11.08.2015 Views

Lubuskie Pismo Literacko-Kulturalne

Cały numer 27 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 27 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

intymnych, trudnych, wręcz boleśnie uwierających jejkobiecą (także matczyną – Syn) duchowość (Buty,Róża), gdy dotyczą przeżyć z najbliższym mężczyzną.Bywa, że te „bolesne wspomnienia” chciałoby sięzostawić, ale czy to możliwe? Od razu dodać muszę –nigdy nie jest to egzaltacja sprawami lub przeżyciami,ale oddanie w możliwie pełnym zakresie ich realnegokształtu. W każdym razie jest to obejmowanie codziennegożycia oraz tego, co już było. W jakimś sensie rozliczenie,może nawet remanent lub weryfikacja wartości.Wiersze Małgorzaty Michalak mają najczęściejkształt opowieści. Poznajemy więc historię jej życia.Opowieść respektuje detaliczną rzeczowość świata,jak np. w pięknym wierszu Wielkanoc: „Święto,zimno, do starej katedry zmierzałam”, „Dzwonzaczął bić w pół do piątej.”, „Samolot nisko przeleciałnad wieżą”. Wszystko tu jest wyraźne, dopełnione,mające początek i zakończenie, niekiedy zaskakującąpuentą. Nic się poza to, co poetka ustala, dalej nierozlewa. Gdyż wiersz innymi prawami się rządzi, niejest samą rzeczywistością, oczywiście, wyłączanawet od ludzi i ze świata. Później jest oczywiściepowrót „z radością” (Ocean). To dobrze, że jest totutaj rozumiane. W każdym razie może wzruszaćgłówny nurt tych wierszy, który dotyczy doświadczeniażycia osobistego. Ono samo nie jest nawetpoetyzowane. Ciężar tego doświadczenia nie pozwalana dłuższe eskapady typowo wyobraźniowe.Niektóre z wierszy, jak np. Jej oczy, po prostuwstrząsają dramatyzmem. Świadczą o rzetelnościi rozumieniu powagi spraw zasadniczych dla sensuludzkiego cierpienia.A przeczytajmy choćby i wiersz Ślad na stronie31. Celnie, zaskakująco dobrze spuentowany. Prawdziwy,utrzymany w tonie spokojnej, niemal beznamiętnejrelacji, pełen wspomnienia, nostalgii,wrażliwości i czułego odczuwania egzystencji. Ważnydla tego tomiku jest też wiersz Dom, gdyż ustalapodmiotową tożsamość. Ten nurt mnie w tomikuWiersze najbardziej przekonuje. Wiem, że jestnajtrudniejszy, gdyż wymaga dogłębnej refleksji orazszczególnego wysiłku odważnego spojrzenia nasiebie, poniekąd jak na własną twarz w lustrze.Czytając takie wiersze, czytelnik musi przypomniećsobie istnienie świata wartości i konieczność pokonaniawewnętrznej ułudy. I to się w wielu wierszach, nietylko w tych najbardziej osobistych, gorzkich, zaznacza,ale choćby w takim utworze jak Samotniaopisującym wybór drogi „do świątyni Wang”. Jakwiadomo tam „dwa szlaki prowadzą”. Poetkadeklaruje wybór tego trudniejszego, kamienistego,ale ciekawszego, bogatszego o „jeden widok”, którytylko „z tamtego miejsca można zobaczyć”. Możnasądzić, że jest to wyznanie, dające się traktowaćszerzej, jako quasi-filozoficzne. O przyszłościrozpoczętej bardzo udanie drogi poetyckiej tego typuwybory będą decydować.Gwoli ścisłości muszę tu dodać, że miejscamitonacja tych wierszy jest też lekka. Poetka popisujesię dowcipem, przekorą, poczuciem humoru, kokieteryjnąprzewrotnością, np. Ty i Ja. Widać jednak, żegroteska do głosu dochodzi raczej incydentalnie,jakby w celu chwilowego zakrycia lub oddalenia doznańdramatycznych.Książka ta wymaga czytelnika, który patrzywrażliwie na życie. Wierzę, że taki się znajdzie.Wypada mi tylko życzyć poetce, by to nie była jedynajej książka poetycka. W co również wierzę.Czesław Sobkowiak111

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!