br />

odwrócił się nagle i pogłaskał Małą po<br />

rozczochranych włosach.<br />

– Pilnuj się, dobrze? – powiedział<br />

do Małej, a jemu pogroził palcem.<br />

A potem siedzieli jeszcze we<br />

dwoje, w ciepłym świetle, nad ciepłą<br />

wódką, a on jej opowiadał, o swoim<br />

psie, suce którą ojciec mu zastrzelił,<br />

bo słuchała się tylko jego, a nie ojca,<br />

o miejscach w których był i o strachu,<br />

o tym że nigdy nie mógł mówić<br />

bliskim dokąd jedzie, i że zawsze czuł<br />

się jak w podróży dokądś, i że to było<br />

po coś, dla kogoś, a teraz podróżuje<br />

bez celu, drogą donikąd i strasznie się<br />

tej bezcelowości boi.<br />

– Wiesz, co mnie zachwyciło?<br />

Że nigdy nie pytałaś o nic… Nigdy<br />

nie naciskałaś, żebym ci o czymś<br />

opowiedział, czekałaś aż sam<br />

powiem… A jednocześnie, po prostu<br />

wiedziałaś o mnie wszystko.<br />

Całowała go wtedy tak czule, liżąc<br />

jego usta i, badając każdy skraweczek<br />

skóry na karku. Przypomniała mu,<br />

jak to jest po prostu odczuwać.<br />

Zamknąć oczy i wsiąknąć w czyjeś<br />

ręce, zapominając o narzuconym<br />

sobie podziale na sfery dotykalne<br />

i niedotykalne, na niezgłębione<br />

strefy, w które nigdy nie pozwalał<br />

wślizgnąć się niczyim palcom, czy<br />

językowi, trwać tak, aż do momentu,<br />

gdy gorącą strugą wybuchnie się,<br />

między ciepłymi piersiami, a ktoś<br />

otuli wargami i otoczy językiem<br />

najwrażliwsze, pulsujące miejsce<br />

i pozwoli ci tak zasnąć.<br />

Obudził się na kanapie sam,<br />

otulony kocem. Mała spała na<br />

antresoli, w podwójnym łóżku. Była<br />

śliczna, zakopana w kołdrę po uszy,<br />

z policzkami zaróżowionymi od<br />

snu. Podszedł. Patrzył na nią długo.<br />

Zalała go czułość. Wyciągnął rękę<br />

w kierunku jej twarzy. Cofnął.<br />

Zerwał z niej tę kołdrę jednym<br />

gwałtownym ruchem i nie czekając<br />

aż się obudzi zerżnął ją od tyłu,<br />

wciskając jej głowę w poduszkę i nie<br />

pozwalając na siebie spojrzeć.<br />

Leżała całkiem nieruchomo.<br />

Jak manekin. Nie płakała.<br />

Nie odzywała się.<br />

Bał się jej od pierwszego<br />

momentu, gdy ich spojrzenia się<br />

skrzyżowały. Bał się kiedy wziął<br />

ją na ręce i zaniósł do łóżka.<br />

Pomyślał, że tak mogłaby w zasadzie<br />

wyglądać jego śmierć. Tyle razy nosił<br />

ją na rękach.<br />

Mała bez jednego słowa<br />

patrzyła wprost na niego.<br />

Kochał ją. Była taka piękna<br />

i miała takie ufne oczy. Onieśmielała<br />

go tą swoją ufnością, oddaniem,<br />

gdy tak leżała bez ruchu, czekając<br />

aż z nią skończy. [KS]<br />

<strong>POST</strong> <strong>SCRIPTUM</strong><br />

19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!