You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
twarzyczkę. Niby odbicie źródlane.<br />
84<br />
oszpeciły mu gdzieś w głębinie jego<br />
delikatną, wysoce wypieszczoną<br />
Bałby się o swą skórę, nie chciałby, by<br />
odrosty drzew upstrzonych w ciernie,<br />
balast ściągnąłby go nieodwołalnie<br />
– i nie byłoby już dla niego ratunku.<br />
nieujarzmione moce ciemności,<br />
narobiłby w portki. Dodatkowy<br />
i niegroźne. Gdyby zdarzyło się,<br />
że spotkałby nieposkromione i<br />
Wzywałby ku pomocy siły<br />
nadprzyrodzone, lecz pozytywne<br />
Wygłaszałby w górę ulatującą<br />
melodię śpiewnej modlitwy.<br />
się jeszcze niżej – do ciemnych dziur,<br />
w otchłań...<br />
które dopomogłyby mu podnieść się<br />
z upadku, by następnie mógł stoczyć<br />
wydostać. Zawsze potrzebował lin,<br />
wiązadeł, sznurów, lian, nitek, drabin,<br />
tak biedaczek nad swoją osobą i jej<br />
płytkością, z której nie potrafił się<br />
powodującymi parzący ból i<br />
wyciskającymi gorzkie łzy. Płakałby<br />
miałyby być później wyrzygane z<br />
wielkim spazmem, ze skurczami<br />
i modliszki rozrywały mu skórę,<br />
i wgryzały się w wnętrzności, które<br />
łaziły po jego ciele, jakby węże,<br />
jaszczurki, pająki, ślimaki, chrząszcze<br />
który paraliżował go po czubek<br />
nosa. Miał uczucie, niby mrówki<br />
oczy, którymi wpatrywał się w niego<br />
brunatny, pusty, przeraźliwy strach,<br />
wielu problemów szukał, lecz nie<br />
mógł znaleźć. Często widział wielkie<br />
Co nie było rzadkością... Sam<br />
nie umiał sobie pomóc. Rozwiązań<br />
naoliwionym. Sytuacja przerosła<br />
mnie.<br />
Denerwuje mnie ta nieprzyjemna<br />
lepkość. Ocieram się i czuję się<br />
nawet, by umiał trzymać ludzi w<br />
ryzach. Inaczej roznieśliby mu firmę.<br />
tylko i wyłącznie on jest szefem. Na<br />
jego stanowisku wskazanym jest<br />
i interpunkcyjnych. To nie tani<br />
zakład budowlany mojego ojca, gdzie<br />
narzucona odgórnie. Nie mówmy<br />
na razie o zasadach ortograficznych<br />
dowolność w układaniu zdań na<br />
określony temat nie może być nam<br />
Dochodziłem do różnych uogólnień<br />
i byłem z siebie kontent. Wszak<br />
tory, którymi moja wyobraźnia<br />
nigdy przedtem się nie poruszała.<br />
swoim strumieniom myślowym<br />
inne kierunki, zapędzać je na nowe<br />
(2007); autor bloga http://jjoyce.blog.onet.pl; mieszka i pracuje<br />
w Berlinie.<br />
dziedzinie literatury (2006, 2008), Bawarskiej Kancelarii Stanu<br />
w dziedzinie dziennikarstwa (2006), Fundacji Roberta Boscha<br />
kultury (2005), Fundacji Jamesa Joyce’a w Zurychu (2005,<br />
2007), Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w<br />
(2007); publikacje m.in. w „Portrecie”, „Dekadzie Literackiej”,<br />
„Denkbilder”; liczne stypendia: miasta Olsztyn w dziedzinie<br />
Olsztynie i Zurychu; publicysta i dziennikarz; autor antologii<br />
przekładów „Ślady” (2003) oraz książki „Okno na Joyce’a<br />
Arkadiusz Łuba – ur. w 1977 r. w Olsztynie; studia wyższe<br />
w dziedzinie literaturoznawstwa, teatrologii i pedagogiki w<br />
Tekst powstał dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa<br />
Kultury i Dziedzictwa Narodowego.<br />
orgazmów, choć bardzo chciały przeżyć z nim choć jeden<br />
prawdziwy... Zawsze kończył za wcześnie!!<br />
dla zdrowia i życia używki. Ciemną nocą płakały i wspominały<br />
namiastki cudownych chwil, lekkich uniesień, udawanych<br />
naganną pomyłkę. Nikt nie dowie się nigdy, jak wiele z nich<br />
popełniło później samobójstwa lub zaczęło brać niebezpieczne<br />
Te, które były mądrzejsze i dla których liczyła się również<br />
dusza ludzka, i charakter, odchodziły, wyrzucając sobie wielce<br />
się tylko przypodobać. Żadna nie mogła w pierwszym odruchu<br />
uniesienia spojrzeć na niego pełnym krytycyzmu wzrokiem.<br />
sprzedajne pannice bez ojca i matki, niedorozwinięte potworki<br />
– każda z nich zafascynowana jego osobowością. Grał wielu, by<br />
podstarzałych licach, upudrowane kokoty, po policzkach<br />
których ściekała gruba warstwa makijażu, tanie dziewki,<br />
Za tym to odbiciem szalały ziemskie pokractwa w zastępstwie<br />
słodkopachnących nimf, wyemancypowane kobiety o