- Dopełnij, panie, mojej wagi twoją hojnością, gdyż inaczej wiatr uniesie zapłatę.- Zaiste, nie przeważyłbyś Witeliusza - wtrącił cezar.- Eheu, Srebrnołuki, mój dowcip nie jest z ołowiu. - Widzę, że twój Zakon nie zabrania cizwać mnie bogiem?- O nieśmiertelny! mój Zakon jest w tobie: chrześcijanie bluźnili przeciw temu Zakonowi idlategom ich znienawidził.- Co wiesz o chrześcijanach?- Czy pozwolisz mi płakać, boski?- Nie - rzekł Nero - to mnie nudzi.- I po trzykroć masz słuszność, albowiem oczy, które cię widziały, powinny raz na zawszeoschnąć z łez. Panie, broń mnie od moich nieprzyjaciół.- Mów o chrześcijanach - rzekła Poppea z odcieniem niecierpliwości.- Będzie, jak ty każesz, Izydo - odpowiedział Chilo. - Oto od młodości poświęciłem się filozofiii szukałem prawdy. Szukałem jej i u dawnych boskich mędrców, i w Akademii w Atenach,i w Serapeum aleksandryjskim. Posłyszawszy o chrześcijanach sądziłem, że to jest jakaśnowa szkoła, w której będę mógł znaleźć kilka ziarn prawdy, i poznałem się z nimi, na mojenieszczęście! Pierwszym chrześcijaninem, do którego mnie zły los zbliżył, był Glaukos, lekarzw Neapolu. Od niego to dowiedziałem się z czasem, że oni oddają cześć niejakiemuChrestosowi, który im obiecał wytępić wszystkich ludzi i zniszczyć wszystkie miasta na ziemi,ich zaś zostawić, jeżeli mu pomogą w wytępieniu Deukalionowych dzieci. Dlatego to, opanie, oni nienawidzą ludzi, dlatego zatruwają fontanny, dlatego na zebraniach swych miotająprzekleństwa na Rzym i na wszystkie świątynie, w których cześć bywa oddawana naszymbogom. Chrestos był ukrzyżowan, ale obiecał im, że gdy Rzym będzie zniszczony ogniem,wówczas po raz drugi przyjdzie na świat - i odda im panowanie nad ziemią...- Teraz lud zrozumie, dlaczego Rzym został spalony - przerwał Tygellinus.- Wielu już rozumie, panie - odpowiedział Chilo - albowiem chodzę po ogrodach, po poluMarsowym i nauczam. Lecz jeśli mnie zechcecie wysłuchać do końca, zrozumiecie, jakiemam do zemsty powody. Glaukos lekarz nie zdradzał się z początku przede mną, że ich naukanakazuje nienawiść do ludzi. Owszem, mówił mi, że Chrestos jest dobrym bóstwem i że podstawąjego nauki jest miłość. Tkliwe moje serce nie mogło się oprzeć takim prawdom, więcpokochałem Glaukosa i zaufałem mu. Dzieliłem się z nim każdym kawałkiem chleba, każdymgroszem i czy wiesz, panie, jak mi się wypłacił? Oto w drodze z Neapolu do Rzymu pchnąłmnie nożem, moją zaś żonę, moją piękną i młodą Berenikę, zaprzedał handlarzom niewolników.Gdyby Sofokles znał moje dzieje... Ale co mówię! Słucha mnie ktoś lepszy niż Sofokles.- Biedny człowiek! - rzekła Poppea.