02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

i zarazem winy być musi pogląd<br />

156<br />

obrazy świętości, w takim razie<br />

specyficznym wyznaniem wiary<br />

Krzysztofa Warlikowskiego w<br />

kategoriach wydumanej przez innych<br />

blokady w ich umysłach powoduje).<br />

Jeśli postrzegać pracę reżyserską<br />

wiadomo – dostrzegać nie chcą, czy<br />

boją się (ciekawe jest jednak, co owe<br />

wyłącznie na tym, że dostrzega<br />

w Szekspirze to, czego inni – nie<br />

obrazoburcę. Na epitety owe reżyser<br />

nie zasługuje, wszak jego wina polega<br />

jeśli nie jako burzyciela ustalonego<br />

porządku, to przynajmniej za<br />

granicami. Warlikowski wychodzi<br />

zatem na kogoś, kogo postrzega się,<br />

jaki sposób zwykło się wystawiać<br />

Szekspira w Polsce i poza jej<br />

Warlikowski. Inscenizacji, które<br />

jawnie sprzeciwiają się temu, w<br />

oraz zasadności i potrzeb takich<br />

inscenizacji, które tworzy Krzysztof<br />

klasycyzującego, współczesnego,<br />

ich przenikających się płaszczyzn<br />

jako modele, dzięki którym<br />

dyskutować można na temat teatru<br />

Refleksja druga – wątki<br />

szekspirowskie posłużyły<br />

być może także niektórzy spośród<br />

praktyków – reżyserzy.<br />

teatrologicznej: teoretycy teatru<br />

(bardziej publicyści niż krytycy),<br />

odbiorcami będą wówczas jednostki<br />

o niezwykle wysokiej kompetencji<br />

nieodczytane, czyniąc z publikacji<br />

dyskurs specjalistyczny. Jeśli tak, jego<br />

teatrze odpowiedzi, refleksje, tezy<br />

być mogą niestety ukryte i pozostaną<br />

jej przekraczać. Te ciekawe i ważne<br />

dla zjawiska zwanego klasyką w<br />

mówią, że jest granicą skandalu,<br />

dobrego smaku i nie powinno się<br />

wreszcie dlaczego wielokrotnie<br />

sytuuje się na granicy, o której inni<br />

Warlikowski postrzega Szekspira,<br />

jakich poszukuje w nim sensów,<br />

Zebrane w ten sposób odpowiedzi<br />

wskazują na to, w jaki sposób<br />

praktyką reżyserską, scenografią,<br />

konkretnymi aktorskimi realizacjami.<br />

Gruszczyński buduje kolejne z<br />

rozmów na wątkach inspirowanych<br />

tylko w Polsce, na sceny teatralne<br />

przeniósł Krzysztof Warlikowski.<br />

dla jasności przekazu zbioru<br />

szekspirowskich tekstów, które, nie<br />

wyłaniają się z lektury. Refleksja<br />

pierwsza dotyczy fundamentalnego<br />

<strong>recenzje</strong><br />

zdaje się być atrybutem walki o mentalną przemianę – tym<br />

wizja tego, o co ową walkę toczono? Być może. Tu kolejny<br />

raz jednak wskazać trzeba na sferę seksualności. Ona bowiem<br />

walka, którą każdy z nich toczy w swoich przestrzeni i czasie,<br />

wystawiane zaś teksty są pomostami, na których spotyka się<br />

pomnik artystowskiej wypowiedzi, widać w nim troskę. Szekspir<br />

walczy o świat”. Czy wobec tego osią pokrewieństwa jest<br />

dialog z rzeczywistością, czegoś się od niej domaga, przeciwko<br />

czemuś protestuje, coś z niej wyciąga. Nie jest to egocentryczny<br />

świat, druga, gdy o otaczającej go współczesności wypowiada<br />

się Warlikowski: „Ten świat jest odpowiedzią, która wchodzi w<br />

