POST SCRIPTUM - 3 -2020
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
ŚLEDZTWO<br />
Śledztwo:<br />
Stanisław Lem w kryminalnej odsłonie<br />
– Stanisław Lem<br />
w kryminalnej odsłonie<br />
Zanim zabiorę się za opisywanie<br />
tej książki, chcę się Wam do<br />
czegoś przyznać:<br />
Nie lubię kryminałów!<br />
Są po temu dwa powody.<br />
Pierwszy jest taki, że wyleczyłem<br />
się z romantycznej wizji dzielnych<br />
inspektorów, takich jak: Columbo<br />
czy Kojak, którzy bazując na<br />
swojej niezwykłej inteligencji<br />
pieczołowicie rozwikłują,<br />
rozsupłują najbardziej zmyślne<br />
przestępcze intrygi i w końcu,<br />
po nitce do kłębka, demaskują<br />
czarny charakter, gdy się tego<br />
najmniej spodziewał.<br />
To miła, ale niestety naiwna<br />
wizja czerpana z filmów i książek.<br />
Mając na karku kilka dekad wiem,<br />
że prawdziwi policjanci działają<br />
trochę inaczej. Zwykle wsadza się<br />
do aresztu pierwszego z brzegu<br />
delikwenta, który miał kontakt<br />
z ofiarą (przyjaciela, męża, żonę,<br />
rodzica), a potem stara mu się<br />
udowodnić winę za wszelką<br />
cenę. W życiu realnym rzuca się<br />
protestujące kobiety na bruk<br />
48<br />
<strong>POST</strong> <strong>SCRIPTUM</strong><br />
i dociska kolanem albo aresztuje<br />
demonstrującą panią wraz<br />
z rowerem, powołując się na<br />
(zdaje się niezgodny z Konstytucją)<br />
zakaz zgromadzeń, choć kobieta<br />
była (uwaga!) sama, zgromadzona<br />
jedynie z własnym pojazdem<br />
mechanicznym, jednośladowym.<br />
Sympatyczny porucznik<br />
Columbo nie występuje<br />
w naturze, za to występują inni.<br />
Ci inni występują z krzaków<br />
(w pięknych okolicznościach<br />
przyrody) z radarem przy oku,<br />
bo choć teren zabudowany kończy<br />
się oficjalnie sto metrów dalej,<br />
to akurat w tym miejscu jedyne<br />
zabudowania, to drzewa<br />
i krzewy. Oni to wiedzą i kierowcy<br />
to wiedzą, ale przecież nie chodzi<br />
o wiedzę, czy zdrowy rozsądek,<br />
ale o przepisy i statystyki (żeby<br />
ilość wykrytych przestępstw się<br />
zgadzała, bo nic nie daje takiego<br />
szybkiego efektu, jak kierowca<br />
co przekroczył).<br />
Wiedząc o tym wszystkim,<br />
co napisałem powyżej,<br />
przestałem lubić (a może nigdy na<br />
dobre nie zacząłem?) kryminały<br />
i zachwycać się niezwykłą<br />
bystrością umysłów wymyślonych<br />
policjantów. Wolałbym, żeby<br />
tacy występowali w przyrodzie.<br />
No, dobrze – nie chcę się czepiać.<br />
Pewnie występują i tacy, ale są<br />
okazami niezwykle rzadkimi, a ich<br />
działania zwykle nie przebijają się<br />
do mediów.<br />
drugi powód jest taki, że nie<br />
A lubię też śledzić poczynań<br />
przestępców, których nie cierpię<br />
daleko bardziej od najmniej<br />
lotnego, policyjnego umysłu.<br />
Te dwa powody powodują,<br />
że omijam kryminały szerokim<br />
łukiem. Na szczęście czasem,<br />
to moje omijanie nie jest<br />
wystarczająco staranne. Dzięki<br />
temu w moje ręce wpadły:<br />
Chemia Śmierci, Simona Becketta,<br />
trylogia Roberta Galbraitha<br />
(pseudonim J.K.Rowling) oraz<br />
(i o tej ostatniej książce chcę teraz<br />
napisać – o dwóch pozostałych<br />
też bym chciał, ale w jednym