- Kto ujrzał oblicze Afrodyty, nie jest biednym, pani, a ja widzę je w tej chwili. Lecz wówczasszukałem pociechy w filozofii. Przybywszy do Rzymu starałem się trafić do starszychchrześcijańskich, aby uzyskać sprawiedliwość na Glauku. Myślałem, że go zmuszą do oddaniami żony... Poznałem ich arcykapłana, poznałem drugiego, imieniem Paweł, który był tuuwięzion, ale potem został uwolniony, poznałem syna Zebedeusza, poznałem Lina i Kleta, iwielu innych. Wiem, gdzie mieszkali przed pożarem, wiem, gdzie się schodzą, mogę wskazaćjedno podziemie we wzgórzu Watykańskim i jeden cmentarz za bramą Nomentańską, na którymodprawują swoje bezecne obrzędy. Widziałem tam Piotra Apostoła, widziałem Glauka,jak mordował dzieci, aby Apostoł miał czym skrapiać głowy obecnych, i widziałem Ligię,wychowankę Pomponii Grecyny, która chełpiła się, że nie mogąc przynieść krwi dziecięcejprzynosi jednak śmierć dziecka, albowiem urzekła małą Augustę, córkę twoją, o Ozyrysie, itwoją, o Izydo!- Słyszysz, cezarze! - rzekła Poppea. - Byćże to może? - zawołał Nero.202
- Mogłem odpuścić krzywdy własne - mówił dalej Chilo - lecz usłyszawszy o waszychchciałem ją nożem pchnąć. Niestety, przeszkodził mi szlachetny Winicjusz, który ją miłuje.- Winicjusz? Wszakże ona od niego uciekła?- Ona uciekła, ale on jej szukał, gdyż nie mógł bez niej żyć. Za nędzną zapłatę pomagałemmu jej szukać i ja to wskazałem mu dom, w którym mieszkała wśród chrześcijan na Zatybrzu.Udaliśmy się tam razem, a z nami i twój zapaśnik, Kroto, którego szlachetny Winicjusz nająłdla bezpieczeństwa. Lecz Ursus, niewolnik Ligii, zdusił Krotona. Człowiek to strasznej siły, opanie, który bykom skręca głowy tak łatwo, jakby inny skręcał makówki. Aulus i Pomponiamiłowali go za to.- Na Herkulesa! - rzekł Nero. - Śmiertelnik, który zdusił Krotona, godzien jest mieć posągna Forum. Ale mylisz się lub zmyślasz, starcze, albowiem Krotona zabił nożem Winicjusz.- Tak to ludzie okłamują bogów. O panie, ja sam widziałem, jak żebra Krotona łamały sięw rękach Ursusa, który następnie powalił i Winicjusza. Byłby go zabił, gdyby nie Ligia. Winicjuszdługo potem chorował, lecz oni pielęgnowali go mając nadzieję, że z miłości staniesię chrześcijaninem. Jakoż stał się chrześcijaninem.- Winicjusz? - Tak jest.- A może i Petroniusz? - spytał skwapliwie Tygellin.Chilo począł wić się, trzeć ręce i rzekł:- Podziwiam twą przenikliwość, panie! O... być może! Bardzo być może!- Teraz rozumiem, dlaczego tak bronił chrześcijan. Lecz Nero począł się śmiać.- Petroniusz chrześcijaninem!... Petroniusz nieprzyjacielem życia i rozkoszy! Nie bądźciegłupcami i nie chciejcie, abym w to wierzył, gdyż gotówem w nic nie uwierzyć.- Lecz szlachetny Winicjusz został chrześcijaninem, panie. Przysięgam na ten blask, jakiod ciebie bije, że mówię prawdę i że nic nie przejmuje mnie takim obrzydzeniem, jak kłamstwo.Pomponia jest chrześcijanką, mały Aulus jest chrześcijaninem i Ligia, i Winicjusz. Służyłemmu wiernie, on zaś w nagrodę na żądanie Glauka lekarza kazał mnie schłostać, choćjestem stary, a byłem chory i głodny. I przysiągłem na Hades, że mu to zapamiętam. O panie,pomścij na nich moje krzywdy, a ja wam wydam Piotra Apostoła i Linusa, i Kleta, i Glauka, iKryspa, samych starszych, i Ligię, i Ursusa, wskażę wam ich setki, tysiące, wskażę domymodlitwy, cmentarze, wszystkie wasze więzienia nie obejmą ich!... Beze mnie nie potrafilibyścieich znaleźć! Dotychczas w biedach moich szukałem pociechy tylko w filozofii, niechaj jąteraz znajdę w łaskach, jakie na mnie spłyną... Stary jestem, a nie zaznałem życia, niech odpocznę!...