[1/4p]: PDF - Totalizm
[1/4p]: PDF - Totalizm
[1/4p]: PDF - Totalizm
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
H-107<br />
"8" zależy bowiem od "pojemności wibracyjnej" warstwy wody ponad nimi. To zaś oznacza,<br />
że formowanie "ripples" następuje beztarciowo w efekcie pojawienia się stojącej fali wibracji<br />
ciśnieniowych. Fala ta jest rezultatem rezonansu ciśnieniowego (infra-dźwiękowego) w jaki<br />
wpada dowolne medium poddane jednostajnie powtarzalnym zmianom swego ciśnienia.<br />
(To wyjaśnia dlaczego zmienne wiatry nie są w stanie jej uformować, a jednocześnie<br />
dlaczego formują je koła podskakujących wibracyjnie ciągników jadących po gliniastej<br />
drodze.) Mechanizm formowania omawianych "ripples" okazuje się więc być zupełnie<br />
odmienny od obecnie przyjętych wyjaśnień, które przypisują mu pochodzenie tarciowe.<br />
Wyjaśnienie beztarciowego mechanizmu formowania ripples na dnie mórz otwiera<br />
kilka możliwości dla jego praktycznego wykorzystania. Jednym z przykładów takiego<br />
wykorzystania, jaki natychmiast mi przychodzi do głowy, byłoby wykorzystanie stojącej fali<br />
ciśnieniowej do produkowania elektryczności. Zamiast - jak dotychczas, wysilać się nad<br />
wymyśleniem mechanizmów jakie skutecznie zamieniałyby na energię elektryczną<br />
powierzchniowe fale morskie o długości i amplitudzie zmieniającej się wraz z pogodą,<br />
znacznie łatwiej byłoby zejść na dno morza i zbudować tam przegrody, które odbijałyby<br />
stojące fale ciśnieniowe formujące wielkoskalową podmorską wersję wspomnianych ripples.<br />
Długość tych fal zależy wszakże tylko od głębokości wody, zaś położenie ich grzbietów<br />
zdefiniowane jest konfiguracją dna - stąd jest relatywnie stałe. Faktycznie to zwróciłem<br />
nawet uwagę, że na filmach przyrodniczych pokazujących płaskie i piaszczyste dna<br />
morskie, wyraźnie widoczne są rzędy porozstawianych względem siebie co kilka metrów<br />
równoległych "wałów" uformowanych z grzbietów owych ripples. Zdumiewająca przy tym<br />
jest regularność, stałość, i podobieństwo owych podmorskich ripples do grzbietów siatki<br />
szwajcarskiej opisywanej w podrozdziale H5.3. Gdyby więc na grzbietach tych podmorskich<br />
ripples umieścić jakieś płaszczyzny odbijające, bez przerwy przejmowałyby one i odbijały<br />
naciskające na nie wibracyjne fale ciśnień. Z kolei po odbiciu tych niezależnych od pogody<br />
fal ciśnienia dennego, wywołane nimi albo ruchy wody albo zmiany naprężenia<br />
mechanicznego można by wykorzystać do nieprzerwanego generowania elektryczności.<br />
(Np. poprzez oddziaływanie nimi na kryształy piezoelektryczne.)<br />
Szokującego odkrycia dokonałem również obserwując z samolotu powierzchnię<br />
pozbawionej roślinności i zupełnie niezamieszkałej Centralnej Australii. Jej powierzchnia<br />
przyjmuje jednorodny, czerwony kolor australijskiej pustyni. Stąd we wczesnych godzinach<br />
rannych i późnych wieczornych, wszelkie zafałdowania tej powierzchni są na niej doskonale<br />
widoczne. Kiedy więc obserwuje się ją z powietrza, wówczas rzuca się oczy, że<br />
powierzchnia większej części tego kontynentu pokryta jest właśnie takimi ripples, tyle tylko,<br />
że o ogromnym rozstawie ich grzbietów względem siebie, sięgającym rzędu kilometrów.<br />
Ciekawe, że dokładnie w centrum Australii, tj. tam gdzie w środku pustyni zbiegają się<br />
granice trzech stanów (tj. Południowej Australii, Queenslandu, oraz Terytoriów Północnych),<br />
owe ogromne ripples przebiegają dokładnie w kierunkach północ-południe. To<br />
sugerowałoby, że dominujący czynnik jaki spowodował ich uformowanie, był ruch Ziemi<br />
wokół swojej osi (patrz także rozważania z podrozdziału H5.3). Następujące po tej<br />
obserwacji w Australii uważne przyglądanie się również innym obszarom wykazało, że takie<br />
same systematyczne ripples, o przebiegu równoległym do siatki szwajcarskiej, tyle że o<br />
ogromnym rozstawie, daje się odnotować praktycznie wyciśnięte na powierzchni każdego<br />
kontynentu. Niestety przebiegi ich grzbietów zwykle są starannie zamaskowane<br />
pokrywającą ten kontynent szatą rośliną, tworami ludzkimi, szachownicą pól, itp. Co jeszcze<br />
bardziej ciekawe, jeśli nad jakimś obszarem Ziemi przy bezwietrznej pogodzie nisko nad<br />
ziemią zawieszona jest cienka warstewka chmur, zaś pozycja tych chmur jest na tyle<br />
nieruchoma, że pulsowania ciśnienia przeciw-materii, które formują te ripples mają<br />
wystarczająco dużo czasu aby wywrzeć swój wpływ na dane obszary chmur, wówczas<br />
nawet chmury zostają pocięte na kwadratowe fragmenty. Równoległe linie południkowe i<br />
równoleżnikowe formujące proste jak strzała prześwity przez taką cienką warstewkę<br />
nieruchomych chmur, reprezentują właśnie owe ripples wyciskające na chmurach swoje<br />
odnotowalne piętno. Z tak ogromnej powszechności tych ripples i jednoczesnego ich