Wskrzeszenia na pograniczu dwóch światów - Iwieniec
Wskrzeszenia na pograniczu dwóch światów - Iwieniec
Wskrzeszenia na pograniczu dwóch światów - Iwieniec
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Dokszyce – parafia p.w. Trójcy Prze<strong>na</strong>jświętszej<br />
głoszący wtedy <strong>na</strong>uki o. Józef Synowiec OCD 33 jako: „ciepłą atmosferę i wielką życzliwość ludzi, która wtedy <strong>na</strong> Białorusi,<br />
w początkowej fazie odradzania Kościoła była czymś wyjątkowym‖. Szczególnie pod kreślał wielką ufność dzieci, ich<br />
dobre przygotowanie do Mszy św. i z<strong>na</strong>jomość języka polskiego, w jakim wtedy sprawowa<strong>na</strong> była cała liturgia, gdyż język<br />
białoruski nie był wtedy mile widziany przez ogół wiernych, co więcej nie zachęcał do tych „eksperymentó w‖ ordy<strong>na</strong>riusz<br />
diecezji.<br />
Liturgia praktycznie odprawia<strong>na</strong> była tylko w języku polskim, powoli pojawiały się <strong>na</strong>tomiast kazania w języku rosy jskim<br />
czy białoruskim [w miarę zdobywania doświadczenia mówienia w tych językach przez proboszcza], ale trzeba pamiętać,<br />
że wszelkie innowacje w tym zakresie, by wprowadzać nowe języki do liturgii, spotykały się z niechętnymi uwagami<br />
starszych parafian, przywiązanych do liturgii po łacinie i do polskich kazań.<br />
W ramach prac duszpasterskich wznowiono pielgrzymki do pobliskiego sanktuarium w Budsławiu. Pierwsza z nich wyszła<br />
30.VI.1993 r., a przewodniczył jej ks. Mieczysław Janczyszyn, proboszcz z Lepiela. Udało się także zaprowadzić<br />
zwyczaj świętowania Mikołaja dnia 6.XII, zamiast sowieckiego „Dieda Maroza‖. Podarki dla dzieci, pomimo trudności z<br />
zakupem słodyczy [system kartkowej reglamentacji], organizował proboszcz o. Tadeusz wraz z gorliwymi parafia<strong>na</strong>mi.<br />
Podobnym sukcesem było przygotowanie i wystawienie w czasie świat Bożego Narodzenia inscenizacji Jasełek z udziałem<br />
<strong>na</strong>jmłodszych parafian.<br />
1992 – no wy Koś c ie lny Ko mitet [p re zes e m Jó ze f Mas ło ws ki].<br />
W obliczu trudności perso<strong>na</strong>lnych wewnątrz „dwadcatki‖, w końcu 1992 r., koniecznym stało się doko<strong>na</strong>nie zmian składu<br />
Kościelnego Komitetu. Nowym prezesem został Józef Masłowski, 34 a wraz z nim podjęli się tej pracy: Jan Łaskin, W iktor<br />
Rypczyński, Antoni Zienkiewicz, Antoni Pluta, Stanisław Sawicki, Bronisław Nieścieronek, Czesław Sałodki, Piotr A lchimowicz,<br />
Stanisław Cierech i Pauli<strong>na</strong> Janowicz. 35 Koordy<strong>na</strong>cję prac przy budowie prowadziła firma „SANTO‖, jaką<br />
reprezentował wspomniany już inż. S. Kozłow, a fi<strong>na</strong>nsowanie budowy organizowali „za użebrane‖ poza granicami Białorusi<br />
pieniądze bracia kapucyni. Warto pamiętać, że niemałe ofiary składali sami parafianie i, odwiedzający swoje mie jsce<br />
urodzenia lub wychowania, goście z Polski. Stronę fi<strong>na</strong>nsową <strong>na</strong>dzorował prowincjał o. Kazimierz Synowczyk, a <strong>na</strong> mie jscu<br />
o. Piotr 36 i o. Tadeusz.<br />
Ten nowy etap odbudowy parafii wspomi<strong>na</strong> cytowany już wcześniej J. Łaskin <strong>na</strong>stępująco: „Dano zamówienie w Respałkomie<br />
<strong>na</strong> cegłę i rozpoczęła się budowa całą mocą, przyjechali budowniczy i zamieszkali u p. Wandy Swarcewicz,<br />
wszyscy wierni przynosili [produkty żywnościowe] masło, żywność, jajka..., kto co miał.; p. Wanda karmiła robotników<br />
przyjezdnych, a niektórzy wierni Dokszyckiej parafii pomagali fizycznie jak kto mógł.‖ 37 Właśnie taką nieocenioną pomoc<br />
świadczyli sami parafianie, bo zdobyte przez nich doświadczenie życiowe, z zakresu prac ciesielskich, kowalskich, budo wlanych,<br />
wykorzystywane było przy wielu pracach. Trudno policzyć godziny pracy tych prostych ludzi, którzy zatrudniali<br />
się przy pracy z łopatami czy przenoszeniu materiałów budowlanych [np. rozładunek cegły, kopanie transzei pod fund amenty,<br />
składaniu desek do suszenia], oddając bezpłatnie czas dla budowy nowej świątyni. Jeden z nich wspomi<strong>na</strong>: „Tak jak<br />