- Chcesz być stoikiem przed pełną misą - rzekł Nero.- Kto oddaje przysługę tobie, tym samym ją napełnia.- Nie mylisz się, filozofie.Ale Poppea nie traciła z myśli swych nieprzyjaciół.Upodobanie jej do Winicjusza było wprawdzie raczej chwilowym zachceniem, powstałympod wpływem zazdrości, gniewu i obrażonej miłości własnej. A jednak chłód młodego patrycjuszadotknął ją głęboko i napełnił jej serce zawziętą urazą. Już to samo, że śmiał przenieśćnad nią inną, dawało jej się występkiem wołającym o pomstę. Co do Ligii, znienawidziła jąod pierwszej chwili, w której zaniepokoiła ją piękność tej północnej lilii. Petroniusz, którymówił o zbyt wąskich biodrach dziewczyny, mógł wmówić, co chciał, w cezara, ale nie wAugustę. Znawczyni Poppea od jednego rzutu oka zrozumiała, że w całym Rzymie jedna Ligiamoże z nią współzawodniczyć, a nawet ją zwyciężyć. I od tej chwili zaprzysięgła jej zgubę.- Panie - rzekła - pomścij nasze dziecko!- Śpieszcie się! - zawołał Chilo. - Śpieszcie się! Inaczej Winicjusz ją ukryje. Ja wskażędom, do którego znów wrócili po pożarze.- Dam ci dziesięciu ludzi i idź natychmiast - rzekł Tygellinus.203
- Page 1 and 2:
Aby rozpocząć lekturę,kliknij na
- Page 3 and 4:
Tower Press 2000Copyright by Tower
- Page 5 and 6:
- Ach, Heraklea! Znałem tam jedną
- Page 7 and 8:
śpiewać przy lutni, deklamować i
- Page 9 and 10:
jedno bóstwo, odwieczne, wszechwł
- Page 11 and 12:
- Przychodzi mi do głowy, że jeś
- Page 13 and 14:
Winicjusz, który dawno nie był w
- Page 15 and 16:
stać, że przychodzi podziękować
- Page 17 and 18:
Nawet Pomponii podobała się wykwi
- Page 19 and 20:
nie w Górach Albańskich, a bogowi
- Page 21 and 22:
ROZDZIAŁ IVJakoż Petroniusz dotrz
- Page 23 and 24:
- Żal mi ciebie, matko, i ojca, i
- Page 25 and 26:
cze na tym świecie bezpiecznym i m
- Page 27 and 28:
prawdziwa piękność, nie dalibyś
- Page 29 and 30:
poetów, którzy deklamując wiersz
- Page 31 and 32:
którzy otaczają cezara, ale jest
- Page 33 and 34:
zy utrzymujących straż w pałacu.
- Page 35 and 36:
- Ja ciebie kocham, Kallino... bosk
- Page 37 and 38:
Na to Watyniusz jął udawać okrzy
- Page 39 and 40:
- Widziałem cię w domu Aulusów p
- Page 41 and 42:
ilekroć przebrał miarę. Jego cza
- Page 43 and 44:
chając z wiernością psa swą kr
- Page 45 and 46:
ROZDZIAŁ IXLigii żal było Pompon
- Page 47 and 48:
- Ty przecie nie jesteś niewolnic
- Page 49 and 50:
cztery osoby, do uczty bowiem próc
- Page 51 and 52:
Winicjusz skoczył ku nim.- Gdzie L
- Page 53 and 54:
I doznał istotnie ulgi. Miał przy
- Page 55 and 56:
dach. Jeśli dziecko wyzdrowieje, z
- Page 57 and 58:
zaś przy bramach jej nie dostrzeg
- Page 59 and 60:
Petroniusz spojrzał na niego z pew
- Page 61 and 62:
Tejrezjasz począł mówić nieco n
- Page 63 and 64:
- Na Hekate Triformis! - zawołał
