a wiêc nastawionej na bogat¹ dokumentacjê, respektuj¹cej chronologiê sezonów oraz kadencjidyrektorskich, którym przypisaæ da siê okreœlone idee i specyfikê, jest najwa¿niejsze. Autorzydo³o¿yli wiele starañ, by cel ten zrealizowaæ. Nie tylko rzecz¹ wa¿n¹, w wiêkszoœci dokonan¹ przezKrystynê Kamiñsk¹, jest podsumowuj¹ce przybli¿enie owych kadencji, ale te¿ tego wszystkiego coim towarzyszy, a wiêc ca³ej sfery materializuj¹cej ow¹ ulotnoœæ poszczególnych przedstawieñ.Zdjêcia bowiem teatralnych scen, afiszy, fotografie aktorów, re¿yserów, reprodukcje wycinków prasowychmaj¹ wartoœæ ocalaj¹cych, historycznych oraz dokumentuj¹cych dowodów, i¿ rzeczy tezdarzy³y siê naprawdê. Dziesi¹tki, jeœli nie setki, twarzy i nazwisk, tytu³ów poszczególnych spektakli,sztuk i ich autorów i dat premier. To jest w³aœnie teatr. Mija. Mo¿na jednak powtórzyæ za Iren¹Byrsk¹, niezapomnian¹ dyrektork¹ gorzowskiego teatru w latach 193-66, ¿e mimo wszystko „zostajepo nim coœ, co jest bardzo wa¿ne.” Zostaje legenda. I jeœli tak jest naprawdê, to mo¿na byæpewnym jego wartoœci. Jego wp³ywu na kulturaln¹ substancjê miasta, czyli w tym przypadkuGorzowa. Oczywiœcie by³ to wp³yw raz wiêkszy, a raz mniejszy. Mniej lub wiêcej wa¿ny. Zale¿a³oto od wielu okolicznoœci. Pamiêtam doœæ czêste utyskiwanie Zdzis³awa Morawskiego na poziom,który ten teatr reprezentowa³. Moje kontakty z teatrem w Gorzowie mia³y miejsce jedynie zadyrekcji Bohdana Mikucia. 13 czerwca 1981 by³a premiera „Historii” Witolda Gombrowicza, wre¿yserii Kazimierza Skorupskiego, a <strong>20</strong> marca 1982 , w ciemnym czasie stanu wojennego, bardzociekawa, piêkna premiera „Prawd¹ ¿yj¹cy” – spektaklu opartego na poezji Norwida. Który równie¿re¿yserowa³ Kazimierz Skorupski. Oba te przestawienia ogl¹da³em i recenzowa³em, oba s¹ zreszt¹w ksi¹¿ce „Byliœmy w teatrze” odnotowane. PóŸniej jeszcze w ramach recenzenckiego obowi¹zkuobejrza³em dwa lub trzy spektakle, czemu wyraz uda³o mi siê daæ na ³amach „Nadodrza”. W³aœnie.Szkoda, ¿e ta monograficzna rzecz o gorzowskim teatrze, poza tym wszystkim, czym siê zajmuje,nie zawiera tak¿e bibliografii tekstów (artyku³ów i recenzji) o maj¹cych w nim miejsce zdarzeniachteatralnych. By³oby to piêkne i pomocne dla wszystkich zainteresowanych wype³nienie zadaniaedytorskiego. Dodane zosta³y natomiast wiersze o teatrze: Ireneusza Krzysztofa Szmidta„Teatralnoœæ” i Zdzis³awa Morawskiego „Maski”. Zastanawiam siê, czy s³usznie. Poza tymi drobiazgamita ksi¹¿ka-album zas³uguje na pozytywn¹ ocenê.Czes³aw SobkowiakGerhart Hauptmann und seine Häuser. Hiddensee - Erkner - Schreiberhau -Agnetendorf, Ein literarischer Reiseführer von Wolfgang de Bruyn und AntjeJohanning, Findling Verlag Kunersdorf, <strong>20</strong>07, 2<strong>20</strong> Seiten.Einem Schriftsteller wie Gerhart Hauptmann kann man sich nähern, indem man seine Werkeliest. Das kann man an jedem beliebigen Ort tun. Seine Stücke sollte man sich auch auf der