12.07.2015 Views

Nr 2/2011 - Regionalny Ośrodek Informacji Patentowej BG AGH

Nr 2/2011 - Regionalny Ośrodek Informacji Patentowej BG AGH

Nr 2/2011 - Regionalny Ośrodek Informacji Patentowej BG AGH

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

W 100-lecie II nagrody Nobla Marii Skłodowskiej-Curiepostanowili poświęcić nauce, którzy wyrzucilize swoich serc i umysłów plany założeniarodziny, którzy wreszcie mając w pamięciprzykre przeżycia, nie chcieli wiązać się z nikimzostali niejako sobą porażeni. „….Jakże jestdziwne – myśli – (Piotr – przypis autora) mówićz kobietą o pracach, które się kocha, mogącprzy tym używać terminów technicznychi skomplikowanych wzorów, jakże jest dziwne,widzieć, że młodziutka i urocza kobietarozumie to, przejmuje się tym i sama zaczynaniektóre szczegóły omawiać z przenikliwościąpo prostu niezawodną! Jakże to dziwne jest– i jakie miłe…”Po zdaniu ostatniego egzaminu, Maria pragnienatychmiast wrócić do Polski, do rodziny,przyjaciół, miejsc, które kocha. Wyjeżdża,a listy Piotra podróżują jej śladem – Warszawa,Kraków, Szwajcaria, Lwów. Stają się z czasemcoraz bardziej osobiste, otwarte, corazczęściej pojawia się w nich temat powrotuMarii do Francji, pracy w Paryżu i wspólnegożycia. ”…Obiecaliśmy sobie (prawda?) przynajmniejwielką wzajemną przyjaźń. Oby Paninie zmieniła zdania! Są to bowiem rzeczy,których sobie nakazać nie można i obietnicenic tutaj nie znaczą. A jednak jakżeby piękniebyło – nawet nie mogę w to uwierzyć, gdybyśmyspędzili życie razem, zapatrzeni w naszeideały: Pani ideał patriotyczny – nasz ideałogólnoludzki i pracy naukowej….”Urzeka Marię ten ton, to ciepło, tolerancjai poszanowanie jej społecznych i politycznychpoglądów, a także ta delikatna nieustępliwośćw przekonywaniu jej, że opuszczenie ojczyznyi realizacja marzeń, zarówno tych osobistychi tych naukowych nie jest niczym złym, przeciwnie– marnowanie swych zdolności, jestdopiero poważnym zaniedbaniem. Kończąsię wakacje, a wraz z nimi rozwiewają sięmarzenia o pracy w ojczyźnie, bo ani w Krakowie,ani w Warszawie na Uniwersytecie niktnie chce zatrudnić w laboratorium tej najlepszejstudentki. Cóż, nie tak dawno przecież Mariaopuściła Warszawę, bo dla poszukującychwiedzy dziewcząt nie było miejsca na żadnymuniwersytecie, dla tych, co zdobyły tę wiedzęza granicą, także nie.26 lipca 1895 roku „uparty” Piotr dopiął swego.W merostwie w Sceaux koło Paryża, w miasteczku,w którym mieszkała rodzina PiotraCurie odbyła się skromna, ceremonia ślubna,bez obrączek, bez białej sukni, bez przyjęcia,ale za to w gronie najbliższych. W zupełnienieszablonowy sposób, z czego Maria tak bardzosię cieszyła, spędzą też państwo młodzipodróż poślubną, na otrzymanych w prezencierowerach pojadą podziwiać piękne okolice IledeFrance, budząc zresztą tym faktem nie ladasensację wśród mieszkańców regionu.Wspólne życie, wspólna pracaPrzychodzi moment w życiu każdej kobietypracującej zawodowo, kiedy trzeba dokonaćwyboru, podjąć decyzję – praca zawodowaczy życie rodzinne i macierzyństwo. Okazujesię jednak, że młoda mężatka, Maria Skłodowska-Curieani przez chwilę nie zadajesobie takiego pytania, nie chce i nie będzierezygnować z niczego, ani z posiadania dzieci,ani z życia rodzinnego, ani oczywiście z pracyw laboratorium, ani także z wykładów w szkołachśrednich i seminariach.Dzięki swemu uporowi, wspaniałej organizacjiczasu, pracowitości i niepoprawnej wierze,że wszystko można osiągnąć, jeśli się tegobardzo pragnie, uczona rodzi dwie córki, uczysię prowadzić dom i gotować (jej przepis na rosółstaje się sławny wśród przyjaciół ponieważpotrzebne do jego ugotowaniawarzywa, mięso etc. opisujejak w dzienniku laboratoryjnym,dzieląc je na produktyi substraty reakcji) nie zaniedbującprzy tym swoich naukowychobowiązków. Oczywiściezapewne coś lub ktośucierpi jednak trochę wobectak „zachłannego” postawieniasprawy, ale taka właśniebyła Maria Skłodowska-Curie,uparta, nieustępliwa i „zwycięska”.Wspólna praca w laboratorium,wspólne zainteresowania,wspólni przyjaciele,wreszcie rodzina zbliża ludziniezwykle. Maria wielokrotniepodkreślała, że łączy ją z Piotremnie tylko miłość, rodzinnewięzy czy praca. To jakbybraterstwo dusz, przyjaźń, która choć czasemtrudna i porowata, ma szczególną wartość.W 1903 roku Szwedzka Akademia Naukprzyznała nagrodę Nobla w dziedzinie fi zykiw połowie małżonkom Curie, w połowiefrancuskiemu fi zykowi, Henri Becquerelowi.Była to sytuacja bez precedensu, pierwszakobieta w historii została nominowana do tegonajwyższego naukowego wyróżnienia.Już w 1901 roku została zgłoszona, opróczkandydatur Piotra i Becquerela także osobaMarii, potem jednak kilku uczonych pominęłocelowo jej wkład w badaniach prowadzącychdo odkrycia radioaktywności. Może to dziwić,tym bardziej, że jednym z nich był GabrielLippmann, dawny profesor Marii na Sorbonie,a w liście wysłanym do Szwedzkiej AkademiiNauk pisano także, że niemożliwe jest oddzielenienazwisk obu fi zyków, co może odnosićsię do nazwisk Marii i Piotra.Dopiero bardzo zdecydowany w swej wymowielist Piotra Curie skierowany do wpływowegoczłonka Szwedzkiej Akademii Nauk, matematyka,Gustava Mittag-Leffl era doprowadziłdo powstania nowego raportu na temat pracytrojga uczonych. „…Jeśli to prawda, że mojakandydatura jest poważnie brana pod uwagę,pragnąłbym, przez wzgląd na nasze wspólnebadania nad ciałami radioaktywnymi, by roz-20 • KWARTALNIK URZĘDU PATENTOWEGO RP <strong>Nr</strong> 2/<strong>2011</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!