więc, powiedział, w tym wypadku 124 na własnej skórze usamodzielnienie pręgami odczute i odczuwane, goła w bezproblem, a tu już zaraz decyzji podejmowanie, a tu już zaraz to się wszystko tak szybko stawało, jeszcze przed chwilą zgoła szkoła wyjściem zamurowanym na cztery spusty przez cztery wiatry, tak, bo chorego na życiowanie wy-godne przyjmował, to była sytuacja z roztwarzać. Powiedział, że oczywiście te wszystkie wspomożenia dla siebie straży, i nie trwożyć się, problemów w rozcieńczalności sztucznie nie samemu w uzgodnieniu pogodzić, wypogodzić się twarzowo i trwać na prawie bezlistne i bezszelestnie się wiatrom poddające, trzeba się sobie doglądnieć, i trzeba pominąć, że ono jakieś dziwne, że krzywe, że i wymykające, ale wymagające pielęgnacji, podlewań, przystrzyżeń, genowe rodzinne nowe, poza normalne traktowanie się wmykające nystagmusem nieudawanym dać im możliwość, bo krew, bo drzewo nie spełnić, podchwycić i co rychlej wcielić w ucieleśnienie, z tych próśb, których nie wypadało nie nie, nie usłyszeć i nie zaraz możliwość zaprzestania tych uproszeń matczynych wypełnień, ojca wewnętrznej obecnych, się pojawiających, zwiastujących głosowych nagłosem wygłaszanych, choć może w umysłkowatości kupię bo trzeba bo widzisz, spełniał bez zająknięć, bez sprzeciwów znaczy to dziecko twoje jest się męczy przecież a ty nie co, o daj więcej bo mu matki prośby o no w ogóle trzeba mu przecież coś w ogóle coś pomóc mocniej (choć już nie moczniej, już nie teraz, już nie wtedy), bo ojciec wcale nie chciał wylosować), od ojca uzależniał się coraz bardziej, jeszcze kanałem losowym, jego losu losowym (którego, powiedział, bo z czasem, bo z jego upływaniem, bo z jego ściekowatym płynięciem większym ubezwłasnodzielnieniu, w ograniczeniu jeszcze większym, znalazł się, chociaż wcale się nie chciał w tym odnaleźć, w jeszcze życia ewokowały stan środków do życia przeżywania. Powiedział, że i zewnętrzności, nie, powiedział, to nie tylko o to, bo te środki do można, bo kiedy by się z niby w prawdziwego, bo kiedy by się niego zbliżał, i jemu sobą ubliżał zupełnie bezwiednie, jeszcze bez wiedzy, ale jeszcze z wiarą, a on wiedział, że nie, że nie brata, się stopniowo od niego, ojca swojego oddalał, wydalał z tej z przyrodzonej bliskości i w jego stronę kierował, i do plan postępowania wcale awaryjnego począł realizować (co realistyczne było aż nadto dla jego pamięci), to jego syn, syn pamiętaj, pamięta, kiedy ojciec mówił do jego brata), stary nurt na nowy przemianować. Powiedział, że kiedy brat ojca ojciec chciał rozpocząć coś od początku starego, odtworzyć dawne ideały (nacisnąć na wychowania pedały, żeby tak miękko nie było, interpretacji, żadnych rimejków, żadnych kołwerów, które by mogły jego plan zaburzyć w stronę niespełnienia, tak, bo do kontynuowania, on miał ojca historię odtworzyć, nawet nie na nowo, ale na powrót, ojciec nie chciał krytycznych to banał, powiedział, ale brat wiedział, że ma ojca historię kontynuować, nie, jednak nie kontynuować, bo tu nic nie było miał po ojcu schedę, kredę brać miał i na tabliczce wszystko odponownie i odnownie (ale nie odmownie) zapisywać; już od początku wiedział, że został wybrany na dziedzica [SYN < (-∞; OJCIEC) – {MATKA}], więc dziedziczyć zawsze był jakiś taki słuszniejszy w posłuszności, zawsze uporządkowany i przyporządkowany, on zresztą, ten brat, zmowa. Powiedział, że jego brat przyjął na siebie ojca błędnik, więc błędy powtarzał; ten brat, powiedział, jego brat, to oficjalna umowa sygnowana, z dystynkcją