13.07.2015 Views

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

sierne, jak niesłuszne, poczęli go skrycie nienawidzieć. On zaś czując to i czując swoje osamotnienie,mścił się na nich tym bardziej. Hamował się teraz z jednym tylko Chilonem zobawy, żeby nie zaprzestał poszukiwań, ów zaś zmiarkowawszy to począł go opanowywać istawać się coraz bardziej wymagającym. Z początku za każdą bytnością upewniał Winicjusza,że sprawa pójdzie łatwo i prędko, teraz jął sam wynajdywać trudności i nie przestając wprawdziezaręczać za niezawodny skutek poszukiwań, nie ukrywał jednak, że muszą one trwaćjeszcze długo.Przyszedł wreszcie, po długich dniach oczekiwania, z twarzą tak posępną, że młody człowiekzbladł na jego widok i skoczywszy ku niemu, zaledwie miał siłę zapytać:- Nie ma jej między chrześcijanami?- Owszem, panie - odpowiedział Chilon - ale znalazłem między nimi Glauka lekarza.- O czym mówisz i co to za jeden?- Zapomniałeś więc, panie, o starcu, z którym wędrowałem z Neapolis do Rzymu i w któregoobronie straciłem te oto dwa palce, których strata nie pozwala mi utrzymać pióra w dłoni.Rozbójnicy, którzy porwali jego żonę i dzieci, pchnęli go nożem. Zostawiłem go konającegow gospodzie pod Minturnae i opłakiwałem go długo. Niestety! Przekonałem się, że żyjedotąd i należy do gminy chrześcijańskiej w Rzymie.Winicjusz, który nie mógł pojąć, o co chodzi, zrozumiał tylko, że ów Glaukus stanowi jakąśprzeszkodę w odnalezieniu Ligii, więc potłumił gniew, który w nim wzbierał, i rzekł:- Jeśliś go bronił, to powinien być ci wdzięcznym i pomagać.- Ach, dostojny trybunie! Nawet bogowie nie zawsze bywają wdzięczni, a cóż dopiero ludzie.Tak! powinien mi być wdzięczny. Na nieszczęście jednak jest to starzec słabego umysłu,przyćmionego przez wiek i zmartwienia, z którego to powodu nie tylko nie jest mi wdzięczny,ale jak dowiedziałem się właśnie od jego współwyznawców, oskarża mnie, żem się zmówił zrozbójnikami i że to ja jestem powodem jego nieszczęść. Oto mi nagroda za dwa palce!- Jestem pewny, łotrze, że tak było, jak on mówi! -rzekł Winicjusz.- Tedy wiesz więcej od niego, panie - odpowiedział z godnością Chilo - on bowiem tylkoprzypuszcza, że tak było, co jednak nie przeszkadzałoby mu wezwać chrześcijan i pomścić sięna mnie okrutnie. Uczyniłby to niechybnie, inni zaś również niechybnie by mu pomogli.Szczęściem, nie wie mego imienia, w domu zaś modlitwy, w którym spotkaliśmy się, nie dostrzegłmnie. Ja jednak poznałem go od razu i w pierwszej chwili chciałem się mu rzucić naszyję. Wstrzymała mnie tylko roztropność i zwyczaj zastanawiania się nad każdym krokiem,który zamierzam uczynić. Począłem się więc po wyjściu z domu modlitwy o niego wypytywaći ci, którzy go znają, powiedzieli mi, iż jest to człowiek, którego zdradził towarzysz podróżyz Neapolis... Inaczej nie wiedziałbym przecie, że on tak opowiada.- Co mnie to obchodzi! Mów, coś widział w domu modlitwy!- Ciebie nie obchodzi, panie, ale mnie obchodzi zupełnie tyle, ile własna moja skóra. Ponieważzaś chcę, by nauka moja mnie przeżyła, wolę się wyrzec nagrody, jaką mi obiecałeś,niż narażać życie dla marnej mamony, bez której, jako prawdziwy filozof, żyć i szukać boskiejprawdy potrafię.Lecz Winicjusz zbliżył się ku niemu z twarzą złowrogą i począł mówić stłumionym głosem:- A kto ci powiedział, że z ręki Glauka prędzej cię śmierć spotka niż z mojej? Skąd wiesz,psie, czy cię zaraz nie zakopią w moim ogrodzie?Chilo, który był tchórzem, spojrzał na Winicjusza i w mgnieniu oka zrozumiał, że jeszczejedno niebaczne słowo, a zginie bez ratunku.- Będę jej szukał, panie, i znajdę ją! - zawołał pośpiesznie.Nastało milczenie, w czasie którego słychać było tylko szybki oddech Winicjusza i odległyśpiew niewolników, którzy pracowali w ogrodzie.75

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!