- Page 65 and 66:
stwo i jak się zowią jego wyznawc
- Page 67 and 68:
ziemi, a chwilami jęczał głucho,
- Page 69 and 70:
- Tak jest! - wybuchnął Winicjusz
- Page 71 and 72:
łem. Począłem też przy tym narz
- Page 73 and 74:
mniejsza o termin. Trzeba się tymc
- Page 75 and 76:
sierne, jak niesłuszne, poczęli g
- Page 77 and 78:
ył uczniem Chrystusa i któremu te
- Page 79 and 80:
„Ciekawym tego Herkulesa, który
- Page 81 and 82:
krzywdy wolno przebaczać, więc za
- Page 83 and 84:
tylko pewność, panie, że skoro U
- Page 85 and 86:
maści, którą dość posmarować
- Page 87 and 88:
domach modlitwy tak bywa i że tako
- Page 89 and 90:
pokorna prośba o ratunek w zabłą
- Page 91 and 92:
szy, a czuł, że rozchodzi się od
- Page 93 and 94:
- Wejdziemy za nią do domu i porwi
- Page 95 and 96:
- Tak, ale gdybyś miał choć pocz
- Page 97 and 98:
zamierzał przygotować z nich śni
- Page 99 and 100:
Śmierć jego nie ujdzie im na such
- Page 101 and 102:
zał głową na Ursusa) odebrał m
- Page 103 and 104:
- O Krotona, którego zdusił Ursus
- Page 105 and 106:
wieka leśnego, a zarazem i wielka
- Page 107 and 108:
Chilo od razu zrozumiał, że jeśl
- Page 109 and 110:
- Nie! nie zabiję cię, a jeślim
- Page 111 and 112:
nią razem iść szlakiem księżyc
- Page 113 and 114:
ROZDZIAŁ XXVINazajutrz ocknął si
- Page 115 and 116:
Winicjusza zabawiło zakłopotanie
- Page 117 and 118:
mi rybę na piasku, a jam nie rozum
- Page 119 and 120:
narodu mniej znaczył niż robak na
- Page 121 and 122:
la. Bóg umarł dla cię na krzyżu
- Page 123 and 124:
Liga, czy stanowi wyjątek, czy te
- Page 125 and 126:
jego nauki; i tu dopiero stajesz ja
- Page 127 and 128:
nictwa zboża i oliwy, których wie
- Page 129 and 130:
tyle rozumny, że czuł ich wagę,
- Page 131 and 132:
- Nie: zapłata nie jest jednaka, a
- Page 133 and 134:
- Uczynisz podarek ludzkości.- W E
- Page 135 and 136:
- Trzebaż szczęścia, żebym na t
- Page 137 and 138:
poprzebieranych za faunów lub za s
- Page 139 and 140:
wieść o chorobie Winicjusza i ods
- Page 141 and 142:
Tymczasem zdarzyła się okoliczno
- Page 143 and 144:
Winicjusz został sam. Wydany rozka
- Page 145 and 146:
Tu brwi na czole zbiegły mu się w
- Page 147 and 148:
postępki, ale płynęły z miłoś
- Page 149 and 150:
zobaczyć. Byłem u Awiruna, u Atra
- Page 151 and 152: Po czym wyciągnął rękę do Wini
- Page 153 and 154: szy od narzędzi muzycznych i sprz
- Page 155 and 156: urza oklasków i okrzyki: „Witaj,
- Page 157 and 158: i nieprawości. I zadziwił się w
- Page 159 and 160: ROZDZIAŁ XXXVIIIWinicjusz do Ligii
- Page 161 and 162: - Ja wiem... Ledwiem tu wszedł, le
- Page 163 and 164: Tak mówił Paweł, o Ligio, a wów
- Page 165 and 166: małym kółku ustęp ze swej Troik
- Page 167 and 168: umrzeć potrafimy, a tymczasem nie
- Page 169 and 170: dę: ludzie nie wiedzą, ile dobreg
- Page 171 and 172: - Ofiaruj Euterpie parę łabędzi
- Page 173 and 174: gaju bocznymi ścieżkami, ale i na
- Page 175 and 176: wszczął się rzeczywiście przy W