Bühneanschauen. Manchmal wird beim Lesen oder Sehen die Neugier auf das Leben des Autors und aufden Landstrich, aus dem er seine Figuren und Kulissen schöpfte, geweckt. Nicht immer ist das soeinfach nachzuvollziehen wie bei Hauptmann. Er hat seine Stoffe und Figuren in der Nachbarschaftgefunden. Das ist seit langem bekannt und so haben die Autoren des literarischen Reiseführers vielMaterial vorgefunden, das es zusammenzutragen galt. Aber nicht nur die Verbindungen zwischenLeben und Werk decken sie auf. Auch viel Biografisches, das nicht in die Dramen und Erzählungendes Literaturnobelpreisträgers einging, findet sich in dem Band. Die familiären Verhältnisse,Geschwister, Frauen, Kinder, werden nicht ausgespart. Schade ist nur, daß die Reihenfolge derHäuser im Buch nicht den biografischen Daten Hauptmanns folgt. Auf die Geschichte der Häusergehen die Autoren ebenfalls ein. Man erfährt, wer sie vor und nach Hauptmann bewohnte odernutzte, wie sie eingerichtet waren, zum Teil auch, welche Baugeschichte sie haben und wann undunter welchen Umständen sie für die Öffentlichkeit zugänglich und Museen bzw. Erinnerungsstättenwurden. Eingebettet ist das ganze in die Kunstentwicklung und die politischen Ereignisse zu110
Hauptmanns Zeit. Oft wird auf Kollegen eingegangen, die sich auch an den Orten aufhielten, andenen Hauptmann lebte. So entsteht auf relativ wenigen Seiten ein sehr komplexes Bild vom Lebendes Schriftstellers. Das ganze gelingt den Autoren mit einer leichten, gut lesbaren Sprache, die denLeser nie mit wissenschaftlichem Vokabular überfordert sondern eher einen erzählerischen Tonanschlägt. Das ganze ist genau die richtige Lektüre für einen Sommerabend am Strand vonHiddensee, nachdem man das dortige Hauptmann-Haus besucht hat. Wer in dem Band stöbert undnoch nicht alle Häuser besucht hat, bekommt auf jeden Fall Lust auf eine Reise zu GerhartHauptmann. Wie alle handlichen Reiseführer aus dem Findling Verlag ist auch dieser mit reichlichBildmaterial bestückt, mit übersichtlichen Karten und den notwendigen Informationen zu Öffnungszeitenund Anreise. Es ist das erste Buch des Verlages, daß auch in polnischer Spracheerscheint. Das ist naheliegend, muß doch ein Deutscher, der Scheiberhau und Agnetendorfbesuchen will, und ein Pole, der Erkner und Hiddensee in Augenschein nehmen möchte, diedeutsch-polnische Grenze überschreiten. Aber ganz gleich, ob Deutscher oder Pole, wer sich auf dieReise machen will zu den Hauptmann - Häusern, sollte diesen Reiseführer in der Tasche haben.Carmen WinterGerhart Hauptmann und seine Häuser. Hiddensee - Erkner - Schreiberhau -Agnetendorf, Ein literarischer Reiseführer von Wolfgang de Bruyn und AntjeJohanning, Findling Verlag Kunersdorf, <strong>20</strong>07, 2<strong>20</strong> s.Zbli¿yæ siê do pisarza takiego, jak Gerhard Hauptmann, mo¿na czytaj¹c jego dzie³a. Mo¿nato robiæ w dowolnym miejscu. Warto te¿ obejrzeæ jego dramaty na scenie.Czasem podczas