06.04.2015 Views

maj'12 - Polska Zbrojna

maj'12 - Polska Zbrojna

maj'12 - Polska Zbrojna

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

| horyzonty zabawy z bronią|<br />

Husaria n a stole<br />

europejskich z XVII wieku i to załatwiłoby sprawę”, tłumaczy.<br />

Tymczasem druga połowa XVII wieku dla Polski i Europy<br />

Środkowo-Wschodniej to okres najbardziej zróżnicowany,<br />

barwny i przez to atrakcyjny dla fanów gier wojennych, czyli<br />

wargamingu. Wojska Rzeczypospolitej, Rosji, Turcji, Szwecji,<br />

kozackie i tatarskie – wszystkie były zupełnie inne, a ich dowódcy<br />

stosowali różne taktyki na polu bitwy.<br />

Pierwszy żołnierz<br />

Sosińskiemu i Szwelickiemu marzyły się zasady gry, które<br />

odzwierciedlałyby różnorodność istniejących w XVII wieku<br />

taktyk, szyków oraz sposobów prowadzania walki i w realistyczny<br />

sposób umożliwiły odtworzenie zachowania na polu<br />

bitwy różnych formacji wojskowych – husarskiej szarży, obrony<br />

szwedzkiej piechoty czy natarcia janczarów.<br />

„Początkowo chcieliśmy stworzyć zestaw zasad dla siebie<br />

i grona przyjaciół”, wspomina Sosiński. „W pewnym momencie<br />

zaczęliśmy jednak naprawdę myśleć o pełnym systemie bitewnym<br />

skierowanym do szerszego grona odbiorców”.<br />

Momentem przełomowym było wyrzeźbienie przez<br />

Szwelickiego miniaturowego modelu muszkietera<br />

w skali 15 milimetrów. Okazał się on nie gorszy<br />

niż figurki oferowane przez renomowane firmy<br />

zagraniczne – trzymał proporcje, uwzględniono<br />

też całe niezbędne wyposażenie. „Po raz pierwszy<br />

pomyśleliśmy, żeby to wydawać”, opowiada autor<br />

pierwszej figurki.<br />

System bitewny, nazwany później „Ogniem<br />

i mieczem”, powstawał na raty. Najpierw pojawiły<br />

się zestawy figurek z żołnierzami niektórych polskich<br />

i szwedzkich formacji, potem w sieci<br />

umieszczono testowe zasady. Dziesiątki graczy<br />

przez trzy lata je dopracowywało, rozgrywając na<br />

stołach setki bitew i potyczek. Problemy pojawiały<br />

się na każdym kroku, na przykład trudno było<br />

znaleźć zakład, który odlewałby cynowe modele<br />

z zachowaniem ich odpowiedniej jakości.<br />

Mołojcy i janczarzy<br />

Największą barierą, przed jaką stanęli autorzy, był jednak<br />

brak wiedzy – mimo że obaj od dawna interesują się siedemnastowiecznym<br />

ruchem rekonstrukcyjnym i przeczytali na ten temat<br />

dziesiątki książek.<br />

„Wiedzieliśmy sporo o Polsce, trochę o Rosji, Szwedach<br />

i Kozakach, ale na przykład armia turecka była dla nas nieokreślonym<br />

tłumem w turbanach i z łukami”, przyznaje Szwelicki.<br />

Gdy tworzyli zasady, korzystali więc ze źródeł historycznych,<br />

konsultowali się z historykami i prowadzili własne badania.<br />

Nawet specjaliści miesiącami musieli się jednak mierzyć<br />

z zagadnieniami z historii zagranicznej wojskowości. Okazało<br />

się, że nikt nie opisywał szczegółowo składu i wyposażenia<br />

dawnych armii. Turków udało się wreszcie rozpracować na<br />

podstawie doktoratu napisanego po angielsku na uniwersytecie<br />

w Istambule oraz artykułu opisującego możliwości armii<br />

osmańskiej autorstwa konsula brytyjskiego w Smyrnie. Jak się<br />

Aby zagrać,<br />

trzeba kupić<br />

figurki,<br />

zaprojektować<br />

skład i wygląd<br />

poszczególnych<br />

oddziałów,<br />

a następnie<br />

wszystkie<br />

elementy<br />

pomalować<br />

okazało, potęga największego ówczesnego imperium na świecie<br />

wynikała z posiadania licznych unikalnych formacji, takich<br />

jak jazdy deli – odziani w skóry kopijnicy czy silahdarowie –<br />

ciężko opancerzeni jeźdźcy będący gwardią samego sułtana.<br />

„Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na ludzi, którzy byli zarówno<br />