sztywnokrawatową podpisywana, tak, powiedział, to nie była umowa, to była rolę niby-ojca, niby-patriarchy, mógł okazjonalnie spełniać winności wychowawcze, ale już bez winy, bo to przecież niesyn, a on nie-ojciec, więc ich porozumienie, więc ich rodzinne połączenie było naturalnego napięcia wyzbyte, to nie była stan, w którym, wpisując się w rolę niezobowiązującą, pozbawioną zaciążenia w odpowiedzialność, mógł pełnić oczekiwał, w których by coś, by się coś wyjaśniło i zaraz potem uzasadniło, rację przyznało, więc patrzył, osiągając jednocześnie objawów, pierwszych objawień, w których się miało okazać, że tak, że powtarzalność, że nieunikalność, patrzył, zjawień wspomniał) miał syna przecież. On patrzył na niego, na tego syna w celu wypatrzeń pierwszych ubezwłasnodzielnienia *** Powiedział, że jego brat (tak, zapomniał, tak, nie Powiedział, że nie. Powiedział, że to nie na teraz. Nieteraz. piłem i która wpijała się we mnie ojcem, powiedział, nie, nie wiem, nie chcę, już nie pamiętam. piłem wodę, która miała posmak niesmaku, to wszystko uderzało we mnie i obraźliwy ton, a ja w toń, w tę wodę, którą której stawał poza sobą, nie wychodził z siebie, a wchodził w niesiebie, był, ale przez to, że wolał nie, nie był. Powiedział, ojcu na straty albo na ocalenie, które to z kolei, choć go ocalało, choć mu pozwoliło na tu i teraz, to stawiało go w sytuacji, w Powiedział, że odwrót od ubezwłasnodzielnienia zwrócił mu go z powrotem, do ojca go znowu przypisał, na powrót spisał go przedustanowione, nieustawione, do ukierunkowania możliwe (powiedział, teraz było już na to zbyt późno). wpędzić w to, przed czym uciekaniem spędzał cały czas, całe życie; musiał wrócić w ten czas, kiedy wszystko było jeszcze przesuniętym w stronę katastrofy (i znów katarstrofy płaczliwe) musiał przyjąć to ubezwłasnodzielnienie (nienienie!), musiał się
I jeszcze tylko: luty 2008 uczę się pilnie, aby w przyszłości dobrze służyć ojcu-Ojczyźnie? Czy byłem(am) wstydliwy(a) w tej mowie? mi przez rodziców-ojca krzywdę? A jeśli nie, to dlaczego? W jakich okolicznościach? Jak długo? Czy intensywnie i energicznie? Czy nierodzicielskie? Z kim myślałem(am) o rodzicach-ojcu? Ile razy? Z kim? Ile razy? Kogo? Czy chętnie przebaczałem(am) wyrządzoną skarbowych, bibliotekach, fast foodach? Co czytałem(am) i jakie oglądałem(am) filmy? Czy to czasem nie było kino bangladeskie zabawach, wczasach, wycieczce, na biwaku, w remizach, stodołach, stogach siana, sklepach z monopolem na alkohol, kinach, urzędach Ile razy? Z kim? Czy popełniłem(am) grzech nieskromny wobec rodziców-ojca sam(a) lub z innymi? Jak zachowywałem(am) się na siedzenie na chodniku, spożywanie przeterminowanych produktów do spożywania, spożywanie dużej ilości cukierków, spożywanie? przez: palenie papierosów, picie alkoholu, czepianie się pojazdów, nieprzestrzeganie znaków drogowych, picie zimnych napojów, Czy byłem(am) usłużny(a) wobec starszych (moich kolegów) z sąsiedztwa? Czy szkodziłem(am) rodzicom-ojcu na zdrowiu moich rodziców? Jak długo? Czy byłem(am) na tyle dobry(a), że zmierzyłem(am) ten czas na zegarze atomowym? Ile razy? obrazki, rysunki, filmy zakazane w moim wieku, na-w których ktoś lżył rodziców-ojca moich albo rodziców moich rodziców lub rozmawiałem(am) o tych rzeczach? Tych nieorodzicowychoojcowych, ozłych-opiekielnych? Czy słuchałem(am) rodzicówojca? Czy dobrze myślałem(am) i mówiłem(am) o rodzicachojcu? A jeśli nie, to z kim? Czy oglądałem(am) bezwstydne im-ojcu wdzięczny(a)? A jeśli nie, a jeśli nie nie, to