czytania czy ogl¹dania budzi siê ciekawoœæ, jakie by³o ¿ycie pisarza, jakie by³omiejsce na ziemi, z którego czerpa³ inspiracjê tworz¹c swoje postacie i kulisy swych utworów.Tê ciekawoœæ nie zawsze mo¿na zaspokoiæ tak ³atwo, jak w przypadku Hauptmanna. Odnajdowa³swoje tworzywo i postaci w najbli¿szym s¹siedztwie. Wiadomo to od dawna i dziêki temu autorzytego literackiego przewodnika znaleŸli wiele informacji, które nastêpnie zebrali. Ale odnajdujemydziêki nim nie tylko zwi¹zki miêdzy ¿yciem a dzie³em pisarza. W tomiku tym poznajemy tak¿e w¹tkiz biografii tego laureata literackiej Nagrody Nobla, które nie znalaz³y odzwierciedlenia w jegodramatach i opowiadaniach. Pojawiaj¹ siê informacje o stosunkach rodzinnych, rodzeñstwie,kobietach, dzieciach.Szkoda tylko, ¿e kolejnoœæ, w jakich zaprezentowano domy w ksi¹¿ce nie odpowiadachronologii ¿ycia Hauptmanna.Autorzy zajmuj¹ siê tak¿e histori¹ tych domów. Mo¿na siê dowiedzieæ, kto mieszka³ w nichi z nich korzysta³ przed i po Hauptmannie, jak by³y urz¹dzone, niekiedy nawet, jak by³y budowaneczy te¿ kiedy i w jakich okolicznoœciach zosta³y otwarte dla publicznoœci, staj¹c siê muzeami czydomami pamiêci. Wszystko to podlane sosem historii sztuki i sytuacji politycznej za czasówHauptmanna. Uwaga skierowana jest te¿ czêsto na kolegów Hauptmanna, którzy zatrzymywali siêtam, gdzie mieszka³.W ten sposób na stosunkowo niewielu stronach powstaje bardzo rozbudowany obraz ¿yciapisarza. Autorzy pos³uguj¹ siê przy tym lekkim, przyjemnym w lekturze jêzykiem, który nie wymagaod czytelnika zbyt dok³adnej znajomoœci naukowego s³ownictwa; chc¹ raczej opowiadaæ.Znakomita lektura na letni wieczór na pla¿y na wyspie Hiddensee, po zwiedzeniu tamtejszegodomu Hauptmanna. Kto przegl¹da tê ksi¹¿kê i nie odwiedzi³ jeszcze wszystkich domówHauptmanna, nabiera chêci na podró¿ jego œladami.Jak wszystkie porêczne przewodniki wydawnictwa Findling, równie¿ i ten pe³en jest ikonografii,czytelnych map i najwa¿niejszych informacji dotycz¹cych œrodków transportu i godzin otwarcia.RECENZJE I OMÓWIENIA111
- Page 2 and 3:
Zrealizowano w ramach Programu Oper
- Page 4 and 5:
Lubuskie Pismo Literacko-Kulturalne
- Page 6 and 7:
Spis treœciAndrzej K. Waœkiewicz,
- Page 8 and 9:
Andrzej K. WaœkiewiczWtedy i teraz
- Page 10 and 11:
(a pewnie i agentka) specjalizuj¹c
- Page 12 and 13:
Wci¹¿ blisko tradycjiZ Jurijem Ko
- Page 14 and 15:
„Domowina” prze¿y³a ju¿ wiel
- Page 16 and 17:
Brückenteil wieder zwischen die Pf
- Page 18 and 19:
wirtschaftlich genutzt, bevor sie a
- Page 20 and 21:
Hobbyhistorikern und Einheimischen
- Page 22 and 23:
W³adys³aw £azuka* * *Zdzicza³a
- Page 24 and 25:
namowie. Onieœmieleni towarzyszymy
- Page 26 and 27:
ym tu, przy tym biurku, w dzisiejsz
- Page 28 and 29:
wygl¹da nad Sekwan¹ lub w Krakowi
- Page 30 and 31:
ci¹g dalszy, nawet jego konieczno
- Page 32 and 33:
Zenon Musia³owskiWspomnienie Jadwi
- Page 34 and 35:
jekt publikacji rysunków Niemena.
