13.07.2015 Views

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

- Na Hekate Triformis! - zawołał Petroniusz - odpowiedź warta płaszcza...Lecz dalszą rozmowę przerwał niecierpliwy Winicjusz, który spytał wręcz:- Czy wiesz dokładnie, czego się podejmujesz?- Gdy dwie familie w dwóch wspaniałych domach nie mówią o niczym innym, a za nimipowtarza wiadomość połowa Rzymu, nietrudno wiedzieć - odparł Chilon. - Wczorajszej nocyodbito dziewicę, wychowaną w domu Aula Plaucjusza, imieniem Ligia albo właściwie: Kallina,którą twoi niewolnicy, o panie, przeprowadzali z pałacu cezara do twej insuli, ja zaś podejmujęsię odnaleźć ją w mieście lub jeśli, co jest mało prawdopodobnym, opuściła miasto,wskazać ci, szlachetny trybunie, dokąd uciekła i gdzie się ukryła.- Dobrze! - rzekł Winicjusz, któremu podobała się ścisłość odpowiedzi. - Jakie masz do tegośrodki? Chilo uśmiechnął się chytrze:- Środki ty posiadasz, panie, ja mam tylko rozum. Petroniusz uśmiechnął się także, albowiembył zupełnie zadowolony ze swego gościa.„Ten człowiek może odnaleźć dziewczynę” - pomyślał.Tymczasem Winicjusz zmarszczył swe zrośnięte brwi i rzekł:- Nędzarzu, jeśli mnie zwodzisz dla zysku, każę cię zabić pod kijami.- Filozofem jestem, panie, a filozof nie może być chciwym na zysk, zwłaszcza na taki, jakiwspaniałomyślnie obiecujesz.- Ach, jesteś filozofem? - spytał Petroniusz. - Eunice mówiła mi, że jesteś lekarzem iwróżbitą. Skąd znasz Eunice?- Przychodziła do mnie po radę, gdyż sława moja obiła się o jej uszy.- Jakiejże chciała rady?- Na miłość, panie. Chciała się wyleczyć z bezwzajemnej miłości.- I wyleczyłeś ją?- Uczyniłem więcej, panie, dałem jej bowiem amulet, który zapewnia wzajemność. W Pafos,na Cyprze, jest świątynia, o panie, w której chowają przepaskę Wenery. Dałem jej dwienitki z tej przepaski, zamknięte w skorupie migdała.- I kazałeś sobie dobrze zapłacić?- Za wzajemność nigdy nie można dość zapłacić, ja zaś nie mając dwóch palców u prawejręki zbieram na niewolnika-skrybę, który by spisywał moje myśli i zachował moją naukę dlaświata.- Do jakiejże szkoły należysz, boski mędrcze?- Jestem cynikiem, panie, bo mam dziurawy płaszcz; jestem stoikiem, bo biedę znoszęcierpliwie, a jestem perypatetykiem, bo nie posiadając lektyki chodzę piechotą od winiarza dowiniarza i po drodze nauczam tych, którzy obiecują za dzban zapłacić.- Przy dzbanku zaś stajesz się retorem?- Heraklit powiedział: „Wszystko płynie”, a czy możesz zaprzeczyć, panie, że wino jestpłynem?- I głosi, że ogień jest bóstwem, bóstwo zaś to płonie na twym nosie.- A boski Diogenes z Apolonii głosił, że istotą rzeczy jest powietrze, a im powietrze cieplejsze,tym doskonalsze tworzy istoty, a z najcieplejszego tworzą się dusze mędrców. Ze zaśjesienią przychodzą chłody, ergo prawdziwy mędrzec powinien ogrzewać duszę winem... Borównież nie możesz zaprzeczyć, panie, by dzban, choćby cienkusza spod Kapui lub Telezji,nie roznosił ciepła po wszystkich kościach znikomego ludzkiego ciała.- Chilonie Chilonidesie, gdzie jest twoja ojczyzna? - Nad Pontem Euxynem. Pochodzę zMezembrii. - Chilonie, jesteś wielki!- I zapoznany! - dodał melancholicznie mędrzec. Jednakże Winicjusz zniecierpliwił sięznowu. Wobec nadziei, jaka mu zabłysła, chciałby, by Chilo natychmiast wyruszył na wyprawę,i cała rozmowa wydała mu się tylko marną stratą czasu, o którą zły był na Petroniusza.- Kiedy rozpoczniesz poszukiwania? - rzekł zwracając się do Greka.63

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!