13.07.2015 Views

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

I nagle postanowił za jednym zamachem załatwić sprawę siostrzeńca, a zarazem usunąćwszelkie niebezpieczeństwa, jakie mogły mu grozić.- On jest zakochany jak Troilus w Kressydzie - rzekł. - Pozwól mu, panie, odjechać doRzymu, bo mi uschnie. Czy wiesz, że owa zakładniczka ligijska, którą mu podarowałeś, odnalazlasię i Winicjusz wyjeżdżając do Ancjum zostawił ją pod opieką niejakiego Linusa? Niewspominałem ci o tym, gdyż układałeś swój hymn, a to jest rzecz ważniejsza od wszystkiego.Winicjusz chciał z niej mieć kochankę, lecz gdy okazała się cnotliwą jak Lukrecja, rozkochałsię w jej cnocie i teraz pragnie ją poślubić. Jest to królewska córka, więc ujmy mu nie przyniesie,ale on to prawdziwy żołnierz: wzdycha, schnie, jęczy, lecz czeka na pozwolenie swegoimperatora.- Imperator nie wybiera żon żołnierzom. Po co mu moje pozwolenie?- Mówiłem ci, panie, że on cię ubóstwia.- Tym bardziej może być pewny pozwolenia. To ładna dziewczyna, ale za wąska w biodrach.Augusta Poppea skarżyła się na nią przede mną, że urzekła nasze dziecko w ogrodachPalatynu...- Ale ja powiedziałem Tygellinowi, że bóstwa nie podlegają złym urokom. Pamiętasz, boski,jak się zmieszał i jak sam krzyczałeś: „Habet!”- Pamiętam.Tu zwrócił się do Winicjusza:- Kochaszże ją tak, jak mówi Petroniusz?- Kocham ją, panie! - odpowiedział Winicjusz. - A więc rozkazuję ci jechać zaraz jutro doRzymu, zaślubić ją i nie pokazywać mi się na oczy bez ślubnego pierścienia.- Dzięki ci, panie, z serca i duszy .- O, jak miło jest uszczęśliwiać ludzi - rzekł ce zar. - Chciałbym nic innego przez całe życienie czynić. - Uczyń nam jeszcze jedną łaskę, boski - rzekł Petroniusz - i oświadcz tę swojąwolę wobec Augusty. Winicjusz nie ośmieliłby się nigdy zaślubić istoty, do której Augustażywi niechęć, ale ty, panie, rozproszysz jednym słowem jej uprzedzenia, oznajmiając, żeś samtak rozkazał.- Dobrze - rzekł cezar - tobie i Winicjuszowi nie umiałbym niczego odmówić.I zawrócił do willi, a oni poszli z nim razem, pełni w sercach radości ze zwycięstwa. Winicjuszmusiał się powstrzymywać, by nie rzucić się na szyję Petroniusza, teraz bowiem wszelkieniebezpieczeństwa i przeszkody zdawały się być usunięte.W atrium willi młody Nerwa i Tuliusz Senecjo zabawiali Augustę rozmową, Terpnos zaś iDiodor stroili cytry. Nero wszedłszy siadł na wykładanym szylkretem krześle i szepnąwszycoś do ucha przybocznemu greckiemu pacholęciu, czekał.Pacholę wróciło niebawem ze złotą skrzynką - Nero otworzył ją i wybrawszy naszyjnik zwielkich opalów, rzekł:- Oto są klejnoty godne dzisiejszego wieczora.- Mieni się na nich jutrzenka - odpowiedziała Poppea w przekonaniu, że naszyjnik dla niejjest przeznaczony.Cezar przez chwilę to podnosił, to zniżał różowe kamienie i wreszcie rzekł:- Winicjuszu, podarujesz ode mnie ten naszyjnik młodej królewnie ligijskiej, którą nakazujęci zaślubić. Pełen gniewu i nagłego zdziwienia wzrok Poppei począł przenosić się z cezarana Winicjusza, w końcu zaś spoczął na Petroniuszu.Lecz ów, przechylony niedbale przez poręcz krzesła, wodził ręką po gryfie harfy, jakbychcąc dokładnie kształt jego zapamiętać.Tymczasem Winicjusz, złożywszy dzięki za podarek, zbliżył się do Petroniusza i rzekł:- Czym ja ci się odwdzięczę za to, coś dziś dla mnie uczynił?170

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!