Grzegorz GorzechowskiFeminizm po swojemuOd jakiegoś czasu przedstawiciele MinisterstwaRozwoju Regionalnego jeżdżą po Polsce i nauczają,jak w praktyce powinno wyglądać zastosowanienowego podręcznika o projektach realizowanychw ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki,dotyczącego idei równościowych kobiet i mężczyzn * .Nietrudno się domyślić, że są to kobiety, znacznietrudniej za to – jak wyglądają ich zajęcia i jak taknaprawdę wygląda podręcznik, pełen fatalnych sformułowańi topornego dydaktyzmu.Otóż trzy autorki przekonują m.in., że w projektachnie należy więcej ludzi nazywać ludźmi czyosobami, ale kobietami i mężczyznami, co więcej,znajduje się tam nawet stwierdzenie, że jeśli w opisieprojektu grupie objętej analizą problemu lub działaniaminadano nazwę „osoby”, to projekt utrwalaniepokojące stereotypy nierówności społeczno-kulturowejobu płci. Strach pomyśleć po tych fatalnychsformułowaniach, że napisały go kobiety, abywspomóc i utrwalić pozytywne przemiany, dotyczącezwiększenia obecności kobiet w życiu publicznym, cogorsza w kontekście bardzo częstych nawoływańo traktowanie kobiet właśnie jako osoby, obecnychchociażby w sztuce tworzonej przez artystki,określające się jako feministki. Przypomina to niedawnepomysły dotyczące zmiany tytułowania posłówi posłanek w Parlamencie Europejskim, bowiem dotychczasowenazewnictwo („poseł” i „posłanka”) niespełnia kryteriów działań równościowych. Obapomysły powstały w oparciu o te same podstawy –stosowne zapisy w traktatach UE i rozporządzeniaKomisji, jak też ten sam skład ParlamentuEuropejskiego.Zacząłem od krytyki podręcznika, którego ideajest ze wszech miar słuszna – wymaga najzwyczajniejw świecie, aby poddać refleksji sytuację obu płci wewspółczesnym świecie, w celu wykrycia przyczynnierówności oraz podjęcia działań zapobiegających,czyli faktycznego dążenia do korzystnej zmiany sytuacji.Podręcznik służy łopatologicznemu wyłożeniu,jak należy zajmować się problemem równouprawnieniai zmusza potencjalnych projektodawców dostosowania tej łopatologii. Być może tak trzeba…Dlaczego jednak przeciętny facet zawszeodbierze tego rodzaju pomysły jako absurdalne?Dlatego właśnie, że tak je postrzega. O postrzeganiuzapominają autorzy i autorki podobnych inicjatyw,niezależnie od tego, czy mają rację, czy nie, co niestetyczęściej prowadzi do agresji, a nie zrozumienia. Cogorsza, zapominają również o empatii, o wczuciu sięw sytuację innego człowieka, zapominają o wzięciupod uwagę różnic światopoglądowych.Przykro pisać, ale tych samych cech postrzeganychstereotypowo jako kobiece, brakuje właśniemizoginom, domowym tyranom, facetom, którzy naco dzień gnębią kobiety, świadomie je upokarzając* M. Branka, M. Rawłuszko, A. Siekiera, Zasada równości szans kobiet i mężczyzn w projektach Programu Operacyjnego KapitałLudzki. Poradnik, dostępy w internecie: http://www.efs.gov.pl/dzialaniapromocyjne/Documents/zasadarownociszans.pdf84
w różnych życiowych sytuacjach, a jeśli nie mają tegoświadomości, to tym gorzej.Problem feminizmu jest zresztą w moim mniemaniuznacznie szerszy niż dyskusja kto i co komu będziekazał zrobić. To „kazał” jest tutaj kluczowe, od razuoznajmię, że jak dla mnie jest w ogóle niefemistyczne,jest opresyjne, aroganckie i co gorsza właśnie bezrefleksyjne.Dokładnie tak samo bezrefleksyjne jakporady bezmyślnego mizogina, stwierdzającego, żeśredniowieczny Kościół katolicki wyniósł kobiety(podkreślam liczbę mnogą!) na piedestał, że w minimalnymstopniu brał udział w kaźniach czarownic, żew XIX w. „feminizm” może i był potrzebny, ale obecnieto już nie i w ogóle każdy „normalny” dokładnie wie,co o tym myśleć. Takie niedopowiedzenia, operowaniehasłami, typu „normalny”, z definicją daną a priori (coto u diabła znaczy „normalny”?), przypomina małegoKazia, który jak lew będzie bronił zabawek i swojegomiejsca w publicznej piaskownicy, które zostało mudane, tak więc przy nim trwa. Wielu się takich znajdzie.Wydaje się pewnym błędem logicznym atakowaniewszelkich przejawów innego myślenia. Dotyczyto osób, odczuwających zagrożenie swoich światopoglądowychpodstaw egzystencji. Błąd logicznyosób, stających jakoby w obronie tradycji, polega natym, że kompletnie ginie im gdzieś kontekst tej tradycji,kontekst zmieniającego się świata i jego rozumienia.To jak zaprzeczanie faktom, które już sięwydarzyły, próba zatrzymania pędzącej rzeki.Dynamicznie zmieniający się świat i postęp w rozumieniusiebie samego, jak też siebie w społeczeństwiei współczesnym świecie wymaga wiecznejweryfikacji założeń dotyczących współżyciaspołecznego, bo problem nierówności jest przecieżniewątpliwy. Im więcej wiemy na ten temat, tymbardziej powinny ewoluować zasady regulujące tożycie, to jest fakt. Dynamika zmian społecznychz kolei generuje kolejne nierówności, raz górą będągórnicy i stoczniowcy, innym razem pracownicy energetyki,jeszcze innym razem geje i lesbijki, a każdawiększość mająca siłę wyznaczania praw i zasadbędzie twierdzić że „normalność” to oni, co jest jaknajbardziej zgodne z tradycją.Nie mogę się zgodzić na lekceważenie, czy nawetzwalczanie feminizmu, nawet jako facet, który jakobyjest zagrożony przez „modliszkowate” dążeniazagorzałych feministek do całkowitej dominacji,cokolwiek by to miało znaczyć. Przede wszystkimdlatego, że w ogóle nie czuję takiego zagrożenia,feminizm bowiem postrzegam znacznie szerzej niżtylko walkę kobiet o równouprawnienie, czy teżo całkowitą dominację nad mężczyznami. Dla mniejest to zjawisko współczesnej kultury; proces, którytrwa i z pewnością się nie zakończył. To stopnioweodejście od historii wojen i przemocy, w kierunkuhistorii łagodnej, znaczonej doniosłymi zdarzeniamispołecznymi, co zgodne jest z prymatem cech ogólniepostrzeganych jako kobiece.Nie bardzo wiem, jak zdefiniować zjawisko feminizmu,określić kto to jest feministka czy wojującafeministka – hasło funkcjonujące w społecznejświadomości, o zabarwieniu raczej pejoratywnym.Dla mnie feminizm jest tak samo wielowątkowyi powszechny jak new age, który obejmuje niemalkażdą sferę życia. To nie tylko analiza statusu płci, tosposób myślenia, metoda funkcjonowania i działania.Feminizm to coraz powszechniejsze funkcjonowaniecech miękkich, zwanych kobiecymi w różnychsferach życia. To zatem niekoniecznie miękkość, aleelastyczność w zarządzaniu, nie chaotyczność, aleuzupełniająca się wielowątkość w działaniu, niebezrozumne oddanie, ale gotowość i motywacja domaksymalnego zaangażowania. To również emocjonalność– zbyt często zapominamy, że emocje to nietylko histeria i nieprzewidywalność, ale też empatia,czyli np. wyczucie trendów na rynku (!), umiejętnośćpostępowania z ludźmi i co najważniejsze szczerośćwzględem samego siebie.Dla mnie zatem historia feminizmu, to historiarozwoju wzajemnego rozumienia i… wybaczciechłopy – w porównaniu z upartym trwaniem przyskorupie zwanej patriarchalną tradycją, która przybyle puknięciu rozleci się w pył, przy braku umiejętnościkrytycznego spojrzenia na historię tej tradycji(wciąż uparcie zasłanianej Kościołem) brzmi o wielebardziej atrakcyjniej.POLEMIKI85
- Page 3 and 4:
Lubuskie Pismo Literacko-Kulturalne
- Page 5 and 6:
Od redakcjiPrognozy są, paradoksal
- Page 7 and 8:
VARIA . . . . . . . . . . . . . . .
