13.07.2015 Views

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

szczęścia mego wyrazić ci nie zdołał. Powiesz mi na to, że szczęście moje to Ligia! Tak, drogi!Dlatego, że kocham jej duszę nieśmiertelną i że oboje miłujemy się w Chrystusie, a w takiejmiłości nie masz ni rozłączeń, ni zdrad, ni zmian, ni starości, ni śmierci. Bo gdy miniemłodość i uroda, gdy zwiędną ciała nasze i przyjdzie śmierć, miłość się ostoi, gdyż ostoją siędusze. Zanim oczy moje otworzyły się na światło, gotów byłem dla Ligii podpalić nawet domwłasny, a teraz ci mówię: nie kochałem jej, bo kochać dopiero mnie Chrystus nauczył. W nimjest źródło szczęścia i spokoju. Toć nie ja mówię, jeno oczywistość sama. Porównaj waszepodszyte trwogą rozkosze, wasze niepewne jutra upojenia, wasze orgie, podobne do styp pogrzebowych,z życiem chrześcijan, a znajdziesz gotową odpowiedź. Lecz abyś mógł lepiejporównać, przyjedź w nasze pachnące cząbrem góry, do naszych cienistych gajów oliwnych,nad nasze pokryte bluszczem brzegi. Czeka cię tu spokój, jakiegoś dawno nie zaznał, i serca,które cię kochają prawdziwie. Tyś, mając duszę szlachetną i dobrą, powinien być szczęśliwy.Twój bystry umysł potrafi prawdę rozpoznać, a gdy poznasz, to ją pokochasz, bo może możnabyć jej wrogiem, jak cezar i Tygellin, ale obojętnym dla niej nikt być nie potrafi. O mój Petroniuszu,oboje z Ligią cieszymy się nadzieją, że cię ujrzymy niezadługo. Bądź zdrów,szczęśliwy i przybywaj.”Petroniusz odebrał list Winicjusza w Cumae, dokąd był wyjechał wraz z innymi augustianami,dążącymi z cezarem. Długoletnia jego walka z Tygellinem miała się ku końcowi. Petroniuszwiedział już, że musi w niej paść, i rozumiał tego powody. W miarę jak cezar z każdymdniem spadał coraz niżej do roli komedianta, błazna i woźnicy, w miarę jak grzązł corazbardziej w chorobliwej, plugawej i zarazem grubej rozpuście, wykwintny arbiter elegantiaestawał mu się tylko ciężarem. Gdy Petroniusz nawet milczał, Nero widział w jego milczeniuprzyganę, nawet gdy pochwalał, widział szyderstwo. Świetny patrycjusz drażnił jego miłośćwłasną i wzbudzał zazdrość. Jego bogactwa i wspaniałe dzieła sztuki stały się przedmiotempożądliwości i władcy, i wszechwładnego ministra. Oszczędzano go dotąd ze względu nawyjazd do Achai, w której jego smak, jego znajomość rzeczy greckich mogły się przydać.Lecz z wolna Tygellin począł tłumaczyć cezarowi, że Karynas przewyższa jeszcze smakiem iwiedzą Petroniusza i że lepiej od niego potrafi urządzać w Achai igrzyska, przyjęcia i tryumfy.Od tej chwili Petroniusz był zgubiony. Nie śmiano jednak przesłać mu wyroku w Rzymie.I cezar, i Tygellin przypominali sobie, że ten niby zniewieściały esteta, „czyniący z nocydzień”, zajęty tylko rozkoszą, sztuką i ucztami, gdy był prokonsulem w Bityni, a potem konsulemw stolicy, okazał zadziwiającą pracowitość i energię. Uważano go za zdolnego dowszystkiego, a wiedziano, że w Rzymie posiada miłość nie tylko ludu, lecz nawet pretorianów.Nikt z poufnych cezara nie umiał przewidzieć, jak w danym razie postąpi, zdawało sięwięc rzeczą roztropniejszą wywabić go z miasta i dosięgnąć dopiero na prowincji.W tym celu otrzymał zaproszenie, by wraz z innymi augustianami przybył do Cumae, onzaś chociaż domyślał się podstępu, wyjechał, może dlatego, by nie wystąpić z jawnym oporem,może, by pokazać raz jeszcze cezarowi i augustianom wesołą, próżną wszelkich trosktwarz i odnieść ostatnie, przedśmiertne nad Tygellinem zwycięstwo.Tymczasem ów oskarżył go natychmiast o przyjaźń z senatorem Scewinusem, który byłduszą spisku Pizona. Ludzi Petroniusza, pozostałych w Rzymie, uwięziono, dom obstawionostrażą pretoriańską. Lecz on dowiedziawszy się o tym nie okazał ni trwogi, ni nawet zakłopotaniai z uśmiechem rzekł do augustianów, których podejmował we własnej wspaniałejwilli w Cumae:- Ahenobarbus nie lubi pytań wprost, więc zobaczycie, jak się zmiesza, gdy go zapytam,czy to on rozkazał uwięzić moją familię w stolicy.Po czym zapowiedział im ucztę „przed dalszą podróżą” i właśnie czynił do niej przygotowania,gdy nadszedł list Winicjusza.Petroniusz odebrawszy go zamyślił się nieco, po chwili jednak twarz zajaśniała mu zwykłąpogodą, i wieczorem tegoż samego dnia odpisał, co następuje:281

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!