11.08.2015 Views

Lubuskie Pismo Literacko-Kulturalne

Cały numer 27 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 27 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

56spojrzał na miejsce po świetlówce, na podłogę, pokręcił głową i bez słowa wyszedł. Tymczasem Joanna wyszłado toalety, wróciła po około minucie, również spojrzała w sufit, jakby upewniając się, że światło będzie jużpołowiczne do końca podróży, usiadła i niemal szeptem powiedziała:– Co za paskudna złośliwość, akurat teraz, kiedy mam jeszcze robotę.– A widzisz, skoro miała pęknąć, kiedy by tego nie zrobiła, komuś na złość musiała wpłynąć.– Tak, już nie tylko ludzie, nawet przedmioty nas nienawidzą – rzuciła bez namysłu, jakby w pewnymmomencie uznając, że nie do końca stosowne jest to, co mówi, jakby chciała się zatrzymać, ale nie zatrzymała.– Na szczęście przedmioty nie czują, gdyby było inaczej, faktycznie musiałyby nas nienawidzić – odparłem,nie chcąc, żeby źle się poczuła swoimi słowami – hmmm, widzisz, wczoraj byłem akurat w kinie i pewna nienawiśćstrasznie mnie uderzyła. Byłem na Generale Nilu, wiesz, o tym Fieldorfie z AK – Joanna skinęła głową– cały film, jeśli niesie jakiś przekaz, to taki, że nikt nie ma moralnego prawa niszczyć, oględnie mówiąc,normalnych ludzi, a nawet tych pozytywnie wybijających się, dla jakichś chorych idei, a i nie stosować nigdyzbiorowej odpowiedzialności. Było za to dużo o fanatykach, o źródle tamtejszego zła – faszyzmie i dalej o życiuFieldorfa za komuny, krótkim niestety. W każdym razie na filmie były trzy osoby, poza mną jakiś młody chłopaki mocno starsza kobieta. Więc światło się włącza, ona zapłakana, ja się zbieram, chłopak podchodzi do niej,obejmuje, pociesza, ona na to: „Przepraszam, młody jesteś, nie pamiętasz czasów, kiedy rządziły te czerwoneświnie”. Prawda czy nieprawda, w większości pewno prawda, sam nie bardzo pamiętam, ale jakieś toniechrześcijańskie, niemiłe po takim wzruszającym filmie jednak. On do niej, że rozumie, że wie, że było ciężkoi takie rzeczy, a ona na odchodne: „Wiesz chłopcze, jestem katoliczką, pamiętam tamte czasy i dlatego takbardzo mnie denerwuje, że te komuniści i żydy nadal rządzą”. Byłem w szoku, raz, że katoliczka mówi takiesłowa w jednym zdaniu z tym, że właśnie jest katoliczką, a dwa że po takim filmie, gdzie tyle było o nienawiści,gdzie tak dobrze pokazano, do czego nienawiść i chora ideologia jest wykorzystana, ona czuje jeszcze większąnienawiść do komunistów, poniekąd uzasadnioną jeszcze, ale do Żydów?– Niestety Karolu, tak to już jest, skoro Kościół uczy nienawiści, zamiast Biblii, mamy znowu coraz więcejrasistów, którzy o chrześcijaństwie nie mają pojęcia, a to przecież ci, którzy najmocniej deklarują wiarę. Tostraszne jest, ale nie wierzę już, że polski Kościół będzie jeszcze kiedyś Kościołem katolickim, zresztą nie tylkopolski przecież. Coraz mniej Boga, coraz więcej kłamstwa, tylko tyłek sobie Bogiem podcierają.– A, prawda niestety, i ci mordercy głównie z takich zakłamanych rodzin podobno się biorą, często właśnieniby wierzących.Dojeżdżaliśmy powoli do Krakowa i mimo że nie było już tego nastroju, który towarzyszył nam, a napewno mi wcześniej, nie chciałem się z Joanną rozstawać, ale co zrobić, tak to już jest, że czasem choćby siębardzo nie chciało, rozstać się trzeba, co zrobić. Dziwne to uczucie jednak, kiedy ma się sentyment do kogoś,z kim ciągle się przebywa, a na dodatek zna się ledwie kilkadziesiąt minut, z czego większość wyłącznie zewspólnego przebywania. Tak czy inaczej, czas się pakować.– No, czas się pakować – rzuciła Joanna, jakby właśnie czytała mi w myślach.– Oho, czas, czas, też wysiadasz w Krakowie? – uśmiechnąłem się.– Tak – odpowiedziała, lekko pochylając się przed lustrem przyczepionym do ściany – mieszkaszw Krakowie?– Niestety nie.– Dlaczego niestety? To ja zapraszam na herbatę, niedaleko dworca jest fajna knajpka czynna całą dobę –powiedziała niespodziewanie, gwałtownie odwracając się w moją stronę. Byłem nieco zaskoczony, a właściwiena tyle mocno zaskoczony, na ile może być zaskoczony facet, któremu atrakcyjna kobieta po kilku minutachznajomości proponuje herbatę w środku nocy.– Chętnie – wydusiłem z siebie, zapominając zupełnie o pierwszej części pytania. Albo uznając, że to zbytoczywiste, jak mógłbym przecież nie chcieć mieszkać w tym mieście, o ile oczywiście w jakimkolwiek chciałbymmieszkać na stałe, ale to dość oczywiste, że większość ludzi mieszka gdzieś na stałe, więc pytanie było jednakdość zwyczajne, może nawet bardzo zwyczajne, ale jednak nie dla mnie. Pozbieraliśmy resztę rzeczy, stanęliśmyna równych nogach, a kiedy pociąg hamował żadne z nas nie wpadło na to drugie. Joanna otworzyła drzwiprzedziału, odwróciła się lekko, wyszliśmy.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!