- Page 9 and 10:
centrum polskości; Gdańsk, Toruń
- Page 11 and 12:
Projekt plakatu - Ma³gorzata Go³u
- Page 13 and 14:
temu. Wpierw zatem czwartkowe spotk
- Page 15 and 16:
Przyznanie w 1996 r. Literackiej Na
- Page 17 and 18:
Radovan BrenkusPercepcja literatury
- Page 19 and 20:
je w należyty sposób wykorzystywa
- Page 21 and 22:
Karl GrenzlerPolska literatura w Ni
- Page 23 and 24:
Anita Kucharska-DziedzicDanuty Most
- Page 25 and 26:
wiadczeniem wojny, walki, obozów w
- Page 27 and 28:
Marek Grewling***Tutaj nawetzabrak
- Page 29 and 30:
yło, ani jednego, omijały to miej
- Page 31 and 32:
Oglądałam galerię zdjęć z opis
- Page 33 and 34:
KatosHistoria polskiego kina niezal
- Page 35 and 36: metrów. Grzegorz Lipiec nocami mon
- Page 37 and 38: Czesław SobkowiakContinuumŚni si
- Page 39 and 40: i samodzielnie zdobywać świat. M
- Page 41 and 42: działo, a ja byłem spragniony wra
- Page 43 and 44: Kinga MazurZła miłośćZła miło
- Page 45 and 46: okrutnie kłócą, a my podsłuchuj
- Page 47 and 48: Władysław ŁazukaWe mnieBiegną w
- Page 49 and 50: Karol GraczykRedrumW Krzyżu o tej
- Page 51 and 52: czterdzieści. Pomyślałem więc,
- Page 53 and 54: - Nie ma nic gorszego niż możliwo
- Page 55 and 56: - Dzień dobry, wolne? - zapytała
- Page 57 and 58: ca woreczek, zahaczając dłonią o
- Page 59 and 60: Grażyna ZwolińskaTeatr poza teatr
- Page 61 and 62: się nie nudził, nie wychodził z
- Page 63 and 64: to potrafi. To umiejętność warsz
- Page 65 and 66: w razie czego mam. I wcale się cie
- Page 67 and 68: Beata Patrycja KlaryspotkaniePodsze
- Page 69 and 70: Zawiera tzw. przyjacielski układ z
- Page 71 and 72: ozkudłane włosy. „Jakoś zmieni
- Page 73 and 74: ocznie w bycie codziennym. Stan tak
- Page 75 and 76: pt. Bunt kur. Autorkę artykułu da
- Page 77 and 78: którzy po przekształceniu się w
- Page 79 and 80: Anita Kucharska-DziedzicSzanowny Pa
- Page 81 and 82: Średniowiecze. Przypominam Panu,
- Page 83 and 84: towanie całkiem przeciętnego obia
- Page 85: udzieli paniom audiencji, w której
- Page 89 and 90: sich für die Kommunalwahlen aufste
- Page 91 and 92: Eugeniusz WachowiakBereska - Bjerjo
- Page 93 and 94: Andrzej Bobrowski, Fundacja dobrego
- Page 95 and 96: Andrzej Bobrowski, Stan pamięci II
- Page 97 and 98: Leszek KaniaŚlady pamięciReliefow
- Page 99 and 100: VARIAWojciech JachimowiczHistoria o
- Page 101 and 102: awantury. Robił to dość zabawnie
- Page 103 and 104: antologia pt. Dopowiadanie zieleni,
- Page 105 and 106: Wiesława SiekierkaAd brewe tempusN
- Page 107 and 108: RECENZJE I OMÓWIENIANa marginesie
- Page 109 and 110: tłumaczyć: Głupi Jaś jest męsk
- Page 111 and 112: charakteru narodowego, jak nie upor
- Page 113 and 114: „Wenn ein Pole Ihnen die Hand kü
- Page 115 and 116: jak i wiele wcześniejszych, jest w
- Page 117 and 118: intymnych, trudnych, wręcz boleśn
- Page 119 and 120: zozy / Pod nami dzik / barłoży”
- Page 121 and 122: ZAPOWIEDZI115
- Page 123 and 124: I Gorzowski Festiwal PoetyckiW paź
- Page 125 and 126: aktorki - amatorki, a sztukę wyre
- Page 127 and 128: KSI¥¯KI NADES£ANE10 lat Państwo
- Page 129: Viktoria KorbUr. się w Kazachstani