(...) wiele innych rodzin chodziło <strong>na</strong> budowę podawać cegły czy materiały budowlane, przenosić deski, czyścić kościół.‖ 38<br />
Starsi parafianie, zwłaszcza aktyw związany z kościelnym chórem, wykazywali <strong>na</strong>jwięcej zainteresowania powstającą<br />
świątynią, ale w tym czasie wszyscy chodzący do kapliczki ludzie: „przynosili produkty żywnościowe, gotowali jedzenie<br />
dla robotników <strong>na</strong> budowie, a także księdzów (...); przyjmowali pielgrzymów, którzy idą do Budsławie <strong>na</strong> 2 lipca‖. 39 Angażowało<br />
to jednocześnie i młodsze pokolenie. Dzieci i młodzież pojawiała się z dziadkami i rodzicami <strong>na</strong> budowie i coraz<br />
częściej wykazywała zainteresowanie już nie tylko <strong>na</strong>uką katechizmowych prawd wiary, ale szerszą formacją chrześcija ńską.<br />
Moda <strong>na</strong> religijny styl życia ustępowała miejsca dojrzałym postawom preferującym wyrzeczenie i ofiarność w życiu.<br />
Dla tej młodej grupy wiekowej zaczęły z doraźną pomocą pojawiać się w parafii Siostry Służki NM Panny, mieszkające w<br />
tym czasie w Wołkołacie. Były to s. Elżbieta Uziębło i s. An<strong>na</strong> Janowska. 40<br />
Pierwszy raz od lat wojennych kapłani przeszli domy z wizytacją kolędową. Po<strong>na</strong>d dwieście domów zaprosiło duszp asterzy,<br />
a wielu z nich obiecało przystąpić w <strong>na</strong>jbliższym czasie do sakramentów ślubu czy też przysłać dzieci <strong>na</strong> katechizację.<br />
Natomiast odpust Wniebowzięcia NMPanny w dniu 15 sierpnia 1993 r., odprawiono już <strong>na</strong> placu budowy, wewnątrz<br />
33<br />
O. Józef SYNOWIEC OCD, ur. 1936 r., w latach 1991-2003 pracował <strong>na</strong> Białorusi, ostatnio pomagając w klasztorze swojego zakonu [Karmelici<br />
Bosi] w Naroczy gdzie w wywiadzie z XI.2002 podzielił się swoimi spostrzeżeniami.<br />
34<br />
Józef MASŁOWSKI, ur. 1934 r. w wiosce Nowa Wioska. Rodzice mieli dwa<strong>na</strong>ścioro dzieci, a on był czwartym z kolei, „pracowałem o d 13 roku<br />
życia a w 15 roku byłem już pomocnikiem traktorzysty. W 1954 mnie pozwali do wojska gdzie służyłem trzy lata. Po wojsku wróciłem do rodzinnej<br />
wioski, pracowałem w kołchozie <strong>na</strong>jpierw <strong>na</strong> koniach a później <strong>na</strong> traktorze i kombajnie. Później się ożeniłem i razem z żoną pr zejechaliśmy do Dokszyc.<br />
Tutaj pracowałem w kuźni i w 1992 przeszedłem <strong>na</strong> rentę.‖ W 2001 r. odz<strong>na</strong>czony został orderem <strong>na</strong>dawanym przez Stolice Apostolską: „Pro Ecclesise et<br />
Pontifice‖. [cyt. za: S. Byczkow, Ad imia Papy Rymskogo, w: „Rodne Wytoki‖, Dokszyce 2001. Ostatnie lata życia jako ciężko schorowany przebywa w<br />
domu. Zmarł 2.XII.2005 r.<br />
35<br />
Zastąpiła ją później <strong>na</strong> stanowisku sekretarza nowa osoba - An<strong>na</strong> Malko.<br />
36<br />
O. Piotr będąc przełożonym wspólnoty zakonnej i mając obywatelstwo białoruskie pośredniczył w wielu sprawach związanych z budową, załatwiając<br />
problemy, które w tym czasie zbyt trudne były dla obcokrajowców np. poszukiwanie materiałów budowlanych.<br />
37<br />
J. Łaskin, Zeszyt 2, s. 4-5.<br />
38<br />
R. Łaskin, Zeszyt<br />
39<br />
J. Łaskin, Zeszyt 2<br />
40<br />
Zgromadzenie Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, powstało 7.X.1878 r. dzięki działalności bł. Honorata Koźmińskiego, celem<br />
powołania sióstr „jest praca <strong>na</strong>d odrodzeniem wiary i moralności chrześcijańskiej w środowisku wiejskim. Służki realizują to powołanie poprzez szerzenie<br />
wiedzy religijnej i kształtowanie sumień chrześcijańskich, zwłaszcza w wiejskich parafiach.‖ Leksykon zakonów w Polsce KAI, 1998 s. 326-327 Wspomniane<br />
siostry <strong>na</strong>leżały do prowincji Łomżyńskiej, s. Elżbieta Uziębło pracowała w rej. dokszyckim w latach 1992 -1995 mieszkając w Wołkołacie <strong>na</strong>tomiast<br />
s. An<strong>na</strong> Janowska mieszkała w latach 1992-1995 r. w Wołkołacie, a później 1995-1996 r. w Parafianowie, 1996-98 w Dokszycach od IX.1998-2003<br />
w Grodnie, aktualnie w Gietrzwałdzie <strong>na</strong> terenie Polski.<br />
96