Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
wyraźnie zaakcentowana. Kruczyński<br />
114<br />
zaangażowana, choć chęć pogodzenia<br />
się ze światem zwierząt zostaje tu<br />
przywilej ludzi bogatych i mających<br />
władzę. Nie jest to także historia<br />
polegającego na zabijaniu zwierząt,<br />
choć dostrzega, że jest to często<br />
portretuje fenomen polowań. Autor<br />
nie próbuje upolityczniać hobby<br />
jest też monograficznym ujęciem<br />
myśliwstwa, choć wszechstronnie<br />
z przeszłością, choć zaliczyć ją<br />
można do nurtu konfesyjnego. Nie<br />
znaczy krew” nie jest zwykłym<br />
wyznaniem ani rozliczeniem się<br />
Zenon Kruczyński napisał<br />
książkę szczególną. „Farba<br />
śmierć.<br />
dehumanizację, cywilizacyjne<br />
okrucieństwo, zabawę w życie i<br />
zwierzęcia staje się opowieścią<br />
ważną, odsłaniającą postępującą<br />
swoim lęku, bólu, o bezsensownej<br />
śmierci. Dzięki człowiekowi historia<br />
mówią, to jednak im oddany jest<br />
głos. Mają szansę opowiedzieć o<br />
o zobojętnieniu. To książka bardzo<br />
zwierzęca. Choć nie zwierzęta tutaj<br />
zwierząt i banalizowaniu ich śmierci,<br />
o uodpornieniu na krew i cierpienie,<br />
łatwości, z jaką pozbawiamy innych<br />
prawa do życia, o uprzedmiotowieniu<br />
odprawianej co tydzień na polowaniu<br />
śmierci. To książka bardzo ludzka. O<br />
przygotowywanie potraw, gotowanie.<br />
O kobietach wciągniętych w rytuał<br />
jednocześnie podciągają rękawy, by<br />
zabrać się za oprawianie zwierzyny,<br />
czekają na mężów i ojców, które<br />
zamykają oczy, gdy widzą krew, ale<br />
książka bardzo kobieca. O żonach<br />
i córkach, które w samotności<br />
dla przyjemności i którzy bez<br />
zabijania nie potrafią żyć. To<br />
To książka bardzo męska.<br />
O mężczyznach, którzy zabijają<br />
Bernadetta Darska<br />
<strong>recenzje</strong><br />
męskie trofea od mięsa.<br />
biło, mimo że zostało oddzielone od martwego ciała, czy<br />
wspomnienie jelenia, którego trzeba było pociąć i oddzielić<br />
pamięta. Czasami myśli, że zapomniał, ale obrazy i emocje<br />
wracają. Jak na przykład wspomnienie serca ryby, które ciągle<br />
Pamięć uczestnictwa w celebrowaniu śmierci żywych istot<br />
stanowi ranę, która nigdy do końca się nie zagoi. Kruczyński<br />
Nie ukrywa, że więzi się poluźniły, przyjaźnie nie przetrwały,<br />
nie jest to jednak powód, by on sam był tylko obserwatorem.<br />
i odkupienie. Co ciekawe, autor nie dystansuje się wobec<br />
dawnych kolegów i życia, które kiedyś było też jego udziałem.<br />
wiele lat odczuwał radość z zabijania. Książka nie jest jednak<br />
tylko opowieścią o winie, mamy tu też miejsce na nawrócenie<br />
„Farba znaczy krew” to historia mężczyzny, który był<br />
przeznaczony do myśliwstwa (ojciec myśliwy) i który przez<br />
topieniu w ubikacji kociąt.<br />
predystynowany do zabijania, proszą go więc o dość specyficzne<br />
przysługi. Kruczyński przejmująco opowiada o zabiciu psa i o<br />
się obojętności na śmierć. Syn zostaje też naznaczony faktem<br />
posiadania ojca-myśliwego. Znajomi i sąsiedzi uważają, że jest<br />
Kruczyński bardzo mocno akcentuje dziedziczenie uprawiania<br />
myślistwa. Ojciec wtajemnicza syna, a syn musi szybko nauczyć<br />
tropieniu, namierzaniu celu, strzelaniu i dobijaniu zwierzyny.<br />
Śmierć ma ich zjednoczyć. Zabijanie ma przygotować do życia.<br />
To wielkie wydarzenie. Matka wyprawia męża i dziecko do lasu,<br />
by ci nawiązali ze sobą kontakt poprzez współuczestnictwo w<br />
Zaczyna się już w dzieciństwie. Mały chłopiec, ośmioletni,<br />
czasami już pięcioletni, zostaje zabrany przez ojca na polowanie.<br />
niepowtarzalności własnego losu, tak naprawdę jednak<br />
odtwarza pewien schemat postępowania.<br />
Rytuał wejścia w świat myśliwych przez swoją typowość<br />
zostaje odarty z tajemnicy. Mężczyzna żyje więc w złudzeniu<br />
o tym trzeba przypominać i o tym nie wolno zapomnieć.<br />
Prywatne i własne staje się więc publiczne i uniwersalne.<br />
później, zwykle „prędzej”, bo u mężczyzny nie ma w tym<br />
względzie miejsca na „później”. To bardzo męskie hobby –<br />
myśliwych. Etapy wtajemniczania nie różniłyby się od siebie<br />
zbyt mocno. Oswajanie ze śmiercią nastąpiłoby prędzej czy<br />
sobie, że w prywatności, którą poznajemy, zawiera się fatum.<br />
Bowiem podobą historię moglibyśmy usłyszeć od innych<br />
porywa się na coś więcej. Z jednej strony, mamy do czynienia z<br />
opowieścią bardzo intymną, z drugiej zaś szybko uświadamiamy<br />
Nałóg zabijania