- Page 36 and 37:
Idalia RoszczykNabieranienabieram c
- Page 38 and 39:
Anna BilonBracia w Bogu,ale czy bra
- Page 40 and 41:
Tego typu spotkania i debaty sprzyj
- Page 42 and 43:
40i w koñcu nawarzy³a kory akacjo
- Page 44 and 45:
Mieczys³aw J. WarszawskiW moim sad
- Page 46 and 47:
Peter MannsdorfPeter MannsdorfAuf d
- Page 48 and 49:
gewesen oder hatte es einfach verge
- Page 50 and 51:
Schule seien und dass sie keine Sch
- Page 52 and 53:
Ein Student mit langen strähnigen
- Page 54 and 55:
NA GRANICYJacek Weso³owskiPowabna
- Page 56 and 57:
Przejrza³em ten numer wasz ostatni
- Page 58 and 59:
niemiecki jest z jego najnowszej ks
- Page 60 and 61:
Zw³aszcza kasowych - w Niemczechpr
- Page 62 and 63:
Goldberg do Rappaporta. Oczywiœcie
- Page 64 and 65:
serdecznoϾ. Wie i rozumie, ze Ni
- Page 66 and 67: oku i dziœ na nowo przecie¿ dziel
- Page 68 and 69: tematy. Jak polsko-niemiecki - czyn
- Page 70 and 71: Romuald SzuraMalarz w plenerzeBo cz
- Page 72 and 73: Cottbus, 22.08.2007Cottbuser Festiv
- Page 74 and 75: PREZENTACJEIgor MyszkiewiczTrylobit
- Page 76 and 77: Galera, infografia, 2007Canibalix M
- Page 78 and 79: Z cyklu Ulro, rysunek, 1997
- Page 80 and 81: OBRAZY PROWINCJI SZLACHECKIEJJaros
- Page 82 and 83: œl¹ska z domem Borów Polski rozw
- Page 84 and 85: cesarz mianowa³ go starost¹ ksiê
- Page 86 and 87: g³ogowscy Rechenbergowie po 300 la
- Page 88 and 89: Die Renaissance hatte bestimmt eine
- Page 90 and 91: PRZYPOMNIENIA LITERACKIECzytanie Ÿ
- Page 92 and 93: „Nie chcê byæ pos¹dzony o z³o
- Page 95 and 96: KRAJOBRAZY LUBUSKIEZygmunt Kowalczu
- Page 97 and 98: strefy z hipotetycznymi Wenetami. K
- Page 99 and 100: tetem moralnym. Znani bowiem byli z
- Page 101 and 102: jest budynek bramny. Zbudowany w XV
- Page 103 and 104: Bo¿e s³odkiej czereœniw œrodku
- Page 105 and 106: RECENZJE I OMÓWIENIAAdam Wierzbick
- Page 107 and 108: Zdarza siê jednak, przy zidentyfik
- Page 109 and 110: Bevor man noch zu einem „Aber”
- Page 111 and 112: Werner nie opowiada siê oczywiœci
- Page 113 and 114: Henryk Szylkin, S³owa i obrazy, To
- Page 115: Fraszki na Wojtaszka (rymowanki te
- Page 119 and 120: kartach tej ksi¹¿ki, to jej niew
- Page 121 and 122: polskiej estrady: Lady Pank, Bracia
- Page 123 and 124: za ma³o, by widzieæ”. Pokaz prz
- Page 125 and 126: AUTORZY NUMERUAnna BilonUr. w 1983
- Page 127: KSI¥¯KI OFICYNY WYDAWNICZEJWOJEW