13.07.2015 Views

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

domach modlitwy tak bywa i że takową tesserę dostałem od Eurycjusza; pozwól mi więcpójść do niego, panie, rozpytać dokładnie i zaopatrzyć się w owe znaki, jeśli okażą się konieczne.- Dobrze, szlachetny mędrcze - odpowiedział wesoło Winicjusz. - Mówisz jak człek przezornyi należy ci się za to pochwała. Pójdziesz więc do Eurycjusza lub gdzie ci się podoba, aledla pewności zostawisz na tym oto stole tę sakiewkę, którą dostałeś.Chilo, który zawsze niechętnie rozstawał się z pieniędzmi, skrzywił się, jednakże uczyniłzadość rozkazowi i wyszedł. Z Karyn do Cyrku, przy którym leżał sklepik Eurycjusza, niebyła zbyt daleko, dlatego też wrócił znacznie jeszcze przed wieczorem.- Oto są znaki, panie. Bez nich nie puszczono by nas. Rozpytałem się też dobrze o drogę, azarazem powiedziałem Eurycjuszowi, że potrzebuję znaków tylko dla moich przyjaciół, samzaś nie pójdę, bo to dla mnie starego za daleko, i wreszcie, że jutro zobaczę Wielkiego Apostoła,który mi powtórzy najpiękniejsze ustępy ze swego przemówienia.- Jak to: nie będziesz? Musisz iść! - rzekł Winicjusz.- Wiem, że muszę, ale pójdę dobrze zakapturzony i wam radzę toż samo uczynić, inaczejmożemy spłoszyć ptaki.Jakoż niebawem poczęli się zbierać, albowiem mrok czynił się na świecie. Wzięli galijskiepłaszcze z kapturami, wzięli latarki; Winicjusz uzbroił nadto siebie i towarzyszów w krótkiezakrzywione noże, Chilon zaś wdział perukę, w którą się po drodze od Eurycjusza zaopatrzył,i wyszli śpiesząc się, by do odległej bramy Nomentańskiej dojść przed jej zamknięciem.ROZDZIAŁ XXSzli przez Vicus Patricius, wzdłuż Wiminalu, do dawnej bramy Wiminalskiej, koło płaszczyzny,na której Dioklecjan wzniósł później wspaniałe łaźnie. Minęli resztki muru SerwiuszaTuliusza i przez bardziej już puste miejsca doszli do drogi Nomentańskiej, tam zaś skręciwszyna lewo, ku Salaria, znaleźli się wśród wzgórz, pełnych kopalni piasku, a gdzieniegdzie icmentarzy. Ściemniło się tymczasem już zupełnie, że zaś księżyc jeszcze nie wszedł, więcdrogę dość trudno przyszłoby im znaleźć, gdyby nie to, że jak przewidział Chilo, wskazywaliją sami chrześcijanie. Jakoż na prawo, na lewo i na przodzie widać było ciemne postaci, zdążająceostrożnie ku piaszczystym wądołom. Niektórzy z owych ludzi nieśli latarki, okrywającje jednak ile możności płaszczami, inni, znający lepiej drogę, szli po ciemku. Wprawne żołnierskieoczy Winicjusza odróżniały po ruchach młodszych mężczyzn od starców wlokącychsię na kijach i od kobiet poobwijanych starannie w długie stole. Rzadcy przechodnie i wieśniacy,wyjeżdżający z miasta, brali widocznie tych nocnych wędrowców za robotników zdążającychdo arenariów lub za bractwa pogrzebowe, których członkowie wyprawiali sobie czasamiobrzędowe agapy w nocy. W miarę jednak, jak młody patrycjusz i jego towarzysze posuwalisię naprzód, naokół migało coraz więcej latarek i zwiększała się liczba osób. Niektórez nich śpiewały przyciszonymi głosami pieśni, które Winicjuszowi wydawały się jakby pełnetęsknoty. Chwilami ucho jego chwytało urywane słowa lub zdania pieśni, jak na przykład:„Wstań, który śpisz” lub „Powstań z martwych”, czasem znów imię Chrystusa powtarzało sięw ustach mężczyzn i kobiet. Lecz Winicjusz mało zwracał uwagi na słowa, albowiem przezgłowę przechodziło mu, że może która z owych ciemnych postaci jest Ligią. Niektóre, przechodzącblisko, mówiły: „Pokój z wami” lub „Chwała Chrystusowi!”, jego zaś ogarniał niepokóji serce poczynało mu bić żywiej, albowiem wydawało mu się, że słyszy głos Ligii. Podobnekształty lub podobne ruchy zwodziły go w ciemnościach co chwila i dopiero sprawdziwszykilkakrotnie swą omyłkę począł nie ufać oczom.87

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!