naukowcami, jak i zapalonymi graczami”, wspomina<br />

Sosiński. Wielu danych dostarczył im główny konsultant projektu<br />

historyk Marcin Gawęda. Zdobyte przez niego informacje<br />

uzupełnili Michał Paradowski (struktury armii) oraz Artur<br />

Świetlik (stroje). Nieoceniona okazała się też pomoc znanego<br />

w środowisku rekonstrukcyjnym jeźdźca Tomasza Szajewskiego,<br />

pracownika działu edukacji muzeum w Wilanowie<br />

oraz Adriana Mandzy’ego amerykańskiego archeologa specjalizującego<br />

się w badaniu pól bitewnych XVII-wiecznej<br />

Ukrainy.<br />

„Zwracali nam uwagę na z pozoru nieistotne szczegóły, takie<br />

jak sposób noszenia broni palnej przez jeźdźców”, mówi Sosiński.<br />

Dzięki temu modele wiernie odzwierciedlają rzeczywisty<br />

wygląd żołnierzy i historyczne właściwości poszczególnych<br />

formacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Turcji, Rosji,<br />

Szwecji, chanatu krymskiego oraz Kozaków.<br />

Gracz może wcielić się w dowódcę<br />

kozackiej jazdy, polskich dragonów, najemnej<br />

piechoty niemieckiej, mołojców<br />

kozackich czy janczarów. W pudełku<br />

znajdują się też makiety budynków,<br />

umocnień oraz zestawy sztandarów wzorowane<br />

na egzemplarzach muzealnych,<br />

szkicach z epoki i opisach źródłowych.<br />

Zasady ze smakiem<br />

W opublikowanym pod koniec 2011<br />

roku opasłym podręczniku do gry udało<br />

się zawrzeć zasady tworzenia grup bojowych<br />

i rozgrywania scenariuszy oraz historyczne<br />

opisy sił zbrojnych wszystkich<br />

walczących stron. Znalazły się tu także<br />

rysunki Marka Szyszki, znanego z wydanej<br />

przez „Rzeczpospolitą” serii bitew, czy Pawła Głodka,<br />

autora okładek serii książek Bellony o bataliach. Dodatkowy<br />

smaczek stanowią zdjęcia rekonstruktorów wcielających się<br />

w postacie z XVII stulecia.<br />

„Ogniem i mieczem – historyczna gra strategiczna” to w tej<br />

chwili jeden z nielicznych na światowych rynkach kompletnych<br />

systemów bitewnych. Takie pełne gry wydają teraz wyłącznie<br />

wielcy potentaci, jak znany z „Warhammera” i „Władcy pierścieni”<br />

Games Workshop czy Battlefront oferujący „Flames of War”<br />

– system odzwierciedlający bitwy II wojny światowej. „W pozostałych<br />

wypadkach wygląda to zazwyczaj tak, że jedna firma<br />

wypuści samą książkę z zasadami, a zupełnie inna – modele”,<br />

tłumaczy Sosiński. „Gracze skazani są przez to na improwizację,<br />

a wielu upragnionych formacji po prostu nie mogą nigdzie kupić”.<br />

W „Ogniem i mieczem” dostajemy natomiast wszystko:<br />

podręcznik, figurki i nowe dodatki, które są cały czas projektowane.<br />

Wystarczy kupić, pomalować i siadać do bitwy.<br />

•<br />

116<br />

NUMER 2 | maj 2012 | POLSKA ZBROJNA

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!