POST SCRIPTUM - 3 -2020
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury
POST SCRIPTUM - Niezależne pismo artystyczno-literackie tworzone przez polsko-brytyjski zespół entuzjastów, artystów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
ludzie dopowiadają coś od siebie,<br />
interpretują po swojemu to,<br />
co chcemy razem opowiedzieć.<br />
Wiem, że pora dnia i nocy nie ma<br />
dla Was znaczenia, jeśli chodzi<br />
o twórcze pomysły. Zapraszacie<br />
do siebie różnych artystów<br />
i prowokujecie do wyzwalania<br />
kreatywnej energii. Czy zatem praca<br />
nad kolejnymi performatywnymi<br />
tworami przebiega już na etapie<br />
takich spotkań poprzedzających<br />
to zasadnicze, czy jest to działanie<br />
na deskach teatru z wcześniej<br />
opracowanym scenariuszem<br />
w ręku?<br />
R: To nie jest improwizacja w sensie<br />
spontanicznych, chaotycznych<br />
ruchów. Wcześniejsze dyskusje<br />
z twórcami biorącymi udział<br />
w naszym spektaklu są po to,<br />
by omówić jego „kręgosłup”.<br />
My ten szkielet czy ideę tworzymy<br />
wcześniej i przedstawiamy artystom<br />
instrukcję obsługi, ale każdy z nich ma<br />
świadomość tego, że trzymając się<br />
wyznaczonego pomysłu może dodać<br />
od siebie tyle, ile sam uważa<br />
za stosowne. To rodzi dialog, ktoś<br />
zadaje pytanie, ktoś odpowiada.<br />
E: Jeśli np. spotykamy się z Kiniorem<br />
czy Antymosem Apostolisem,<br />
nie wiemy, jakie dźwięki finalnie<br />
usłyszymy na scenie. Mam więc<br />
wyznaczoną przestrzeń i np.<br />
przypisany do mojego działania<br />
instrument. Do tego dochodzi<br />
wypowiadany przez kogoś tekst,<br />
którego też nie znam i projekcja.<br />
Obserwujemy siebie nawzajem.<br />
To spotkanie na najwyższych<br />
obrotach skupienia, odczuwania<br />
i gotowości do działania i reagowania.<br />
Tak było np. w Metalive (9 aktorów<br />
na scenie, 3 muzyków plus video live)<br />
czy w Paradzie.<br />
Umówione tylko punkty styczne.<br />
R: Przytoczę taką anegdotę. Kiedyś<br />
zaprosiliśmy pana Jana Nowickiego,<br />
przedstawiliśmy mu nasz zamysł, ten<br />
„kręgosłup”, a on na to: „Słuchajcie,<br />
ja nic z tego nie kapuję, ale podoba<br />
mi się idea, więc zrobię to”. Efekt<br />
był zaskakujący, ale rewelacyjny.<br />
58<br />
<strong>POST</strong> <strong>SCRIPTUM</strong><br />
Otóż poprosiliśmy go, żeby w trakcie<br />
spektaklu wypowiadał tylko dwa<br />
słowa „tak” i „nie” w momentach,<br />
w których poczuje taką potrzebę,<br />
ale też jeśli uzna, może dodać<br />
swoje teksty. Jan Nowicki pisze<br />
poezję. I tak się stało. Fragmenty<br />
swoich wierszy wykorzystał w tym<br />
spektaklu tworząc dodatkowe<br />
konteksty idealnie pasujące do<br />
całości. Podobnie dzieje się z innymi<br />
artystami, którzy znając tylko<br />
„kręgosłup”, kreują interaktywnie całe<br />
wydarzenie. Wkładają w to całe swoje<br />
doświadczenie, swoją wrażliwość. To<br />
jest w naszym teatrze najciekawsze.<br />
Nie obawiacie się porażki?<br />
E: Zawsze istnieje jakieś ryzyko mniej<br />
udanych akcji, ale to jest bardzo<br />
ludzkie. Pozornie ta słabość właśnie<br />
może okazać się atutem, może być<br />
ciekawsza niż perfekcyjne wykonanie.<br />
Widz jest obserwatorem zdarzeń<br />
i nawet jeśli czuje, że coś nie wyszło,<br />
to mając świadomość, że to się dzieje<br />
„tu i teraz”, okazuje rodzaj wsparcia<br />
i zaczyna podświadomie kibicować<br />
jak na zawodach sportowych.<br />
R: Nasze spektakle performatywne<br />
nie odbywają się na zasadzie jam<br />
session. To nie jest tak, że mamy<br />
temat, a wy teraz róbcie, co chcecie.<br />
Mamy główną linię scenariusza.<br />
Po to ją tworzymy, aby dać artystom<br />
poczucie bezpieczeństwa. Ponadto<br />
zapraszamy artystów, do których mamy<br />
zaufanie, których osobowości znamy<br />
i znamy ich potencjały. Pamiętasz<br />
spektakl Parada, prawda? Na każdej<br />
próbie Lars Danielsson grał co innego<br />
i wcale nie chodziło o to, żeby<br />
powtarzał coś z gotowej partytury.<br />
To jest niewątpliwie miara<br />
profesjonalizmu, czyli umiejętności<br />
wykreowania sztuki w nieznanej<br />
sytuacji.<br />
E: Powiem więcej. To „nie wiem”<br />
jest ekscytujące, ale może budzić<br />
lęk. Człowiek w swoim instynkcie<br />
samozachowawczym najpierw<br />
posługuje się tym, co zna, a jeśli<br />
się ośmieli, potrafi wykrzesać<br />
TEATR_SZTUK__198_by_KDziedzic<br />
z siebie o wiele więcej, niżby się tego<br />
spodziewał. To fascynujące. Kiedyś,<br />
podczas otwarcia Dalla Polognia<br />
w Rzymie (Festiwal Isola del Cinema),<br />
tworzyliśmy performance oparty na<br />
partyturze Bogusława Schaeffera.<br />
Jako mim potrzebuję zawsze jakiegoś<br />
konkretu, punktu wyjścia. Marcin<br />
Krzyżanowski, wybitny muzyk, który<br />
performował tego wieczoru ze mną,<br />
nie przekazał mi wcześniej żadnych<br />
wskazówek! Na godzinę przed<br />
występem nie wytrzymałam i pytam:<br />
„Marcin, co ja mam robić?”, a on<br />
wyjmuje ksero partytury. Zdębiałam.<br />
Ta partytura nie składała się z nut!…