Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Blau, naukowiec zafascynowany<br />
46<br />
na pytanie: „Czego szukałem?”.<br />
Zwłoki konserwuje także doktor<br />
ją na wszystkie możliwe części,<br />
nie potrafi odpowiedzieć sobie<br />
naukowiec, który spreparował<br />
własną amputowaną nogę i rozebrał<br />
żywe”. Proces plastynacji to jednak<br />
ocalenie pozorne. Filip Verheyen,<br />
zwłok – odpowiednio spreparowane<br />
tkanki zmarłego pozostają „jak<br />
obcości. Sposobem na ocalenie ciała<br />
jest wspomniana wyżej plastynacja<br />
śmierci przybiera postać zużytego<br />
opakowania, nabiera znamion<br />
użytkowane przez właściciela, to nie<br />
ma w sobie nic niezwykłego, ale po<br />
Ciało traktuje na zasadzie dziwnego<br />
aspektu rzeczywistości – kiedy jest<br />
elementom egzystencji<br />
wypełniającym peryferia świata.<br />
Tokarczuk deklaruje, że<br />
najchętniej poświęca uwagę<br />
kulturowymi; nie zostaje biegunką,<br />
bo musi być kobietą, żoną, matką).<br />
żona i matka nie potrafi zerwać<br />
ze stereotypowymi modelami<br />
i przyzwyczajeń; ogranicza wolność<br />
duszy (Annuszka jako kobieta,<br />
tu także synonimem społecznych i<br />
kulturowych stereotypów, konwencji<br />
walkę pomiędzy uwięzieniem w<br />
ciele a wolnością duszy. Ciało jest<br />
opozycja, oparta na Platońskim<br />
dualizmie, odsłania bezustanną<br />
jego przeciwieństwo dotyczą<br />
wszystkich postaci tej książki. Ta<br />
świata. Tokarczuk wielokrotnie<br />
przywołuje ten motyw: ruch albo<br />
ponieważ nie potrafi zwalczyć<br />
swojego przywiązania do realnego<br />
trwających w bezruchu. Annuszka,<br />
pomimo przestrogi, wraca do domu,<br />
ze starą biegunką; ta wyjaśnia jej,<br />
że siły zła dopadają tylko ludzi<br />
monotonii domowej egzystencji.<br />
Przy dworcu zawiera znajomość<br />
Zaczyna życie na ulicy; włócząc się<br />
bez celu po Moskwie, ucieka od<br />
impulsu opuszcza męża, zamkniętego<br />
w sobie żołnierza, i chorego syna.<br />
spotyka bohaterka opowiadania,<br />
Annuszka. Kobieta pod wpływem<br />
zła. Więc biegną, nie przystają,<br />
kiwają się, jak stara biegunka, którą<br />
stara sekta, ludzie wierzący, że tylko<br />
ruch może ocalić ich przed siłami<br />
Z opowiadania tytułowego<br />
dowiadujemy się, kim są bieguni: to<br />
<strong>recenzje</strong><br />
Wydawnictwo Literackie,<br />
Kraków 2007.<br />
Olga Tokarczuk,<br />
Bieguni,<br />
też mówi sporo o kondycji współczesnej literatury, która stoi na<br />
rozdrożu pomiędzy doświadczaniem a opisywaniem.<br />
i codzienności, realności i fikcji. To rozgrywanie świata na wielu<br />
planach jest fascynujące, daje dużą satysfakcję czytelniczą, ale<br />
czytać tę książkę; zaczynać w jakimkolwiek momencie, krążyć<br />
wokół sieci biegunów – literatury i rzeczywistości, niezwykłości<br />
magazynujący „żywe” informacje, nie podlega prawom<br />
czasoprzestrzeni, nie ma początku ani końca. I tak też można<br />
– poza czasem i materią. Dlatego odwołanie do Wikipedii,<br />
wątpliwej jakości źródła wiedzy, ma sens – Internet,<br />
przeplatanie osnowy i wątku”. Podróż Tokarczuk odbywa się<br />
zatem nie od punktu do punktu, ale „zawsze” i „wszędzie”<br />
została urozmaicona i świadomie pozbawiona linearności.<br />
Czytamy w pewnym momencie: „Bardzo by mi odpowiadało<br />
Narracja „Biegunów”, złożona na wzór antycznego<br />
przewodnika dla wędrowców z kolejnych punktów podróży,<br />
wydarzeniami i osobami, zwielokrotnioną zasadę przyczyny i<br />
skutku.<br />
przeżycia. Teksty z „Biegunów” oddają (pomimo wszystko) nie<br />
samo przeżycie, ale jego strukturę, sieć powiązań pomiędzy<br />
nie należy od pisarzy tego oczekiwać. Realizm relacji z podróży<br />
to anachronizm, który Tokarczuk zastępuje oryginalnością<br />
to proces wykraczający ponad możliwości języka; opisywanie<br />
nie może oddać niezwykłości jednostkowego doświadczenia i<br />
perspektywa sobotniej wycieczki do muzeum...). Podobnie<br />
wygląda na tym tle powinność pisarza – ocalenie rzeczywistości<br />
oprócz oczywistego pożytku dla nauki i sal muzealnych<br />
wypełnionych trupami wyglądającymi na żywe (dość upiorna<br />
wydaje, sam zagubił. Gdy w końcu odnajduje odpowiedzi,<br />
okazuje się, że są puste – nie ma w jego pracy żadnego sensu,<br />
poprzedników, aby odnaleźć sens swojej pracy. Szuka w ich<br />
życiorysach i dokonaniach badawczych tego, co, jak mu się<br />
tajemnicami anatomii. Doktor podróżuje nie tylko przez<br />
ludzkie wnętrzności, ale także zgłębia tajemnice swoich