dlaczego, w jakich okolicznościach? Ile razy? Z kim? Czy słuchałem(am) *** Czy modliłem(am) się za ojca-rodziców? Czy byłem(am) na końcu końca, a na końcu może być już tylko Końcówka, bo przecież nie Krapp. granatowy, bo w takim mu zawsze było do twarzy (to brat). Powiedziała, że tak to się wszystko kończy, kończy się końcem dlaczego by nie? Powiedział, że jego poniedziałek jest czarny, może powiedziała, że poniedziałek jest szary, bo ojciec zawsze lubił (to mama-usia) takie garnitury, w takim kolorze znaczy, więc *** Powiedział, że to się zdarzyło w poniedziałek. Tak, wujek, i spuścić zasłonę niesłuchania na głos swojego sumienia, że taki z niego… Powiedział, że to tylko tak powiedział. Powiedziała, że to tylko tak, żeby zagłuszyć głos żony jego brata, że niby co to za do roku; powiedział, że musiał, że to z dobroci skromności czystości wiary nadziei i miłości, tak, z tego właśnie. bratankiem, tak, teraz był już tylko od święta i na święta, nawet nie wszystkie nakazane, nawet nie przynajmniej dwa razy żeby nie, żeby czasem nie próbował. Powiedział, że on sam musiał kontakty przerwać-zerwać z jego, by tak rzec znowu, ubezwłasnodzielnienie wpędził; w z ojcem, na które nic nie mógł poradzić, i w z nim, co do którego nie dostał porady, z para- w paranoicznie rzeczywistego ojca zmienił, to syn jego brata, to jego, by tak rzec wreszcie, bratanek by się w podwójne 125 Literackim”, „Alfred Hitchcock poleca”, „FA-arcie”, „Portrecie on line”. Snopkiewicz, „Kaczego Pióra 2007”, „Lipy 2007”. Publikował w „Portalu ogólnopolskich konkursów literackich, m.in.: Marka Hłaski, Haliny Kamil Gołaszewski – ur. 1990r., mieszka w Zawierciu. Laureat fot. archiwum Autora
- Page 1 and 2:
ecenzje
- Page 4 and 5:
pis treści 4 Michał Tabaczyński,
- Page 6 and 7:
6 Dominika Kotuła, „Życie gorą
- Page 8 and 9:
8 pewno od razu pojmiesz [...]”,
- Page 10 and 11:
ajstopami - Monika, biały gorset 1
- Page 12 and 13:
dzika i niezależna” (Lena), „s
- Page 14 and 15:
14 ogłoszeniami toczą się poważ
- Page 16 and 17:
16 Jakub Winiarski, „Piosenki sta
- Page 18 and 19:
18 Wulgarność jest równie oczysz
- Page 20 and 21:
20 - Nudziarze nigdy się nie wyrab
- Page 22 and 23:
Siedział. Obserwował i polował.
- Page 24 and 25:
24 KOT: Jutro kolej na mnie. BUZZ:
- Page 26 and 27:
26 Krakowie, chce mieszkać w Biesz
- Page 28 and 29:
Później lekarz rodzinny oznajmił
- Page 30 and 31:
z południa i zdobywane z trudem id
- Page 32 and 33:
32 poezja zwrotu bez możliwości p
- Page 34 and 35:
książka. Chodzi mi oczywiście 34
- Page 36 and 37:
36 - głównej bohaterki, Rafała i
- Page 38 and 39:
38 widzialnego - pojęciowo, zmysł
- Page 40 and 41:
yć do końca filozofem i dostrzec,
- Page 42 and 43:
42 zaprzepaszczona, gdy dokona się
- Page 44 and 45:
44 im. Klemensa Janickiego w Poznan
- Page 46 and 47:
Blau, naukowiec zafascynowany 46 na
- Page 48 and 49:
i knebluje, serwuje mu narkotyki 48
- Page 50 and 51:
szedł naprzód godnie i z podniesi
- Page 52 and 53:
a czego nie wolno mężowi i żonie
- Page 54 and 55:
54 ale duchem na zawsze w nim zosta
- Page 56 and 57:
56 weterynarz i ja”, „brat hydr
- Page 58 and 59:
58 „Słowa mogą umykać”…
- Page 60 and 61:
nie potrafię. Nie potrafię bardzi
- Page 62 and 63:
62 filozofia życia z pewnością j
- Page 64 and 65:
zeczy mitem założycielskim, barwn
- Page 66 and 67:
prawicowe, to z kolei przez adekwat
- Page 68 and 69:
68 Wyd. Znak, Kraków 2008. Kiran D
- Page 70 and 71:
coś od siebie. Stąd zasadne jest
- Page 72 and 73:
72 Wiktoria Klera poezja smak strac