- Page 177 and 178: ostoi przed potęgą ognia, poniewa
- Page 179 and 180: czął szukać cubiculów. Znalazł
- Page 181 and 182: miego stosu całą Kampanię. Przy
- Page 183 and 184: ROZDZIAŁ XLVMakrynus tkacz, do kt
- Page 185 and 186: - Panie - rzekł - czemu mi nie wie
- Page 187 and 188: się!” Chwilami Kryspus zabierał
- Page 189 and 190: oświeconych przez łunę, widziano
- Page 191 and 192: I począł szukać dalej wyrażeń,
- Page 193 and 194: Apostoł w towarzystwie Winicjusza
- Page 195 and 196: - Rzym płonie z rozkazu cezara. Ju
- Page 197 and 198: Azji Mniejszej; Watyniusz, który
- Page 199 and 200: Tu nagle uderzył się w czoło i z
- Page 201: - Ukarz zuchwalca - powtórzył Wit
- Page 205 and 206: niż dawniej, jestem gotów. Na św
- Page 207 and 208: - Panie - rzekł głosem, w którym
- Page 209 and 210: dziły jakieś okrzyki, których Pe
- Page 211 and 212: jej nie zdołasz natychmiast wydoby
- Page 213 and 214: - Zali mniemasz, że mniejszą mam
- Page 215 and 216: odbywało się w szopie, w której
- Page 217 and 218: zwycięzcy! Pan idzie na podbój te
- Page 219 and 220: - Rozkaz? - powtórzył blednąc Wi
- Page 221 and 222: Ulica była jednak tak natłoczona,
- Page 223 and 224: - Ja nie przychodzę jako jego pose
- Page 225 and 226: tylko na cezara, który też nie ch
- Page 227 and 228: - Tak - odpowiedział Winicjusz.Dal
- Page 229 and 230: sła. Lanio skurczył się i skoczy
- Page 231 and 232: męką ludzką i zwierzęcą wście
- Page 233 and 234: czając siedzenia schodzili przedzi
- Page 235 and 236: wyjścia, zwane vomitoriami, na mia
- Page 237 and 238: jakby gra, w której chcę wygrać
- Page 239 and 240: Ty, Augusto, naprzód zazdrościła
- Page 241 and 242: - Byłem na Palatynie - rzekł. - P
- Page 243 and 244: obrazie Chilon, którego cezar nie
- Page 245 and 246: Lecz przedtem jeszcze wzniesiono ws
- Page 247 and 248: - Nie, bo nie sypiam. Ja nie myśla
- Page 249 and 250: - A ile macie dziś trupów?- Będz
- Page 251 and 252: ciebie, a on Chrystusa znał, Chrys
- Page 253 and 254:
Lecz dnia tego sprawdzano znaki z w
- Page 255 and 256:
Na ten widok Chilo zwinął się na
- Page 257 and 258:
łał mnie. I odtąd On jest miło
- Page 259 and 260:
najgorsze następstwa. Byli wreszci
- Page 261 and 262:
przepisy ułatwiające odbudowywani
- Page 263 and 264:
- Czyli - odrzekł Petroniusz - mó
- Page 265 and 266:
ROZDZIAŁ LXVIZa czasów Nerona wes
- Page 267 and 268:
dwóch połączonych tarcz i na her
- Page 269 and 270:
Po czym rozdarł tunikę na piersia
- Page 271 and 272:
ROZDZIAŁ LXVIIIPetroniusz po uwoln
- Page 273 and 274:
mu: „Panie! Za twoją to przyczyn
- Page 275 and 276:
Wszystkie te myśli przebiegały te
- Page 277 and 278:
ozumieli zaś, że korowód ów nie
- Page 279 and 280:
czym nie będą bez miłości, któ
- Page 281 and 282:
szczęścia mego wyrazić ci nie zd
- Page 283 and 284:
Nie bierzcie tego do serca. Żaden
- Page 285 and 286:
egipski wróżbita począł przepow
- Page 287 and 288:
Nikt nie był pewny życia i mienia
- Page 289:
Jadąc dalej, przesunęli się koł