poddać analizie dwie choćby wypowiedzi. Pierwsza z nich<br />

wskazuje na sposób, w jaki Szekspir postrzegał otaczający go<br />

kulturze, obyczajowości, religii, postrzeganiu tradycji i jej<br />

wzorcotwórczego charakteru. Bliskość dostrzegalna, gdy<br />

jak czas, przestrzeń, uwarunkowania kulturowe, czy może<br />

lepiej swoisty przewrót cywilizacyjny, który dokonał się w<br />

tekstem dramatycznym a tym, który ów tekst odczytuje.<br />

Bliskość to specyficzna z wielu względów, tak oczywistych<br />

Bardziej chyba o to drugie tu idzie. Porozumienia pomiędzy<br />

dramatopisarzem i reżyserem. Dokładniej zaś pomiędzy<br />

na mechanizm, który (teza obarczona ryzykiem) określić<br />

można, jako specyficzny rodzaj pokrewieństwa i porozumienia.<br />

Lektura tego, co wyłania się z dopowiedzi, jakich Krzysztof<br />

Warlikowski udzielił Piotrowi Gruszczyńskiemu, wskazuje<br />

żarliwym wręcz poszukiwaniem znaczeń w każdym słowie,<br />

geście, ułożeniu szaty, które zaprojektował Szekspir.<br />

tego, co dziś zarzuca się Warlikowskiemu, tłumaczyć można<br />

brakiem wyrazistości odczytań krytyków i konfrontować z<br />

praktyka teatru elżbietańskiego, niosąca z sobą także wulgarną<br />

dosłowność, owe konteksty zatarła. Przez to właśnie wiele z<br />

tekstu głównego, także w tekstach pobocznych. Kontekstów<br />

determinujących taką, a nie inną konstrukcję postaci. Niestety<br />

niosą sobą nic eksperymentalnego. W opinii reżysera jest to<br />

wnikliwe analizowanie kontekstów ukrytych pod powierzchnią<br />

chodzi o przebranie z wyrachowania”.<br />

Eksperymenty z tekstami szekspirowskimi w istocie nie<br />

inscenizacji „Viola, czyli chłopiec grający dziewczynę, wkłada<br />

chłopięcy strój [...]. Szekspir daje wyraźną odpowiedź, że tu nie<br />

projektuje sam Szekspir. Widzimy to w szczególności wówczas,<br />

gdy Gruszczyński wskazuje na „Wieczór Trzech Króli”. W tejże<br />

ponownie na granicy, której przekroczenie wiązać się będzie<br />

z lamentem moralistów, uzasadnia Warlikowski tym, co<br />

naprawdę nieswojo, zacząłem się zastanawiać, czy to, co robię,<br />

jest moralne”. Operowanie seksualnością, operowanie nią<br />

sceniczne, które się żarzą, jak zrobiono im makijaż, włożono<br />

peruki i stroje, takie ambiwalentne kurewskie, poczułem się<br />

„U mnie w ››Makbecie‹‹ Wiedźmy – dzieci wojny – grały<br />

dziewczynki [...]. Jak dostały papierosy, takie sztuczne,<br />

Warlikowski eksperymentujący w swych inscenizacjach z<br />

kategorią płci, czego dowodem jest reżyserowany „Makbet”:<br />

nie nadaje się do przeprowadzenia teatru przez czas zmian”.<br />

Równie wywrotowy dla niektórych zdaje się być sam<br />

jak świętego, pisarza kanonicznego, ale outsidera, to okazuje się,<br />

że nie ma bardziej wywrotowego autora w teatrze. I nikt lepiej<br />

fabuły. To bardzo wszechstronny świat, który każdorazowo<br />

mówi o jakimś uniwersum. Jeżeli tylko nie traktuje się Szekspira<br />

reżysera, który stwierdza: „Bo tam jest cały teatralny żywioł,<br />

świetnie napisane i skonstruowane scenariusze, atrakcyjne

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!