- Page 74 and 75: 74 w nim? miał się pojawić w Pol
- Page 76 and 77: 76 „Tyle lat postępu, a w kwesti
- Page 78 and 79: 78 zupełnie jakby wiedziała. tamt
- Page 80 and 81: proza 80 Chyba że chodziło o farb
- Page 82 and 83: pragnął tego, ale nie w umykając
- Page 84 and 85: twarzyczkę. Niby odbicie źródlan
- Page 86 and 87: 86 Piotr Rowicki poezja w miejsce p
- Page 88 and 89: gwałtowność jego prozy ujawnia 8
- Page 90 and 91: 90 uczelnię i tworzy odrębną, ko
- Page 92 and 93: zastanawia się, czy mógłby podob
- Page 94 and 95: oczywiście, jak to w podobnych 94
- Page 96 and 97: 96 amerykański naród chce uchroni
- Page 98 and 99: 98 doświadczenia i świadomości,
- Page 100 and 101: ozszerzyć swą wiedzę na temat ty
- Page 102 and 103: z pewnością to dostrzega i być m
- Page 104 and 105: gwiazda”, przygotowany przez 104
- Page 106 and 107: 106 Olsztyn 2007. red. Alicja Bykow
- Page 108 and 109: nieporozumienie. Jeżeli coś idzie
- Page 110 and 111: 110 rzeczywistościach. „Spamy mi
- Page 112 and 113: pełnowartościową i interesując
- Page 114 and 115: wyraźnie zaakcentowana. Kruczyńsk
- Page 116 and 117: OBIAWIENIA JAK DYŻURY 116 unik, ch
- Page 118 and 119: podpowiadającej mu serie należnyc
- Page 120 and 121: on strzygł tę nienaturalną cisz
- Page 122 and 123: kiedy wkładał swoją wtyczkę do
- Page 126 and 127: 126 oto ranienie ma już swoją naz
- Page 128 and 129: 128 przecież, w podobnie niewielki
- Page 130 and 131: 130 podważałem, ani nie podważam
- Page 132 and 133: 132 poezja Teatr im. Stefana Jaracz
- Page 134 and 135: Zaledwie dwa dni, które w jej umy
- Page 136 and 137: 136 czytelników, nie uciekali w k
- Page 138 and 139: 138 szczegółach, bo zadecydował
- Page 140 and 141: 140 skruchy? zamordowania człowiek
- Page 142 and 143: 142 odrobinę sensacji. Nawet nieda
- Page 144 and 145: 144 posłannictwu: uczestniczył w
- Page 146 and 147: a odpowiedzi na nie ilustruje 146
- Page 148 and 149: 148 osobą, lecz dwiema, dwiema, kt
- Page 150 and 151: 150 Wyd. Czarne, Wołowiec 2007. Pi
- Page 152 and 153: 152 Wyd. W.A.B., Warszawa 2008. Bar
- Page 154 and 155: niestandartowych zachowaniach, 154
- Page 156 and 157: i zarazem winy być musi pogląd 15
- Page 158 and 159: „Któryż Rosjanin nie lubi szybk
- Page 160 and 161: po imieniu. Wchodzenie w gówno, 16
- Page 162 and 163: Odrywają się od napiętych cum”
- Page 164 and 165: 164 Wyd. W.A.B., Warszawa 2008. Sł
- Page 166 and 167: epetycji. Powtarzają się spotkani
- Page 168 and 169: określamy mianem coming outu, 168
- Page 170 and 171: uniwersalizmu - od kolejnych „nie
- Page 172 and 173: 172 I kiedy patrzę i kiedy nie SPA
- Page 174 and 175:
174 poezja Powstaje najczęściej n
- Page 176 and 177:
można określić za pomocą pewnej
- Page 178 and 179:
przyjmiemy, że są one źródłem
- Page 180 and 181:
że różne cykle dla hipercykli s
- Page 182 and 183:
182 tak jakby u jego podstaw stała
- Page 184 and 185:
184 shema israel. słuchaj izraelu.
- Page 186 and 187:
kroki listonosza dźwięk drukując
- Page 188 and 189:
188 Teatr im. Stefana Jaracza, Olsz
- Page 190 and 191:
się na scenie tytułowej bohaterki
- Page 192 and 193:
fot. Tomasz Radzik 192 i szczęści
- Page 194 and 195:
Kobieta, przyzwyczajona w życiu do
- Page 196 and 197:
fot. Jan Jakowicki teatr 196 dostos
- Page 198 and 199:
120-letni tekst. Wierzę, że z kor
- Page 200 and 201:
„matczynego łona”? 200 domowym
- Page 202 and 203:
202 Dziękuję za rozmowę. ich prz
- Page 204 and 205:
fot. Jan Jakowicki 204 silne porozu
- Page 206:
Ewa Furgał „Ekstremizmy” bowie